Bp Muskus: Dobra Nowina nie jest orężem przeciw człowiekowi inaczej myślącemu
"Pycha, hipokryzja, podwójne standardy, pozorna prawość, ostentacyjna pobożność, lekceważenie słabszych - oto klasyczne zachowania faryzejskie. Do tego dochodzi nieokiełznana chęć kontrolowania ludzkich sumień, instrumentalne traktowanie Boga" - przestrzega bp Damian Muskus w swoim najnowszym wpisie na FB."Z takich elementów wyłania się obraz klasycznego faryzeusza" - dodaje bp Muskus.
"Czy faryzejskie postawy to odległa historia?" - zadaje pytanie biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej. "Dziś wielu mentalnie tęskni do tamtych czasów i wzorców. Faryzejska strategia fałszu wciąż ma się doskonale. Wciąż jest nadmiar tych, którzy mają usta pełne pobożnych deklaracji, ale serca twarde jak skała. Mnoży się liczba aktywistów religijnych, którzy szerokim łukiem omijają bliźnich w potrzebie tylko dlatego, że są inni lub obcy. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe formacje, które z kimś chcą walczyć lub czegoś bronić".
Bp Muskus zastanawia się, czy jest skuteczne lekarstwo na tę przypadłość. "Czy jest szansa, że zrozumiemy, iż najważniejsza walka rozgrywa się w ludzkim sercu, nie między człowiekiem a światem, ale między siłami dobra i zła w ludzkiej duszy? Jeśli naprawdę kochamy Boga, jeśli nasza wiara hartuje się również w słabościach i kryzysach, jeśli pozwalamy Panu, by to On w nas żył, nie ma na świecie takich przeciwieństw czy niebezpieczeństw, które mogłyby zagrozić naszej więzi z Nim".
Jak zaznacza, przy takiej postawie wielu usprawiedliwia się: czasami, w których przyszło nam żyć, nieprzyjaznym środowiskiem, trendami cywilizacyjnymi, postępującą laicyzacją… "Długo jeszcze można by wymieniać listę rzekomych i realnych zagrożeń, które przychodzą z zewnątrz. A tymczasem Jezus mówi dziś: 'Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym'. Nie umocnimy się w wierze walcząc z 'całym złym światem'. Umocnienie przynosi Jezus ludziom, którzy autentycznie, a nie pozornie, oddają Mu swoje życie i chcą Go naśladować we wszystkim. Prawdziwe odrodzenie Bożego życia w nas i w społeczeństwie nie polega na ideowej walce, ale na przemianie serc, a to nie jest nasze dzieło, ale tchnienie Pana, któremu się poddajemy. On stworzył nas na swój obraz i pragnie, byśmy byli Jego: wypełnieni dobrem i miłością, ewangeliczni i wolni od zła" - podkreśla bp Muskus.
Na zakończenie wpisu przestrzega i zachęca; "Dobra Nowina nie jest ani orężem w ideologicznych potyczkach, ani zbiorem argumentów przeciwko człowiekowi inaczej myślącemu, przybywającemu z nieznanego nam świata wartości czy kultury. Dobra Nowina nie jest też katalogiem recept na zewnętrzną kosmetykę. To program głębokiej odnowy, sięgającej fundamentów naszego życia. Albo się mu poddamy, by promieniować pięknem Ewangelii i konsekwentnie żyć jej jasnymi wskazaniami, albo będziemy jak faryzeusze – idealnie czyści tylko z wyglądu".
Skomentuj artykuł