Bp Mendyk o zagrożeniach dla rodziny

(fot. eostroleka.pl)
KAI / mm

Współcześni Herodowie są zagrożeniem dla naszych rodzin. O tym trzeba mówić. Rodziny muszą o tym wiedzieć - powiedział bp pomocniczy Marek Mendyk podczas Mszy św. odprawionej w Legnicy w intencji rodzin 29 grudnia. Podczas Eucharystii udzielił także chrztu dwójce dzieci.

W parafii Matki Bożej Królowej Polski na legnickim osiedlu Kopernika zebrały się rodziny należące do parafii, ale również rodziny należące do Kręgu Domowego Kościoła z rejonu legnickiego. Do koncelebry stanęli: ks. Ryszard Wołowski, proboszcz parafii oraz ks. Wiesław Walendzik z parafii św. Jadwigi w Legnicy.

W homilii bp Mendyk, nawiązując do czytanej w tym dniu Ewangelii, mówił m.in. o kryzysie rodziny i zagrożeniach, jakie czyhają na współczesną rodzinę. - "Na Dzieciątko też czyhano. To był zły Herod. Myślę, że dzisiaj, przenosząc ten klimat na współczesność, jesteśmy też trochę narażeni na takich współczesnych Herodów, którzy są dla nas zagrożeniem, a zwłaszcza są zagrożeniem dla rodzin".

Biskup zwrócił też uwagę na zagrożenia zewnętrzne, które płyną ze współczesnych życiowych sytuacji. - "Myślę tutaj o braku pracy czy braku środków do życia. Myślę o zagrożeniach, które teraz nagminnie się pojawiają w wielu miejscach, jak emigracja młodych małżeństw. Pytam, czy tak rzeczywiście musi być? Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego, w Polsce nie rodzą się dzieci, a rodzą się one na emigracji? Czy tak naprawdę musi być? To są takie zagrożenia, na które my, jako Kościół, zwracamy uwagę i stawiamy je w centrum zatroskania" - mówił bp Mendyk.

DEON.PL POLECA


Na zakończenie homilii nawiązał do czytanego w tym dniu listu biskupów polskich mówiącego m.in. o wielkim zagrożeniu współczesnej rodziny, jakim jest ideologia gender. - "Niektórzy mówią o filozofii gender, ale tu nie ma mowy o żadnej filozofii. Bo filozofia zakłada przynajmniej jakieś wspólne dążenie do poszukiwania prawdy, dobra, odkrywania tego dobra. A tutaj nie ma nic z tego. To jest jakaś nieliczna grupa ludzi, którzy usiłują większości narzucić pewien styl życia. To jest ideologia, która jest ogromnym zagrożeniem dla polskich rodzin i wszystkich dziedzin funkcjonowania społecznego. O tym trzeba mówić i pokazywać absurdy, które jej towarzyszą. Dlatego rodziny muszą o tym wiedzieć" - podkreślił kaznodzieja.

Podczas Eucharystii miało miejsce odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, którego dokonali zgromadzeni w kościele małżonkowie. Małżonkowie z różnym stażem, w towarzystwie swoich dzieci, przeżywali swoje jubileusze. Biskup pomocniczy udzielił także sakramentu chrztu św. dwójce dzieci.

Po zakończonej Mszy św. biskup poświęcił figurę Świętej Rodziny, która została przywieziona z Fatimy. Figura ta rozpoczęła wędrówkę po rodzinach z parafii Matki Bożej Królowej Polski. - "Nie zamykamy się tylko na naszą parafię. Wszystkie rodziny z terenu naszego miasta, jeżeli wyrażą chęć przyjęcia figury do swoich rodzin i do swoich domów, mogą to uczynić. Prosimy tylko o wcześniejszy kontakt" - powiedział proboszcz ks. Ryszard Wołowski.

- "Rodzina dzisiaj potrzebuje ożywienia duchowego. Gdy rodzina jest silna, to i społeczeństwo jest silne. Gdy w rodzinie jest Pan Bóg, to wtedy następuje nie tylko duchowe, ale i społeczne umocnienie. I dlatego takim lekarstwem dla naszych rodzin jest ta peregrynacja. Figura w rodzinie będzie przybywać trzy dni, tak jakby każdy dzień poświęcony był innej osobie Świętej Rodziny: Marii, Jezusowi i św. Józefowi" - dodał ks. Ryszard.

Pierwszą rodziną, pod której dach trafiła figura Świętej Rodziny są Andrzej i Krystyna Duda, para rejonowa Domowego Kościoła w rejonie legnickim. - "Jest to dla nas szczególne wydarzenie, że my, jako pierwsi będziemy gościć Świętą Rodzinę u siebie w domu. Zaprosimy całą rodzinę i naszych znajomych, aby wspólnie z nami przed obliczem Świętej Rodziny modlić się wspólnie" - powiedziała Krystyna Duda.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Mendyk o zagrożeniach dla rodziny
Komentarze (3)
S
Sabina
30 grudnia 2013, 19:03
a ja sie zastanawiam, ile trzeba miec niewiedzy, a moze i nawet zlej woli, aby przymykac oczy na zlo ktore sie wdziera do naszych rodzin w formie niby rownosci, tolerancji i paru innych wyswiechtanych frazesow, ktorymi nieustannie jestesmy zasypywani prze ludzi kotrzy w zaden sposob tolerancyjni nie sa, po cichu probuje sie nam zmieniac prawa i obyczaje, bez wiedzy i zgody spoleczenstwa, ale co najbardziej oburzajace - indoktrynowac malutkie dzieci. jakim trzeba byc zaklamanym zeby przekrecac to wszysko i oskarzac biskupow/kosciol i Bog wie kogo. tak wlasnie w ten sposob biskupi bronia nauczania kosciola i ewangelii, stawiajac opor kolejnej (po komunizmie) utopijnej teorii na temat czlowieka tj. jednemu z nurtow gender, ktore akurat jest promowane przez UE i WHO
P
piotrek2109
30 grudnia 2013, 18:47
Zastanawiam się tylko ile wytrzymamy my wierni tego BEZCZELNEGO odwracania głowy biskupów od prawdziwych problemów i ewangelizacji, głownego ich zadania. Jak narazie zamiast tego w okresie świątecznym słyszymy wyssane z palca, często błedne opinie, które nic nie pomagają ani nie wnoszą do Kościoła.
N
Niedowiarek
30 grudnia 2013, 16:40
To jak poświęcona figurka będzie trzy dni w rodzinie to bedzie ona miała godne życie ?  Nie wiem ,moja wiara nie jest aż tak silna .  A swoją drogą ... można ten sposób poddać rządowym centrom d/s rodziny ,  zamówić w episkopacie powiedzmy dziesięc tys. takich figurek i bezinwestycyjnie  można poprawić byt polskich rodzin nie naruszając równowgi budżetu.  Nie , nie kpię z modlitwy.  Irytuje mnie tylko załamanie równowagi pomiędzy  czynem a deklaracjami  w ustach prominentnych hierarchów .  Zakładają ,że , można głosić Ewangelie nie dotykajac ziemi, tej po której chodził Jezus ,  wymigują się od pracy tej na rzecz np. rodzin , pomimo tego że mają możliwosci.  Z tego co wiem , ilość ekonomistów w łonie kościoła jest większa niz kapłanów,  dlaczego więc nie dają świadectwa prawdziwości swoich intencji i nie zaczną choćby teoretycznychprac nad porządkiem ekonomicznym dającym się zastosować w naszych realiach ? A realia są takie ,rząd nie pomoże rodzinom , pomóc może jedynie wspónota ale...pod czyim przewodnictwem , biskupów ?  Wrodzona złośliwość każe mi oczekiwać na sytuację w której to właśnie instytucja będzie w potrzebie materialnej a ja... ja jej kupię figurkę...