Bp Muskus: powrót do praktyk religijnych nie odwołuje dyspensy dającej spokój sumienia tym, którzy boją się o swoje życie
- Niezachowujących dystansu społecznego informuję, że ich "odwaga" nijak ma się do bohaterstwa tych, którzy dobrowolnie zamykają się w DPS-ach, by towarzyszyć potrzebującym i nieść im realną pomoc - komentuje bp Damian Muskus. Kolejne #dobreradybiskupa to reakcja na niepokoje i pytania różnych osób i środowisk, kierowane do hierarchy.
„Zachęty kierowane do wiernych o stopniowy powrót do praktyk religijnych nie odwołują dyspensy, dającej spokój sumienia tym, którzy boją się o swoje życie i bezpieczeństwo lub zdrowie i życie swoich bliskich. Modlitwa w domu w czasie pandemii oraz wielka tęsknota do życia sakramentalnego są równie miłe Bogu” – wyjaśnia bp Muskus kwestię udziału w nabożeństwach.
#dobreradybiskupa cz. 2 Urodziły się kolejne rady będące owocem rozmów, niepokojów i pytań kierowanych do mnie różnymi drogami. Osobiste obserwacje też miały wpływ na ich powstanie :)
Opublikowany przez Damiana A. Muskusa Poniedziałek, 4 maja 2020
Tym, którzy nie zachowują dystansu społecznego, organizują spotkania towarzyskie czy wycieczki, hierarcha zwraca uwagę: „Informuję, że ich 'odwaga' nijak się ma do bohaterstwa tych, którzy dobrowolnie zamykają się w DPS-ach, by towarzyszyć potrzebującym i nieść im realną pomoc”.
Osoby, które nie stosują się do nakazu noszenia maseczek i obniżają higieniczne standardy, duchowny przestrzega, że ich niefrasobliwość „stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia innych ludzi, w tym najbliższych”.
Kolejna rada odnosi się do nastrojów społecznych w kraju. „Angażującym się zbyt emocjonalnie w życie polityczne radzę: posłuchajcie zdrowego rozsądku, który każe dziś dystansować się od polityki, dzielącej nawet najbliższych. Ona powoduje, że dzieci „występują” przeciw rodzicom, rodzice przeciw dzieciom, brat przeciw siostrze, siostra przeciw bratu, ale nigdy przeciw rządzącym, którym sprzyjają czy opozycji, do której czują sentyment” – opisuje biskup. „Nie podziały są nam dziś potrzebne, ale zgoda i jedność” – dodaje.
Na zakończenie bp Muskus przypomina wszystkim, którzy są już zniecierpliwieni i zmęczeni ograniczeniami, słowa siostry Małgorzaty Borkowskiej: „Szczękę trzymać luźno i pośmiać się z tego licha, które nam szepcze do ucha, że nie ma nic ważniejszego na świecie niż nasze przeżycia i uczucia”.
Skomentuj artykuł