"Ciągle idzie naprzód, głosząc Ewangelię". Służy do 8 Mszy św. tygodniowo. Niedawno skończył 100 lat

Urodził się kilka dni po tym, gdy Polska odzyskała niepodległość. "Służenie do Mszy pomaga mi się modlić". Od dekad codziennie asystuje przy ołtarzu.

"Woodrow Wilson był prezydentem, ludzie jeździli swoimi Fordami T, aby zobaczyć filmy Charliego Chaplina, a I Wojna Światowa właśnie się zakończyła" - pisze Patti Armstrong w swoim reportażu zamieszczonym na National Catholic Register. Jest on poświęcony diakonowi Lawrencowi Girardowi, który obchodził swoje 100 urodziny 21 listopada 2018 roku.

Diakon Girard służy do ośmiu mszy tygodniowo w kościele św. Sebastiana w Dearborn Heights w stanie Michigan - po jednej w dni powszednie i dwie w niedziele. Jego służba polega na asyście przy ołtarzu, czytaniu Ewangelii oraz intencji. Jest również szafarzem Komunii świętej.

"Diakon Girard ma 100 lat, ale jest pełen życia" - przyznaje proboszcz parafii, ks. Ptak - "Mam 57 lat i nie mogę za nim nadążyć".

"On zawsze jest w ruchu; prawdziwe świadectwo, zwłaszcza dla starszych ludzi" - powiedział ks. Ptak. - "Ma tak pozytywnego ducha i ciągle idzie naprzód, głosząc Ewangelię i żyjąc nią".

Żonaty diakon «proboszczem» w kościele katolickim? Mieszka wraz z żoną i dziećmi na plebanii <<

“Jest bardzo szybki i zawsze ma do powiedzenia coś mądrego" - przyznał parafianin, Ken Krach - "Jest bardzo inspirującym, modlącym się, łagodnym człowiekiem. I ma bardzo dobrą pamięć".

Diakon Girard urodził się Kanadzie i po uzyskaniu dyplomu nauczycielskiego wstąpił do Kongregacji Braci w Chrystusie w 1932 roku i uczył w ich szkołach w Toronto i Montrealu. “Kiedy poczułem powołanie do małżeństwa, opuściłem Braci w Chrystusie i przeprowadziłem się do Detroit w 1947 roku, gdzie mieszkali wtedy moi rodzice" - wyjaśnił.

Początkowo kontynuował nauczanie w szkołach katolickich, a następnie wrócił do szkoły na stopień do pracy społecznej w Wayne State University w Detroit, a następnie na stopień magistra na University of Detroit. Przez 25 lat diakon Girard pracował jako pracownik socjalny w powiecie Wayne, gdzie poznał swoją żonę, Jean, nauczycielkę w szkole publicznej w kościele Świętego Odkupiciela w Detroit. Pobrali się w 1951 roku i byli razem przez 60 lat, aż do śmierci Jean w wieku 93 lat w 2012 roku. Mieli pięcioro dzieci, które obecnie mają około 58 do 65 lat.

Kiedy stały diakonat został przywrócony w Stanach Zjednoczonych przez papieża Pawła VI w 1968 roku, Archidiecezja Detroit otworzyła program diakonatu w 1971 roku. W 1972 diakon Girard do niego wstąpił, a 25 kwietnia 1976 roku przyjął święcenia. “Nigdy nie myślałem, że zostanę powołany do kapłaństwa, ale pomyślałem, że mogę wykorzystać niektóre z moich talentów, aby pomóc Kościołowi" - powiedział diakon Girard. Odwiedzał chorych, przynosił im Komunię w szpitalu Oakwood - a nawet prowadził domowe rozmowy, często odwiedzając nawet 20 osób dziennie w ich domach.

“Opowiadali mi swoje historie o rodzinach i problemach" - powiedział - "Rozmawiałem z nimi o Bogu i modliłem się z nimi. Czasami udzielałem im rad, by poszli do spowiedzi. Następnie prosiłem księdza o przybycie, a także o udzielenie Ostatniego namaszczenia, jeśli osoba tego chciała".

Jaki jest sekret diakona Girarda na zdrowe i szczęśliwe życie? “Moja droga żona pomogła mi żyć długo", powiedział “To także za sprawą dobrych genów w rodzinie. Nasi przodkowie pochodzili z Francji i uniknęli rewolucji francuskiej. Przewidzieli nadchodzącą rewolucję i przybyli do Kanady, która cieszyła się  wolności religii".

Papież o diakonacie stałym: to integralny element posoborowej odnowy <<

Stuletni diakon przyznał, że stara się jeść zdrowo, codziennie wypija trochę wina i rzadko musi chodzić do lekarza. “Sądzę, że byłbym zdrowszy, gdybym nigdy nie palił" - przyznał. "Paliłem przez około 40 lat. Dwa razy próbowałem rzucić palenie, ale trwało to tylko kilka tygodni".

Jaki był jego sposób na rzucenie palenia? "W końcu przestałem kupować papierosy" - powiedział.

Diakon w rozmowie z dziennikarką przyznał też, że "służenie do Mszy pomaga mu się modlić".

Deacon Lawrence Girard told @NCRegister that serving at #Mass helps him pray and feel close to God. “As long as I am going to Mass, I want to serve." Find his full story here: https://t.co/p3gMcFzb1r #Catholic #God pic.twitter.com/dYbYWPVE6T

— Catholic News Agency (@cnalive) 1 lutego 2019