Bracia bliźniacy zostali księżmi. Święceń udzielił im ich wujek

Bracia bliźniacy zostali księżmi. Święceń udzielił im ich wujek
Fot. depositphotos.com / Facebook.com
KAI / tk

Księża George Paolo i Johnny Jallouf są urodzonymi w Syrii bliźniakami. Przenieśli się do Jerozolimy, aby tam przejść formację, jednak niedawno powrócili do ojczyzny, w której przyjęli święcenia kapłańskie. Uroczystość pod przewodnictwem ich wujka odbyła się w zrujnowanym przez wojnę Aleppo. - Wśród tych zgliszczy mocno wybrzmiewa pytanie o sens naszego życia – przyznali bracia.

Bracia bliźniacy – franciszkanie i kapłani

Są bliźniakami, z których każdy do kapłaństwa doszedł własną drogą, choć powołanie obydwu dojrzewało w cieniu franciszkańskiej parafii św. Franciszka z Asyżu w Aleppo. To właśnie tam, jak wyznali, poznali pierwszych franciszkanów i zafascynowani ich życiem i posługą dobra postanowili wybrać drogę na wzór św. Franciszka z Asyżu. Do seminarium wstąpili razem w 2014 roku, gdy wojna w Syrii już wyniszczała ich ojczyznę. Dekadę później przyjęli święcenia w rodzinnym mieście, w którym z 200 tys. chrześcijan zostało co najwyżej 25 tys. a kolejni wciąż emigrują, ponieważ wojna nadal trwa.

Watykański dziennik L’Osservatore Romano święcenia kapłańskie franciszkańskich braci bliźniaków nazwał „kroplami nadziei spadającymi na udręczoną ziemię Syrii”. Johnny marzył o zastaniu lekarzem. Jako pierwszy zaczął mówić o swej fascynacji kapłaństwem. – Widziałem zniszczone domy, traumę wojenną bliskich, rannych i zabitych przyjaciół i pytałem się: jakie sens w tym wszystkim ma moje życie – mówił w jednym z wywiadów, po tym jak zaczął franciszkańską formację w Kustodii Ziemi Świętej. Bracia wzrastali w wierzącej rodzinie, która aktywnie angażowała się w codzienność franciszkańskiej parafii w Aleppo. George, który z natury jest bardziej skryty nie dzielił się z nikim swymi duchowymi poszukiwaniami. Rodzina wiedziała, że chce zostać reżyserem.

– Odkryłem Błogosławieństwa jako kartę tożsamości każdego chrześcijanina. Zrozumiałem, że nawet pośród okropności wojny można głosić nadzieję – dzielił się po wstąpieniu do seminarium.

DEON.PL POLECA

Wojenne święcenia

Święceń kapłańskich udzielił im bp Hanna Jallouf, wikariusz apostolski dla Syrii - ich wuj a zarazem, tak jak oni franciszkanin. To patrząc także na jego życie i posługę wśród ubogich i potrzebujących dojrzewało powołanie braci bliźniaków. Święcenia miały miejsce we franciszkańskim kościele w Aleppo, który przez lata wojny był – i nadal jest – miejscem pomocy i schronienia dla tysięcy potrzebujących. W czasie oblężenia tego miasta bracia z tej parafii wyprzedali wszystko, co miało jakąkolwiek wartość – dywany, kandelabry, meble i obrazy, by mieć środki na niesienie pomocy. We franciszkańskim klasztorze zostało tylko to co konieczne do sprawowania liturgii i podstawowe sprzęty do życia.

– Te święcenia były czasem łaski dla męczeńskiej Syrii, która przeżywa swój 13 wojenny rok – powiedział ojciec Ibrahim Faltas. Wikariusz kustodii Ziemi Świętej wraz z grupą franciszkanów przyjechał z Jerozolimy do Aleppo, by wziąć udział w uroczystości. – Na kilka godzin zapomnieliśmy o wojnie i z radością chwaliliśmy Boga za nowe powołania – wyznał w swoim świadectwie podkreślając, że w długiej historii Kustodii nie było jeszcze bliźniaków-franciszkanów.

– Cieszyłem się wraz z piękną rodziną Jallouf, gratulowałem dumnym rodzicom ich synów, dwóch braci tak zjednoczonych i zgranych, żeby razem kroczyć drogą życia, dzieląc się nawzajem darem powołania – podkreślił ojciec Faltas.

Dwa tysiące franciszkanów zginęło za wiarę

Wikariusz kustodii Ziemi Świętej zauważył, że w ciągu wieków Ziemia Święta doświadczyła wojen i zniszczeń i nadal cierpi z powodu przemocy, nienawiści i podziałów. Ojciec Faltas przypomniał, że w ciągu 800 lat Kustodia straciła ponad dwa tysiące braci, którzy zginęli wyznając wiarę w Chrystusa i broniąc Ziemi Świętej.

10 lipca liturgia wspomina błogosławionych męczenników franciszkańskich, którzy zostali zabici „in odium fidei” w 1860 roku. Chodzi o Emanuela Ruiza Lópeza i siedmiu towarzyszy, z Zakonu Braci Mniejszych, oraz Franciszka, Mootiego i Rafaela Massabki, męczenników antychrześcijańskiej masakry w Damaszku. Papież Franciszek zapowiedział, że ich kanonizacja odbędzie się 20 października 2024 roku w Watykanie.

– Będzie to dzień łaski dla męczeńskiej Syrii – podkreślił ojciec Faltas. Wyznał, że w czasie liturgii święceń braci bliźniaków myślał o Gazie, która cierpi jak Syria, i o tym, jak wojna zniszczyła życie i zrównała z ziemią budynki, które chroniły życie. Zakonnik dodał, że święcenia franciszkanów pokazują, że na tych gruzach życie się odrodzi, choć będzie to trudne dla chrześcijańskiej wspólnoty, która w ciągu wojny została zdziesiątkowana. Ojciec Faltas przypomniał, że przed wojną było w Aleppo 200 tys. chrześcijan. Dziś pozostało ich 25 tys. Kolejne franciszkańskie powołania są życiodajną siłą dla tej ziemi wyjałowionej cierpieniem i spragnionej nadziei.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bracia bliźniacy zostali księżmi. Święceń udzielił im ich wujek
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.