Bp Muskus: Nie wystarczą tygodnie modlitw czy nabożeństwa. Potrzebne jest spotkanie
- Nie wystarczą tygodnie modlitw czy pojedyncze nabożeństwa w ciągu roku. Pojednanie dzieje się w spotkaniu bliźnich, a tym, co prawdziwie jednoczy ludzi różnych wyznań, języków i kultur, jest czynione dobro - mówił bp Damian Muskus OFM, który przewodniczył w Krakowie centralnemu nabożeństwu w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Krakowski biskup pomocniczy podkreślał, że miłosierdzie nie może być polem rywalizacji, ale przestrzenią współpracy i szukania dróg jedności. Centralne nabożeństwo Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan odbyło się w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie. W jezuickiej świątyni zebrali się duchowni i świeccy reprezentujący Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej, ale również inne Kościoły i wspólnoty działające na terenie Krakowa.
Miłosierdzie to przestrzeń budowania jedności
Modlitwie przewodniczył bp Damian Muskus OFM. W homilii nawiązał do tegorocznego hasła tygodnia ekumenicznego „Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości” i podkreślał, że Boska sprawiedliwość różni się od ludzkiej. - Boska sprawiedliwość nie każe pytać najpierw o to, co złego uczynił bliźni ani tym bardziej o to, według jakiego obrządku i w jakim języku się modli. Ona zawsze jest ponad ludzkimi podziałami – zaznaczył.
Jego zdaniem, przestrzenią budowania jedności między ludźmi jest miłosierdzie. - Czynienie dobra to siła, która łączy, znosi bariery i ograniczenia, leczy rany rozłamów. Co możemy uczynić w reakcji na niespokojny czas i ludzkie niedostatki? Czynić dobro, po prostu czynić dobro – mówił.
Jak żyć w podzielonym świecie?
Nawiązał do pierwszego wydarzenia krakowskich obchodów, jakim było wspólne przygotowanie posiłku dla ubogich przed przedstawicieli różnych wyznań i spotkanie z bezdomnymi w ramach inicjatywy wspólnoty Hanna. - To ważny gest. Z jednej strony zaspokaja głód i pragnienie potrzebujących, z drugiej zaś jest odpowiedzią na mnożące się podziały: między wspólnotami kościelnymi i wewnątrz nich, między ludźmi i społeczeństwami, między światami tych, którzy dobrze się mają, a tymi, którzy nie mają nic – podkreślał krakowski biskup pomocniczy.
Jak dodał, na pytanie, jak żyć w podzielonym świecie, odpowiedzią jest „ekumenizm miłosierdzia”. - Drogi do pojednania nie znajdziemy tylko na poziomie teoretycznych dysput, nie wystarczą tygodnie modlitw czy pojedyncze nabożeństwa w ciągu roku. Pojednanie dzieje się w spotkaniu bliźnich, a tym, co prawdziwie jednoczy ludzi różnych wyznań, języków i kultur, jest czynione dobro - mówił, dodając, że na miłosierdzie nikt nie ma monopolu. - Miłosierdzie nie może być polem rywalizacji, ma być przestrzenią współpracy i szukania dróg jedności– akcentował.
Miłosierdzie nie może być marginesem zainteresowania
- Ekumenizm miłosierdzia nie może być marginesem naszego zaangażowania. Jeśli mamy wspólnie szukać sprawiedliwości dla ubogich i pozbawionych głosu, on musi stać się naszym codziennym chlebem. Jeśli tych symbolicznych kanapek nie będziemy dawali na co dzień wspólnie, bez względu na różnice, jeśli z tego jednego gestu nie zrodzą się kolejne inicjatywy, które połączą ludzi dobrej woli, jeśli nie będziemy pragnęli wciąż więcej miłości, współczucia, chęci współpracy – to znaczy, że nic nie pojęliśmy z lekcji, którą dał nam Chrystus Pan: „To, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnie uczyniliście” – podsumował krakowski biskup pomocniczy.
Ksiądz Łukasz Ostruszka, proboszcz wspólnoty ewangelicko-augsburskiej, zwrócił uwagę na konieczność wzajemnej modlitwy członków różnych Kościołów. - We wszystkich naszych różnicach, sporach, dyskusjach, w tym jednym możemy się spotkać – zapewniał. Jak zauważył, nie wystarczą sporadyczne spotkania modlitewne w ramach tygodnia ekumenicznego. Zaproponował, by chrześcijanie modlili się w swoich wspólnotach za przedstawicieli innych wyznań.
- Niech to będzie nić modlitewna, która nas połączy aż do kolejnego spotkania – prosił duchowny.
W ramach nabożeństwa świadectwo budowania jedności złożyli członkowie wspólnoty Hanna, która co tydzień przygotowuje ciepły posiłek dla bezdomnych i spotyka się z nimi na Plantach. Posiłki te przygotowywane są zarówno przez chrześcijan, jak i muzułmanów, żydów i osoby niewierzące.
KAI / mł
Skomentuj artykuł