Bp Libera do księży: wytrwaliśmy w swoich wyborach
Pomimo wszechstronnej indoktrynacji i różnych nacisków, wytrwaliśmy w swoich wyborach i wierności Jezusowi - powiedział bp Piotr Libera do księży, którzy w czasach PRL-u jako klerycy zostali wcieleni do Ludowego Wojska Polskiego. Księża spotkali się w Pomiechowie w diecezji płockiej.
- Słowo "przymierze" przewija się przez całą historię zbawienia, czyli historię relacji między Bogiem i ludźmi. Od początku dziejów Bóg wychodził naprzeciw człowiekowi, zawierając z nim przymierze. Dopóki ludzie byli temu przymierzu wierni, Pan im błogosławił i otaczał swoją opieką - podkreślił w homilii bp Piotr Libera.
Zaakcentował, że kapłaństwo jest "szczególną formą przymierza z Bogiem". Takie przymierze zawierają ci, którzy przyjmują zaproszenie Jezusa i decydują się iść za Nim przez całe życie. Każdy z księży zawarł przed laty takie przymierze z Bogiem. Jego początkiem była decyzja o wstąpieniu do seminarium. Niestety w "mrocznych czasach" za wszelką cenę próbowano zniechęcić kleryków do wierności dokonanemu wyborowi.
Hierarcha przyznał, że jedną z najtrudniejszych prób, jakie musiała przejść część kandydatów do kapłaństwa, był obowiązek odbycia służby wojskowej w Ludowym Wojsku Polskim. Przez kolejne dni spędzone w tak zwanych "jednostkach kleryckich" w Brzegu czy w Bartoszycach, władza robiła wszystko, abyśmy klerycy zerwali swoje przymierze z Bogiem.
- Jak widać, pomimo wszechstronnej indoktrynacji i różnego rodzaju nacisków, wytrwaliśmy w swoich wyborach i wierności Jezusowi - powiedział były kleryk - żołnierz z Bartoszyc.
Biskup płocki postarał się także dać odpowiedź na pytanie, co pomogło alumnom: - Braterska wspólnota, którą tworzyliśmy, ideały, które nam przyświecały, świadomość celu, do którego zmierzamy. Ale to nie wszystko. Szczególne znaczenie miała bowiem dla nas wspólna modlitwa. A zwłaszcza opieka Matki Bożej Różańcowej.
Przyznał również, że on i inni klerycy wielokrotnie podczas służby wojskowej sięgali po różaniec. Odmawiali na warcie garnizonowej czy na poligonie "zdrowaśki", które "przywracały nadzieję w chwilach zwątpienia i dodawały sił w chwilach słabości".
- Maryja, która sama od początku aż po kres swej ziemskiej wędrówki potrafiła dochować wierności Bogu, stała się Strażniczką naszego przymierza. Wielu z nas, właśnie dzięki Jej opiece, po odbyciu służby wojskowej powróciło do seminarium i ukończyło je wchodząc na drogę kapłaństwa. Wierność przymierzu z Bogiem zawsze była i nadal pozostaje kluczem do szczęśliwego i owocnego życia w kapłaństwie - podkreślił bp Libera.
Po Mszy św. bp Libera pobłogosławił Dąb Niepodległości.
Oprawę muzyczną Mszy św. zapewnił chór parafii Pomiechowo "Cantate Domino" pod dyrekcją Mariusza Dana i miejscowa orkiestra dęta, pod kierunkiem ks. Dariusza Żuławnika. Oba zespoły dały też koncert pieśni patriotycznych pt "Ta, co nie zginęła…", z recytacjami wierszy Edwarda Słońskiego (1872-1936) w wykonaniu Maryli Ścibor-Marchockiej.
Poza tym goście spotkania otrzymali na pamiątkę książkę pt. "Osiem wieków w Dolinie Wkry. Pomiechowo i Pomiechówek zarys dziejów" autorstwa Piotra Oleńczuka. Spotkanie zakończono śpiewem hymnu narodowego.
Gospodarzem spotkania był ks. kan. Tomasz Cymerman, proboszcz parafii pw. św. Anny w Pomiechowie. Przybyło na nie 17 byłych alumnów - żołnierzy z diecezji płockiej. Obecnie byli też m.in. reprezentanci Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego - ks. płk Zbigniew Kępa i pracujący w nim ks. kan. ppłk. Jarosław Antoszewski oraz ppor. Paweł Antkiewicz, którzy są księżmi pochodzącymi z diecezji płockiej.
Skomentuj artykuł