KEP: lekcja religii jest i pozostanie przedmiotem do wyboru

Fot. depositphotos.com
KAI / kb

- Lekcja religii jest zawsze przedmiotem do wyboru i tak pozostanie. Jeśli uczeń nie będzie chciał lekcji religii, niech wybierze etykę, ale chodzi o to, żeby w szkole wychowanie do wartości było obecne - powiedział w rozmowie z KAI bp Wojciech Osial, odnosząc się do ministerialnych planów zniesienia możliwości nieuczęszczania na żaden z tych przedmiotów.

Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP skomentował też warszawskie dane dotyczące frekwencji na religii. - Powinniśmy z naszej strony jak najlepiej prowadzić te lekcje, aby uczniowie w sposób wolny mogli je wybierać - zaznaczył.

Religia w szkołach

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiada wprowadzenie obowiązku uczęszczania uczniów na lekcje albo religii, albo etyki, a zatem zniesienie możliwości nieuczestniczenia w obydwu tych przedmiotach. W czerwcu br. Komisja Wychowania Katolickiego KEP wyraziła wsparcie dla tej inicjatywy. Zaznaczyła jednocześnie, że kwestia podjęcia tej decyzji nie leży po stronie Episkopatu a jest kompetencją rządu i ministra edukacji i nauki.

"Efektem podjętych rozmów na ten temat jest przypomnienie i uświadomienie, że płaszczyzna etyczna oraz formacja moralna odgrywa kluczowe zadanie w całym procesie wychowania dzieci i młodzieży. W tej materii potrzeba współpracy szkoły, rodziny i środowiska parafialnego" - podkreśliła Komisja Wychowania Katolickiego w wydanym oświadczeniu.

DEON.PL POLECA

Od tego czasu nie słychać natomiast, aby następował postęp prac przygotowujących konkretną nowelizację zmian prawnych w tym zakresie. Milczy w tej sprawie MEiN (KAI poprosiła o komentarz i czeka na odpowiedź), zaś strona kościelna czeka na realne postanowienia.

- My, jako Kościół i Komisja Wychowania Katolickiego, wystąpiliśmy rok temu z prośbą, aby Ministerstwo Edukacji i Nauki zniosło wybór, w którym jest możliwość nieuczęszczania na nic, ani na religię, ani na etykę. Przedstawiliśmy Ministerstwu prośbę, aby wprowadzić wybór obligatoryjny: albo religia, albo etyka i oczekujemy teraz ze strony Ministerstwa konkretnych decyzji - powiedział KAI bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.

"Pan Minister w różnych wywiadach do tego nawiązuje, ale nie ma ze strony Ministerstwa jakiegoś oficjalnego komunikatu, kiedy by to weszło w życie i na jakich zasadach. Czyli jest ta faza robocza i oczekujemy od Ministerstwa konkretnej informacji w formie zapisu prawnego, że od tego to roku wchodzi obowiązkowa etyka" - wyjaśnia bp Osial.

W polskich szkołach, których jest ponad 20 tys., pracuje obecnie nieco prawie 41 tys. nauczycieli religii i tylko ok. 4 tys. nauczycieli etyki. Aby zwiększyć ich liczbę, MEiN spośród zgłoszonych uczelni wybrało kilka, na których kształceni będą przyszli nauczyciele etyki. Będą to m.in. Akademia Ignatianum w Krakowie, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Uniwersytet Szczeciński i Uniwersytet Wrocławski. Kształcenie nowych etyków ma się odbywać w formie bezpłatnych studiów podyplomowych.

Religia - wychowanie etyczne

Bp Osial podkreśla, że troska o etykę nie jest staraniem Kościoła. - To powinno być w trosce o wychowanie młodych ludzi do wartości. Szkole powinno zależeć na tym, żeby wychowanie było etyczne. Jeśli ktoś nie chodzi na lekcje religii, niech ma jakieś przygotowanie do życia w wychowaniu do wartości - powiedział KAI bp Osial.

"To nie jest w żaden sposób przymus. Gdzieś tam się komentuje, że teraz lekcje religii będą obowiązkowe. To jest nieprawda. Lekcja religii jest zawsze przedmiotem do wyboru i tak pozostanie. Jeśli uczeń nie będzie chciał lekcji religii, niech wybierze etykę, ale żeby to wychowanie do wartości było obecne" - podkreśla przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Bp Osial nawiązał też do podanych niedawno przez warszawski ratusz danych dotyczących frekwencji na lekcjach religii i etyki w stołecznych szkołach. Do szkół podstawowych publicznych uczęszcza w Warszawie ponad 133 tys. uczniów. Na religię chodzi 67,6% z nich, na etykę 8,7%, na obydwa przedmioty - 4,4% a na żaden z tych przedmiotów nie chodzi 19,2% uczniów.

Z kolei do szkół ponadpodstawowych publicznych uczęszcza w stolicy ponad 83 tys. uczniów. Na religię chodzi 30,9% z nich a na etykę 2,3%. Na obydwa te przedmioty chodzi jedynie 0,1%, natomiast na żaden z nich nie uczęszcza aż 66,7% uczniów.

Zdaniem bp. Osiala, dane te stanowią na pewno powód do niepokoju. - Trzeba to widzieć i nie można tego ukrywać. Na pewno inaczej wygląda sytuacja w wielkich miastach, a inaczej w mniejszych środowiskach. Ale problem jest. My jako Kościół powinniśmy uczynić wszystko, żeby zatrzymać ten proces. Powinniśmy z naszej strony jak najlepiej prowadzić te lekcje, aby uczniowie w sposób wolny mogli je wybierać. Jakość zajęć powinna być jak najwyższa. To jest dla nas wyzwanie - powiedział bp Osial.

Według biskupa, przyczyny odpływu młodzieży z katechezy szkolnej mogą być różne. - Jest możliwość wyboru niczego, więc jest lenistwo, ale to tylko jedna z przyczyn. Może być tak, że lekcje religii same w sobie nie przyciągają. Może być i tak, że chodzi o postawę jakiegoś buntu czy protestu w kontekście tych wszystkich wydarzeń, które miały miejsce. Na pewno nie chciałbym, aby było to odczytane tak, że wprowadzenie etyki rozwiąże problem. Trzeba szukać dróg dotarcia do młodych - stwierdził biskup.

Jego zdaniem, szansą na podjęcie tematu katechizacji i wysłuchanie młodzieży jest rozpoczęty w Kościele powszechnym, w tym w Polsce, synod. - Bardzo bym tu widział młodych ludzi, trzeba zacząć ich słuchać. W synodzie powinno być miejsce dla wszystkich, abyśmy się otworzyli na dialog. Ludzie świeccy mogą nam bardzo dużo powiedzieć. Oni też kochają Kościół i mają o Kościele swoje marzenia - podkreślił.

Biskup przypomniał też, że niezależnie od lekcji religii w szkole, istotną formą katechizacji jest katecheza parafialna. Bardzo istotna jest funkcja katechety. W bardziej sformalizowany sposób ustanowił ją, informując o tym w liście w formie motu proprio "Antiquum ministerium", papież Franciszek. Posługę tę mają pełnić osoby świeckie o głębokiej wierze i ludzkiej dojrzałości, według potrzeb duszpasterskich rozeznanych przez biskupa miejsca.

- Katecheci będą służyć w posłudze słowa w parafiach. Będzie to posługa dobrowolna, wolontaryjna, ale osoby muszą być wybrane i przygotowane. To jest kierunek zmierzający ku ożywieniu naszych działań katechetycznych w parafiach. Lekcja religii w szkole oczywiście zostaje i ona też powinna szukać dotarcia do ludzi młodych, ale jednocześnie musimy ożywiać to drugie płuco, jakim jest parafia - wyjaśnił bp Wojciech Osial.

Źródło: KAI / kb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

KEP: lekcja religii jest i pozostanie przedmiotem do wyboru
Komentarze (5)
~Wielki Żal
28 października 2021, 08:02
Za pychą idą głupota i zakłamanie. Głupota, bo podstawą mądrości jest pokora, a zakłamanie pojawia się by przykryć głupotę. Płakać się chce słuchając wypowiedzi wielu polskich biskupów.
PR
~Ppp Rrr
28 października 2021, 07:28
Dobry nauczyciel może przekazywać wartości na KAŻDYM przedmiocie. Na j. polskim, historii czy WOS-ie wręcz powinien. Zatem osobny przedmiot nie jest aż tak bardzo konieczny - uczniowie i tak są przepracowani. Pozdrawiam.
KN
~Karol Nowak
28 października 2021, 14:58
Jest konieczny. Tylko osoba negatywnie nastawiona do Kościoła i wiary będzie negowała potrzebę katechezy. Również na zajęciach z religii poruszane są treści z biologii, języka polskiego czy historii - nie widzę więc sensu w dalszym istnieniu tych przedmiotów - idąc Pana tokiem rozumowania.
DW
~darek wilk
27 października 2021, 22:16
Dobre dobre - tyle że etyki będą uczyć katecheci. To wylewanie dziecka z kąpielą ale polski kościół uwielka to robić ale jak widać to skutki tego są opłakane. Minister Garnek będzie przyprowadzał młodzież na religię pod groźbą pistoletu. Jak przystało na religijnego fanatyka po KUL-u
NM
~NORBERT M
27 października 2021, 18:33
Do ze będzie dzie do wybotu etyka lub religia, ale niech nauczyciele etyki kształcą uczelnie świeckie a nie podlegające Kościołowi Rzymskiemu