Brytyjczycy narodem coraz bardziej pro-life
Zdecydowana większość Brytyjczyków opowiada się za ograniczeniem prawa do przeprowadzenia aborcji. Wskazują na to wyniki badań przeprowadzone przez instytut ComRes.
Za zaostrzeniem przepisów aborcyjnych częściej opowiadają się kobiety niż mężczyźni. Prawie dwie trzecie respondentów chce obniżenia górnej granicy aborcji. Obecnie można ją przeprowadzać do 24. tygodnia ciąży. Pomimo rosnącej presji pro-aborcyjnych aktywistów, społeczeństwo brytyjskie staje się bardziej pro-life.
Fiona Bruce z angielskiego ruchu obrony życia zwróciła uwagę, że "małe niereprezentacyjne polityczne grupy nacisku dążą do większej liberalizacji prawa, ale przeprowadzone badania pokazują, że starania te są całkowicie sprzeczne z poglądami Brytyjczyków, a zwłaszcza brytyjskich kobiet, które chcą większego wsparcia dla rodziców, którzy spodziewają się nieplanowanego dziecka, i lepszego zabezpieczenia praw nienarodzonych".
Wyniki badania podają, że prawie dwie trzecie (60 proc.) badanych, opowiedziało się za tym, aby górna granica aborcji została obniżona do 20 tygodni, przy czym około jedna piąta respondentów jest za tym, aby granica ta została obniżona do 12 tygodni.
Zdecydowana większość (89 proc.) badanych jest zdania, że poradnictwem rodzinnym nie powinny zajmować się osoby, które promują aborcje. Tyle samo osób opowiada się za zakazem aborcji z powodu selekcji płciowej. Prawie 80% badanych opowiedziało się za obowiązkiem odczekania pięciu dni, od momentu kiedy kobieta poprosiła o przeprowadzenie aborcji.
80% opowiedziało się za większą pomocą dla kobiet w ciąży, które są zmuszane do aborcji przez rodzinę, partnerów, przyjaciół i inne osoby. 65 proc. badanych uważa, że rodzice muszą wyrazić zgodę na aborcję, jeśli chce jej dokonać dziewczyna poniżej 16. roku życia.
Skomentuj artykuł