Chrześcijanie sprzeciwiają się pogromom buddystów w Sri Lance
W buddyzmie nie ma miejsca na przemoc, wojnę i zemstę, bez względu na popełnione przestępstwo - powiedział o. Ashok Stephen.
Agresję spowodowała śmierć młodego Syngaleza w wyniku kłótni z jednym z muzułmanów. Zabójstwo buddysty doprowadziło m.in. do zniszczenia dziewięciu meczetów w Kandy w środkowej części kraju. Według danych policji ekstremiści syngalescy zachęcali do udziału w atakach na mniejszość muzułmańską, m.in. za pomocą portali społecznościowych.
Mimo wprowadzenia godziny policyjnej i stanu wyjątkowego oraz aresztowania ponad stu osób, które brały udział w zamieszkach, nie udało się całkowicie zatrzymać agresji buddystów. Chrześcijanie organizują pokojowe protesty i zachęcają obywateli do sprzeciwu wobec rasizmu i przemocy. Buddyści stanowią 75% mieszkańców Sri Lanki, zaś wyznawcy islamu to zaledwie 10% obywateli.
Skomentuj artykuł