Bp Warduni: wizyta papieża w Iraku jest darem dla Bliskiego Wschodu
„Przybycie papieża do Iraku to wielka łaska dla całego Bliskiego Wschodu” – tak zapowiedzianą na marzec przyszłego roku wizytę Franciszka postrzega biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni. Mówiąc o blaskach obecnego czasu, wskazuje przede wszystkim wielki dar przyjścia Zbawiciela, który stał się człowiekiem, tak jak każdy z nas. Powinniśmy trwać w dziękczynieniu oraz w nadziei na osiągnięcie pełni szczęścia w niebie, a także prosić Pana o przebaczenie grzechów.
Cieniem minionego czasu według irackiego hierarchy jest koronawirus, „o którym nie wiadomo, jak przychodzi, dokąd idzie i co powinniśmy zrobić”. Smutkiem napawa również pamięć o bolesnych doznaniach z przeszłości. Niepokój może budzić dążenie do wojny ze strony niektórych narodów, które chcą na tej drodze osiągnąć swoje korzyści oraz polityka pewnych ugrupowań czyniących z wojny narzędzie walki o zdobycie wpływów i przejęcie władzy.
„Zapowiedź przyjazdu papieża jest wspaniałą wiadomością, która napełnia nas radością oraz wlewa nadzieję w serca wszystkich Irakijczyków, ponieważ także niechrześcijanie przygotowują się do tej wizyty oraz proszą, aby stała się ona wielkim powiewem radości i pokoju dla całego Bliskiego Wschodu. Oczekujemy, że wszyscy będziemy mieli serca wypełnione nadzieją i będziemy cieszyć się dobrym zdrowiem na ciele i na duszy – podkreślił bp Warduni. – Będziemy starali się razem współistnieć i zaniesiemy wszystkim słowa Anioła «pokój ludziom dobrej woli». To jest to, czego wszyscy oczekujemy, mówiąc o wizycie Ojca Świętego. Już teraz dziękujemy mu bardzo za wszystko, co dla nas uczynił i nadal robi u siebie w domu, w Watykanie i to dobro przyniesie ze sobą wszystkim ludziom dobrej woli, kiedy tu przybędzie”.
Biskup pomocniczy Bagdadu z wielką radością przyjął również decyzję parlamentu, który uznał Uroczystość Bożego Narodzenia dniem świątecznym i wolnym od pracy dla wszystkich mieszkańców kraju, bez względu na wyznawaną religię. Będzie to także okazja do dialogu, poznania oraz zjednoczenia dla Irakijczyków.
Skomentuj artykuł