Bp Muskus: nie ma dziś pilniejszego zadania niż rozliczenie się z bolesną historią Kościoła

KAI / jb

- Tu już nie wystarczają słowa. Wiarygodne są tylko czyny i to te wypływające z miłości i troski o najsłabszych, a nie zabiegi wizerunkowe – mówił bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył modlitwom za zranionych grzechem wykorzystania seksualnego małoletnich.

Wraz z bp. Muskusem Mszę św. celebrowali m.in. ks. Piotr Studnicki, kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, ks. Artur Chłopek, duszpasterz zranionych w archidiecezji krakowskiej i kustosz sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie ks. Tomasz Szopa.

DEON.PL POLECA

W homilii biskup podkreślał, że wielkopostne wezwanie do nawrócenia nie może dotyczyć tylko „tych, którzy słuchają”, ale również „tych, którzy głoszą”. Nawiązał do czytania z Księgi Izajasza, rozpoczynającego się od słów: „Krzycz na całe gardło, nie przestawaj!”. Jego zdaniem, w tych słowach wiele osób w Kościele odnajduje własne odczucia i reakcje, oburzenie, gniew i wstyd, ale także solidarność z cierpiącymi i mocne przekonanie, że stawanie po ich stronie jest wymogiem Ewangelii i zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

- Słowa te brzmią jak nakaz sumienia dla każdego, kto szuka bliskości Boga, kto miłuje Kościół, kto kocha bliźnich widząc w ich twarzach oblicze Jezusa. W imię tej miłości nie wolno udawać, że problemu nie ma, że on nas nie dotyczy – mówił bp Muskus.

- Nie wolno milczeć o niegodziwościach i przestępstwach, których ofiarą padały i wciąż padają często bezbronne osoby. Trzeba o nich głośno mówić. Trzeba mówić w ich imieniu i w ich obronie, i nie ustawać, dopóki nie zostaną wysłuchani i otoczeni opieką, dopóki nie zaznają sprawiedliwości – zaznaczał.

Jak podkreślał hierarcha, ludzie skrzywdzeni w Kościele nie są „ofiarami pokus”, ale osobami dotkniętymi „okrutnymi przestępstwami”.

- Zbyt często ich cierpienie było i wciąż jest potęgowane obojętnością i milczeniem tych, którzy jako pierwsi powinni wyciągnąć do nich pomocną dłoń; którzy bez zbędnej zwłoki powinni zamknąć przestępcom możliwość wyrządzania kolejnych krzywd i sprawiedliwie ich rozliczyć z popełnionego zła – ubolewał.

Odwołał się do proroka Izajasza, który pisał, że prawdziwe nawrócenie polega na „rozerwaniu kajdan zła”.

- To nie kolejne deklaracje naprawiają zło, nie gładko wypowiadane słowa świadczą o nawróceniu. Zresztą tu już nie wystarczają słowa. Wiarygodne są tylko czyny i to te wypływające z miłości i troski o najsłabszych, a nie zabiegi wizerunkowe – stwierdził.

Jego zdanie, to jest dziś najważniejsze zadanie dla Kościoła, które wymaga „siły, odwagi i solidarności”.

- Nie zrobią tego pojedyncze osoby, choćby najbardziej współczujące i zaangażowane. Potrzebna jest wspólna troska o najsłabszych i solidarne działanie przywracające skrzywdzonym godność, szacunek i poczucie sprawiedliwości – mówił.

Jak dodał, osobom zranionym – na wielu poziomach: od pokrzywdzonych wykorzystaniem aż do tych, którzy są zgorszeni reakcjami ludzi Kościoła – trzeba przywrócić należne im miejsce, czyli „sprawić, by poczuły się w Kościele jak w domu, by poczuły się w nim bezpiecznie, by czuły, że są chciane i kochane, i dostrzegły w Kościele wspólnotę, która grzechem się brzydzi i się go wstydzi”.

Jego zdaniem, mówienie, że to jest problem marginalny, w istocie jest umacnianiem „kajdan zła”.

- Już jedna ofiara, jedna krzywda stanowi wystarczający powód, by krzyczeć na całe gardło – zaznaczył krakowski biskup pomocniczy.

- Nie ma dziś pilniejszego zadania niż godne, ewangeliczne i po ludzku sprawiedliwe rozliczenie się z bolesną historią współczesnego Kościoła. Tego oczekuje od nas Chrystus, który powtórnie został ukrzyżowany i którego znieważono, który, jak mówi papież Franciszek, ma dziś twarz ofiar – dodał.

Przyznał ponadto, że przed Kościołem w Polsce jest wciąż długa droga, jednak, jeśli z pokorą uznamy winy i w poszukiwaniu sprawiedliwości będziemy wpatrywali się w Jezusa, Pan sam nas przeprowadzi przez to „oczyszczające doświadczenie”. - Tylko w Jego ranach jest nasze uzdrowienie – podsumował.

Po Mszy św. w papieskim sanktuarium odbyła się Droga Krzyżowa w intencji zranionych w Kościele. Jej organizatorami byli świeccy katolicy z krakowskiej wspólnoty Hanna, działającej na rzecz wykluczonych.

Źródło: KAI / jb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Muskus: nie ma dziś pilniejszego zadania niż rozliczenie się z bolesną historią Kościoła
Komentarze (5)
BM
Barbara Marzec
11 marca 2021, 17:12
Słowa są już bez znaczenia, liczą się czyny, konkrety, działanie. Mamy dość tego pustosłowia.
JJ
~Jan Jan
22 lutego 2021, 12:24
''- To nie kolejne deklaracje naprawiają zło, nie gładko wypowiadane słowa świadczą o nawróceniu. Zresztą tu już nie wystarczają słowa. Wiarygodne są tylko czyny i to te wypływające z miłości i troski o najsłabszych, a nie zabiegi wizerunkowe – stwierdził.'' <><><> No właśnie a Ty dalej tylko gładko wypowiadasz słowa. OBŁUDA, OBŁUDA I JESZCZE RAZ OBŁUDA.
JJ
~Jan Jan
22 lutego 2021, 12:12
4 I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: «Ludu mój, wyjdźcie z niej2, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: 5 bo grzechy jej narosły - aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie. 6 Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w kielichu, w którym przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie! 7 Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku! Ponieważ mówi w swym sercu: "Zasiadam jak królowa i nie jestem wdową3, i z pewnością nie zaznam żałoby", 8 dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi: śmierć i smutek, i głód; i będzie ogniem spalona, bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził.
JJ
~Jan Jan
22 lutego 2021, 12:12
4 I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: «Ludu mój, wyjdźcie z niej2, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: 5 bo grzechy jej narosły - aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie. 6 Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w kielichu, w którym przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie! 7 Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku! Ponieważ mówi w swym sercu: "Zasiadam jak królowa i nie jestem wdową3, i z pewnością nie zaznam żałoby", 8 dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi: śmierć i smutek, i głód; i będzie ogniem spalona, bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził.
KS
Konrad Schneider
20 lutego 2021, 07:25
Tak wiec, Ksieze Biskupie, przy nastepnej konferencji EP prosze uderzyc w stol! Albo go nawet wywrocic! To przeciez Ksiedza koledzy tuszuja od lat zbrodnie pedofilow. Bo w przeciwnym razie znowu skonczy sie na pieknych slowkach...