COD ws. wykorzystania seksualnego małoletnich

Zobacz galerię
Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie (fot. cod.ignatianum.edu.pl / COD)
Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie

W dniach 20-21 czerwca 2014 roku Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum (ul. Kopernika 26, Kraków) organizuje konferencję międzynarodową na temat: "Jak zrozumieć i adekwatnie i odpowiedzieć na wykorzystanie seksualne małoletnich w Kościele." Konferencja rozpoczęła się Eucharystią sprawowaną pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza w Bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Konferencja jest zaadresowana do delegatów biskupów i wyższych przełożonych zakonnych, psychologów, pedagogów, sędziów kościelnych, formatorek i formatorów, odpowiedzialnych za ruchy katolickie i innych osób, które w swojej pracy mogą się spotkać się z ofiarami i sprawcami wykorzystania seksualnego, albo pracują z dziećmi i młodzieżą. Jest to pierwsza w Polsce tak kompleksowa konferencja przedstawiająca specyfikę wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele. Patronuje jej Konferencja Episkopatu Polski.

Nie będziemy unikać niewygodnych pytań dotyczących czynników wewnętrznych i zewnętrznych, które zwiększyły ryzyko popełnienia karygodnych czynów. Równocześnie chcemy rozważyć, w jaki sposób Kościół - w jego wymiarach indywidualnym, wspólnotowym i społecznym - powinien odpowiedzieć na ten skandal. Refleksja i dyskusja, jaką podejmujemy, to pierwszy krok do zrozumienia tego, co się wydarzyło w różnych Kościołach lokalnych i próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego do tego doszło. Z drugiej strony chodzi nam o to, aby zainspirować w Kościele w Polsce podjęcie odważnych kroków. Ewangeliczna odpowiedź na skandal nadużyć musi zawierać oczyszczenie z grzechów popełnionych przez niektórych duchownych, wysiłek tworzenia bezpiecznych środowisk wspierających ludzki i chrześcijański wzrost dzieci i młodzieży. Musi łączyć się z zaangażowaniem na rzecz ochrony dzieci i młodzieży przed wszelką przemocą i wykorzystaniem również poza wspólnotą kościelną.

DEON.PL POLECA

Pomoże nam w tym również wypowiedź osoby pokrzywdzonej w dzieciństwie przez duchownego. Osoba ta nie reprezentuje żadnej organizacji i będzie mówiła we własnym imieniu i podzieli się tym, czym zechce. Również w liturgii pokutnej będzie aktywnie uczestniczyła inna osoba pokrzywdzona. Szanujemy fakt, że obydwie osoby pragną być obecne dyskretnie.

W związku z tym, że w Polsce mało mamy w tej tematyce doświadczeń, jako główni prelegenci zostali zaproszeni: ks. Robert Oliver, Promotor sprawiedliwości w Kongregacji Nauki Wiary; prof. J. Fegert, psychiatra w Klinice psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej w Ulm, członek zarządu Centrum Ochrony Dziecka na Uniwersytecie Gregoriańskim oraz dr Monika Applewhite, specjalistka z USA, konsultantka kościołów i zakonów w zakresie prewencji w kilku krajach anglojęzycznych.

Schemat konferencji

W pierwszej części zostanie przestawiona sytuacja i doświadczenie ofiar, sposób działania sprawców oraz czynniki instytucjonalne w Kościele, które sprzyjają wykorzystaniu seksualnemu osób małoletnich. W drugiej części ukazana zostanie odpowiedź jaką dał i daje Kościół na te przestępstwa. W trzecim bloku podjęta zostanie również refleksja nad tym, jak wygląda sytuacja w Polsce, jak również jakie należy podjąć działania profilaktyczne oraz chroniące ofiary.

Istotnym publicznym momentem modlitewnym na zakończenie pierwszego dnia pracy będzie liturgia pokutna za grzechy wykorzystania seksualnego dzieci i młodzieży popełnione przez duchownych. Pod przewodnictwem ks. bp. Piotra Libery, ordynariusza płockiego, będziemy wypraszać dar serca skruszonego i pojednania z Bogiem i ludźmi. Będą się z nami modlić ks. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, ks. abp Wojciech Polak, prymas Polski, ks. abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce, ks. bp Roman Pindel, ordynariusz bielsko-żywiecki, ks. bp. Andrzej Czaja, ordynariusz opolski, oraz ks. bp Grzegorz Ryś z Krakowa.

Organizatorem konferencji jest Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum powołane przez władze uczelni na początku marca br. z poparciem Przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego oraz Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski.

Uczestników przywitał o. Adam Żak SJ, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski. Konferencję moderował Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika "Więź".

Jako pierwszy głos zabrał reprezentant Stolicy Apostolskiej ks. dr Robert OLIVER, promotor sprawiedliwości Kongregacji Nauki Wiary.

Ks. Robert Oliver jest Rzecznikiem Sprawiedliwości przy Kongregacji Nauki Wiary. Jest kapłanem archidiecezji bostońskiej, od 2002 r. jest zaangażowany w różne aspekty ochrony dzieci przez przygotowywanie zasad postępowania oraz protokołów. Ponadto jest wykładowcą Amerykańskiego Uniwersytetu Katolickiego (Waszyngton) oraz Seminarium św. Jana (Boston). Jest również zaangażowany w warsztaty treningowe Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych oraz pomaga w kilku diecezjach jako sędzia kanoniczny, rzecznik sprawiedliwości i adwokat.

Przedstawił dwa spojrzenia na reakcję Stolicy Apostolskiej wobec omawianego problemu: Kongregacji Nauki Wiary i Papieskiej Rady ds. Ochrony Małoletnich. Pierwsza zajmuje się duchownymi, którzy dopuścili się czynów przeciwko małoletnim, natomiast druga skupia się przede wszystkim na prewencji.

Misją Kongregacji Nauki Wiary wg konstytucji "Pastor Bonus"

Jest promowanie i ochrona nauki o wierze i moralności w całym świecie katolickim oraz zbadanie działań przeciwko wierze oraz bardziej poważnych przestępstw w zakresie postępowania lub sprawowania sakramentów. Przedstawił zmiany, jakie nastąpiły w reakcji Kościoła m. in. pod wpływem doświadczeń diecezji bostońskiej. Omawiając "Dochodzenie wstępne" wskazał prawidłowo i wyraźnie określone granice w posłudze kapłańskiej. Zwrócił uwagę na potrzebę współpracy z władzami świeckimi i znaczenie szybkiego i dokładne zbadania zarzutów z poszanowaniem praw wszystkich stron, by ustalić, czy powinno dojść do procesu sądowego. Osoby oskarżone powinny być informowane o zarzutach i mają prawo na nie odpowiedzieć. Trzeba również zadbać o lokalne zapisy prawne dotyczące zapewnienia ochrony i wsparcia pokrzywdzonym.

Częsta pierwsza reakcja - niedowierzanie. Ofiary skarżą się, że nie są wysłuchiwane, spotykając się z niedocenianiem rozmiaru nadużyć. Podkreślił, że priorytetem musi być opieka nad osobą pokrzywdzoną, ofiarą. Odpowiadając na pytanie "Kim są ofiary?" wskazał, że ofiary są dobrze znane sprawcom i podlegają "uwodzeniu" [“grooming"]. Większość ofiar jest w okresie dojrzewania. 50.9% ma 11-14 lat, 27.3% ma 15-17 lat. Większość ofiar to chłopcy. 81-85% ofiar to chłopcy, 15-19% to dziewczęta.

Kościół nie faworyzuje nikogo, lecz wobec wszystkich postępuje sprawiedliwie.

Omawiając Postępowanie wobec oskarżonych duchownych ks. Oliver mówił o potrzebie licznych szkoleń, aby rozpoznawać sygnały ostrzegawcze. Jako Przykłady tego, czego wciąż się uczymy wskazał:

- niezauważanie sygnałów i znaków ostrzegawczych
- manipulacje ze strony niektórych sprawców
- wiara, że sprawcy mogą być bezkarni.
Położył nacisk na potwierdzoną przez papieża Franciszka zasadę "Zero tolerancji".

Zaprezentował też kwestie, w których nastąpiła poprawa m. in.:
- kompleksowe programy profilaktyczne
- stosowanie podejścia "zespołowego" w każdym przypadku.

Ks. Oliver analizował również kim są księża sprawcy. Większość sprawców skrzywdziła więcej niż 1 ofiarę. 4 to średnia liczba ofiar na jednego sprawcę. Jedynie 14% zadeklarowało istnienie 1 ofiary. 47% skrzywdziło 5 albo więcej ofiar. Z badań jednego z instytutów wynika, że 45% księży sprawców cierpi na upośledzenie neuropsychologiczne.

Mówca zwrócił uwagę na konieczność stosowania równowagi między "łaską i karą", aby nie powstawało wrażenie, że sprawcy "się upiekło". Przedstawił też możliwości postępowania sądowego
i administracyjnego wobec sprawcy:

• dobrowolny wniosek o laicyzację
• sądowe postępowanie karne
• administracyjne postępowanie karne
• wydalenie ze stanu duchownego ex officio.

Analizując dane statystyczne ks. Oliver stwierdził, że spada odsetek nadużyć ze strony duchownych, m. in. dzięki szybszym i bardziej skutecznym interwencjom, wykrywaniu sygnałów i znaków ostrzegawczych - działaniom zapobiegawczym. Problem jednak nie znika. Jeśli ujawnia się jedna ofiara, prawdopodobnie jest ich więcej… być może o wiele więcej. Dlatego nie można lekceważyć żadnego sygnału, mimo, że pojawiają się też fałszywe. Potrzeba większej edukacji i świadomości w celu ochrony naszych dzieci.

Ks. Oliver zaprezentował też działania, jakie podejmuje i będzie podejmować powstała niedawno Papieska Komisja ds. Ochrony Dzieci. Podstawowa zasad jej pracy brzmi: "Dzieci są najważniejsze". "Rozpoczynając naszą wspólną pracę, pragniemy wyrazić naszą szczerą solidarność z wszystkimi byłymi albo obecnymi ofiarami wykorzystywania seksualnego, zarówno dziećmi, jak i dorosłymi wymagającymi szczególnej troski. Pragniemy również zapewnić, że od samego początku naszej pracy przyjęliśmy zasadę, iż interesy dzieci oraz dorosłych wymagających szczególnej troski są stawiane na pierwszym miejscu przy podejmowaniu wszelkich decyzji".

Mówiąc o docenianiu pracy mediów w tej dziedzinie, ks. Oliver stwierdził, że Kościół musi przejąć inicjatywę w mówieniu o problemie.

Wskazując zasady postępowanie wobec ofiar zwrócił uwagę, że należy wysłuchać, czego każda z nich oczekuje. Natomiast w kwestii postępowania z oskarżonymi duchownymi wskazał na szczególne zadanie, jakie mają tu do wypełnienia biskupi i inni księża.

Ks. Oliver zakończył swoje wystąpienie pozytywnie, mówiąc, że już wiele problemów udało się rozwiązać.

Część konferencji poświęconą uczestnikom dramatu otworzyło wystąpienie prof. dr Jörga M. Fegerta pt. "Ofiary przestępstw seksualnych popełnianych przez księży, duchownych i funkcjonariuszy instytucji kościelnych - Kontekst oraz oddziaływanie".

Prof. Jörg M. Fegert jest pracownikiem Katedry Psychiatrii Dzieci i Dorosłych w Szpitalu Uniwersyteckim oraz członkiem i kierownikiem katedry Psychiatrii i Psychoterapii Dorosłych na Uniwersytecie w Ulm. Jest specjalistą z zakresu ochrony dzieci w Internecie w niemieckim landzie Baden-Württemberg, a także zarządza ośrodkiem kompetencji w Ulm. Ponadto jest przewodniczącym niemieckiego Stowarzyszenia Psychiatrii, Psychosomatyki i Psychoterapii Dzieci i Dorosłych. Jako psychiatra kliniczny dzieci oraz naukowiec, przez ostatnie 30 lat pracował z ofiarami przemocy na tle seksualnym w rodzinach i instytucjach. Przeprowadził w latach 90-tych w Niemczech kilka projektów badawczych, na temat reakcji instytucji na nadużycia seksualne oraz związanych z tym wytycznych, a także na temat sytuacji niepełnosprawnych umysłowo ofiar tych nadużyć. W 2010 roku został poproszony przez rząd niemiecki i niezależnego komisarza o zorganizowanie projektu badawczego opartego na punktach kontaktowych dla ofiar. Był ekspertem tak zwanego Okrągłego Stołu ds. Nadużyć Seksualnych zorganizowanego przez rząd niemiecki i uczestniczył w jego trzech podgrupach. Prof. Fegert nie należy do Kościoła rzymskokatolickiego, ale od czasu konferencji w Watykanie w 2003 r. jest zaangażowany w dyskusję dotyczącą sposobów reakcji na nadużycia seksualne. Wchodzi w skład kierownictwa Centrum Ochrony Dzieci na Uniwersytecie Gregoriańskim oraz pełni także kilka funkcji doradczych w różnych radach.

Rozpoczął od pokazania potencjalnych konfliktów interesów, ujawniając od jakich instytucji otrzymał w ciągu minionych lat finansowe wsparcie badań.

Następnie omówił międzynarodowe procesy ponownej oceny wykorzystywania seksualnego dzieci, zwracając uwagę na szczególne dokonania w tej materii w Irlandii. Wyraził zawód postępem prac w Niemczech. Wymienił również raporty przygotowane w USA, w Holandii i Belgii. Nazwał hipokryzją postawę "Nas to nie dotyczy", zwracają uwagę, że pojawiała się ona w wielu krajach na różnych kontynentach.

Przedstawiając dane statystyczne dotyczące wykorzystywania seksualnego zauważył, że nie ma czegoś takiego jak "pedofilia kościelna".

Następnie przedstawił analizę niemieckiego skandalu dotyczący nadużyć (2010 r.), zaczynając od przypadku jednej z elitarnych, jezuickich szkół. Pochwalił zachowanie dyrektora. Porównał niezależny proces ponownej oceny nadużyć zainicjowany przez rząd niemiecki oraz instytucjonalny proces ponownej oceny zainicjowany przez Kościół katolicki w Niemczech. Zaprezentował również system zgłaszania przypadków krytycznych. Pokazał bardzo interesujące dane dotyczące Telefonu zaufania Konferencji Episkopatu Niemiec dla ofiar nadużyć seksualnych, a także efekty kampanii "Sprechen hilft“. "Nie wystarczy jakaś skrzynka, do ktorej można złożyć swoje zgłoszenie" - podkreślił prof. Fegert.

Wymieniając elementy utrudniające radzenie sobie z nadużyciami przez ofiary wymienił: negatywne reakcje w sytuacji szukania pomocy (niedowierzanie, a nawet karanie, upokarzanie, piętnowanie, grożenie albo obwinianie ofiar, czynniki społeczne i prawne), brak (skutecznego) wsparcia ze strony bliskich, tendencja do obwiniania ofiar, dodatkowe negatywne okoliczności, utrzymywanie kontaktów z przestępcą, wyznanie religijne / (źle interpretowane) zasady i wytyczne danego Kościoła. Cytował opinie pokrzywdzonych: "Byłem traktowany tak źle, pomimo tego, że to nie ja byłem sprawcą!", "Dlaczego wszyscy odwracają wzrok?", "Waliłem głową w mur przez lata. Ofiarom zawsze rzuca się kłody pod nogi."

Natomiast do elementów sprzyjających zostały zaliczone: profesjonalna pomoc, wsparcie ze strony rodziny, wsparcie ze strony otoczenia, (powszechne) uznanie doznanej krzywdy, rozmowa, wiara i religia, samoobrona: wyznaczenie granic i ekstruzja, aktywność związana z pracą, uprawianie sportu, działalność twórcza. Głosy ofiar: "Dla mnie pomocne było to, że miałem osoby, które interweniowały", "Opowiedzenie o wszystkim po raz pierwszy od lat było dla mnie niezwykle dobre." "Ta debata publiczna na temat nadużyć seksualnych jest pomocna i powinna być kontynuowana!".

Prof. Fegert przeprowadził porównanie zgłoszeń na państwowy i kościelny telefon zaufania. Zgłaszający częściej wybierali telefon państwowy. Przedstawił szereg bardzo szczegółowych danych dotyczących charakterystyki nadużyć. "Jest bardzo ważne, aby zdac sobie sprawę z powagi sytuacji" - podkreślił, zwracając na ogromny odsetek osób wykorzystywanych seksualnie wśród podejmujących próby samobójcze.

Prof. Fegert omówił następnie roszczenia o zadośćuczynienie podając, że 22% ofiar wspomniało o zadośćuczynieniu materialnym albo niematerialnym. Jeśli chodzi o rekompensaty pieniężne, to średnia w Niemczech wynosi ok. 5 tys. euro. Stwierdził, że również w Polsce prawdopodobnie trzeba się będzie, podobnie jak to uczynił episkopat niemiecki, nad wysokością rekompensaty finansowej. Wśród form zadośćuczynienia wymienił zaraz po finansach terapię.

Kończąc stwierdził, że naprawdę konieczna jest w rozwiązywaniu problemu współpraca Kościoła z przedstawicielami państwa. "Bardzo proszę zachować transparentność, od samego początku" prosił na zakończenie prof. Fegert.

Podsumowując wystąpienie prof. Fegerta:

Skandal seksualny w Niemczech oraz seria innych szokujących doniesień dotyczących regularnych nadużyć m.in. w Stanach Zjednoczonych i w Irlandii, spowodowały, iż nasza wiedza związana z ofiarami nadużyć seksualnych znacznie wzrosła m.in. dzięki raportom, które powstały w związku ze skandalami. Po wyjściu na jaw systematycznych nadużyć w jezuickiej szkole Canisius-Kolleg w Berlinie, Kościół katolicki w Niemczech oraz niemiecki rząd zdecydowali powołać komisarzy, aby zajęli się tą sprawą. Państwo i Kościół stworzyły dla ofiar system zgłaszania nadużyć. Kościół katolicki jako pierwszy zorganizował "Katolicką Hotline", dzięki której ofiary mogły się skontaktować telefonicznie lub przez Internet. Ta infolinia nie tylko umożliwiała wysłuchanie skarg ofiar, lecz także zapewniała doradztwo i wsparcie. Rząd niemiecki zareagował tworząc punkt kontaktowy ("Anlaufstelle") oraz powołał niezależnego komisarza, byłą minister ds. rodzin, dr Christine Bergmann. W tej prelekcji, po raz pierwszy, zostaną przedstawione i porównane wyniki obu systemów zgłoszeniowych jeśli chodzi o nadużycia w kontekście katolickim. Zostaną także przedstawione charakterystyczne cechy nadużyć w instytucjach Kościoła katolickiego w Niemczech. Porównanie obydwu infolinii umożliwia także wskazanie różnic dotyczących obaw ofiar, dla których decydują się na kontakt się z infolinią państwową albo kościelną. Wprawdzie obie próbki nie są reprezentatywne, dotyczą jednak dużych grup (infolinia katolicka: 571, punkt kontaktowy niezależnego komisarza: 356). Rozmiar grup zarejestrowanych przypadków pozwala na dalszy wgląd w sytuację ofiar, a także w konsekwencje seksualnych nadużyć w Kościele.

"Sprawca wykorzystania seksualnego w Kościele" to temat, który przedstawiła dr Monica APPLEWHITE.

Jej wykład zmierzał do tego, by pomóc uczestnikom konferencji w lepszym zrozumieniu sposobu myślenia i zachowań tych, którzy wykorzystują seksualnie dzieci i młodzież. Szczególny nacisk został położony na wzrastającą wiedzę dotyczącą duchownych dopuszczających się przestępstw na tle seksualnym - na ich motywacje, rodzaje przestępstw, a także na rolę przebaczenia, wsparcia, odpowiedzialności i metod postępowania. Dr Applewhite pracowała z ponad 300 księżmi i zakonnikami, którzy wykorzystywali seksualnie dzieci i młodzież. Przedstawiła zarówno najnowsze wyniki badań, jak i wiedzę wypływającą z doświadczenia. Wyróżniła trzy typy Przestępców seksualnych wśród duchownych:

Typ 1. Preferencyjny
Typ 2. Sytuacyjny
Typ 3. Mało wymagający (sadystyczny).

Każdy z nich szczegółowo scharakteryzowała, wskazując np. że przestępcy pierwszego typu są w stanie wykorzystać seksualnie ogromną liczbę małoletnich. Natomiast w przypadku trzeciego typu, istotniejsza jest przemoc niż pociąg seksualny. Dwa pierwsze typy to sprawcy, gdzie pomiędzy nimi a ofiarami istnieje relacja i np. jeśli pojawi się cierpienie, do wykorzystania nie dojdzie. Jest tu szansa na interwencję i przerwanie procesu.

Analizując wewnętrzne i zewnętrzne mechanizmy kontroli, jakimi dysponują sprawcy, dr Applewhite wyróżniła:

Wewnętrzne mechanizmy kontroli:
System wierzeń
Własne zasady moralne
Kontrola impulsów

Zewnętrzne mechanizmy kontroli:
Przepisy i regulacje prawne
Bycie obserwowanym
Brak okazji.

Prof. Applewhite stwierdziła, że choć sprawcy duchowni są niejednokrotnie lepiej wykształceni, sprawniejsi intelektualnie, to jednak stosują zaprzeczenie i zniekształcenie poznawcze dokładnie takie, jak u innych przestępców seksualnych. Zaprzeczenie to twierdzenie, że oskarżenie o molestowanie nie jest prawdą albo nie jest nią w pełni. Zniekształcenie poznawcze to niewłaściwe myśli służące wzmocnieniu zachowań o charakterze przestępstwa seksualnego.

Zniekształcenia poznawcze charakterystyczne dla przestępców seksualnych wśród duchownych, zwróciła uwagę, że o ile te w trakcie czynu zabronionego są podobne, jak u wszystkich przestępców, to jednak zniekształcenia przed popełnieniem czynu zabronionego i po jego dokonaniu są specyficzne dla duchownych. Podawała drastycznie brzmiące przykłady uzasadnień, którymi duchowni różnych wyznań uzasadniają i usprawiedliwiają swoje postępowanie (także wobec ofiar i wobec samych siebie).

Zaprezentowany został kilkuminutowy film z wypowiedzią sprawcy, który popełniając zabronione czyny uważał, że spełnia potrzeby osób, które wykorzystywał, np. zastępując im nieobecnego ojca, obdarzając ich przyjaźnią itp. Dr Applewhite wskazała, że dzieci np. z rozbitych rodzin, z domów dziecka, mające problemy behawioralne, umysłowe itp. Nieświadomie "tworzą przestrzeń" w swoim życiu dla sprawców nadużyć.
Omawiając zagadnienie przebaczenia wobec sprawcy prof. Applewhite wyrzuty sumienia, nawet jeśli jest to szczera skrucha, nie są statystycznie związane z recydywą (prawdopodobieństwem ponownego popełnienia przestępstwa). Również zapewnienia, że takie zachowanie się nie powtórzy.

"Przewidzenie przez sprawcę recydywy, przy zastosowaniu własnego osądu czy oceny klinicznej, jest niezwykle trudne" - stwierdziła.

"Przestępcy seksualni są fantastyczni w przejmowaniu kontroli nad relacją z drugą osobą". Zwróciła uwagę, że bardzo rzadko zdarzyło jej się pracować ze sprawcami, którzy prosili o przebaczenie. "Przebaczenie jest kwestią łaski i pojednania z drugą osobą". Akceptacja ludzkiej potrzeby istnienia zewnętrznych mechanizmów kontroli nie stoi w sprzeczności z miłością, współczuciem czy przebaczeniem. Nie jest prawdziwą miłością stawianie sprawcy w okolicznościach, w których ponownie może popełnić przestępstwo.

Zwróciła uwagę, że wiedza na temat, który omawiała jest bardzo młoda.

Zaakcentowała, że sprawca, który popełnił nadużycie seksualne, nie jest zdolny do pracy w warunkach i okolicznościach, w których mógłby ponownie je popełnić. Stąd tak istotna jest profilaktyka i wykorzystanie wiedzy, aby zapobiegać wykorzystaniu. Mówiła też o konieczności systematycznego nadzoru, kontroli, bez czekania na media. "Media nas nie wyedukują" - powiedziała.

W popołudniowej części konferencji głos zabrał również pokrzywdzony, który doświadczył wykorzystania seksualnego ze strony księdza w Polsce.

Zwrócił uwagę, że trauma, jakiej doświadcza ofiara jest trwała, nie przemija wraz z upływem nawet kilkudziesięciu lat. "Nie da się zapomnieć" - podkreślił w emocjonalnym wystąpieniu. Dodał, że nie da się poradzić sobie z traumą bez pomocy psychologa.

"Przeraża mnie podejście strony kościelne" - mówił dalej, opowiadając własne doświadczenia z próby wyjaśnienia sprawy, w sytuacji, gdy ksiądz się nie przyznaje do winy. Mówił o "zimnym wyrachowaniu" i biurokratyczniej maszynie" z jaką się spotkał, o tym, nie był wysłuchiwany, lecz przesłuchiwany. Opowiadał o ogromnym stresie związanym z kontaktami z instytucjami kościelnymi i "narcyzmam duchownych". Skarżył się na żenujący poziom pytań, jakie otrzymywał. "Byłem pytany, czy jako dziewięcioletnie dziecko oglądałem filmy pornograficzne" - relacjonował. "Czy byłem świadkiem stosunków seksualnych moich rodziców albo rodzeństwa".

Mówiąc o oczekiwaniach ofiar nadużyć seksualnych wobec Kościoła stwierdził, że nigdy nie żądał odszkodowania finansowego dla siebie. Domagał się natomiast natychmiastowego odsunięcia księdza od pracy z dziećmi. Niestety, jak stwierdził pokrzywdzony, duchowny, o którym mówił, nadal z dziećmi pracuje. "To przerażające. Nie rozumiem tego" - powiedział. Stwierdził również, że nie wierzy w dobrą wolę ze strony Kościoła, jeśli chodzi o wyjaśnienie jego sprawy. Stwierdził, że w szczerość postępowania Kościoła w tych sprawach nie wierzą również inne ofiary nadużyć ze strony duchownych. "To tkwi jak zardzewiały gwóźdź w ranie" - powiedział. Zaapelował, aby Kościół w sprawie wykorzystywania seksualnego nieletnich zaczął mówić jednym głosem.

Stanowczo zaprotestował przeciwko próbom przerzucania winy na pokrzywdzonych. Zwrócił się wprost do obecnego na sali Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka o pomoc w wyjaśnianiu spraw o nadużycia seksualne wobec małoletnich. Wyjaśnił również, dlaczego wielu pokrzywdzonych przez lata milczało o swoich przeżyciach: "Po prostu jest im wstyd". Mówił też o zjawisku niedowierzania, z jakim spotkają się oskarżający duchownych.

Zwracając uwagę, że czasu się zmieniają i następne pokolenie do wielu spraw, w tym do Kościoła ma inne podejście niż było to dawniej. Przestrzegł, że jeśli Kościół nie wyjaśni spraw o nadużycie, może go czekać fala odejść.

Materiały pobrane z cod.ignatianum.edu.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

COD ws. wykorzystania seksualnego małoletnich
Komentarze (28)
KA
ks. Andrzej
21 czerwca 2014, 16:59
Jestem księdzem. Od lat, kosztem wyrzeczeń, organizuję wakacje i zimowiska dla dzieci. Wiem, że w tym roku, jest wiele wolnych ośrodków nad morzem, bo parafie rezygnują z wcześniejszych rezerwacji. Sam zastanawiam się, czy "moje" kolonie też nie będą już ostatnie. Po prostu tracę "pałer" i zastanawiam się,  czemu mają służyć takie publikacje. Ludzie nam, normalnym pracowitym księżom ubliżają i wyzywają nas od pedofilów. Dawno bym spoczął, tylko... żal mi tych "Szczurków", które całe lato spędziły by na przysłowiowym trzepaku przed domem, które nigdy nie widziały gór czy morza.
.
...
21 czerwca 2014, 15:24
Cały problem tzw. pedofilii "w kościele" sprowadza się do tego, że w każdej odpowiednio licznej grupie ludzi zawsze znajdą się jednostki z zaburzeniami psychicznymi. Są tacy wśród nauczycieli to i tutaj muszą, to rachunek prawdopodobieństwa i nie ma rady. Rzecz w tym aby takie osoby jak najwcześniej rozpoznawać i podejmować właściwe kroki zanim dojdzie do tragedii. Pierwszą linią obrony oczywiście musi być odpowiednio gęste sito selekcji kandydatów - tutaj wydaje się, że wbrew nachalnej antykościelnej propagandzie to sito jednak w miarę sprawnie działa co widać w statystykach. Np.: "„Według raportu rządowego Children’s  Bureau, w całych Stanach Zjednoczonych w 2011 r. ujawniono 61.472 przestępstwa seksualne przeciw dzieciom. W tym samym roku, według statystyk ośrodka CARA, liczba doniesień do władz kościelnych w sprawie przestępstw seksualnych dokonanych przez osoby duchowne na nieletnich, wyniosła 21. Tylko 7 z nich uznano za wiarygodne. (...) Zbliżony, choć nieco wyższy odsetek księży wśród pedofilów w USA podał w wywiadzie prasowym polski delegat na wspomniane już watykańskie sympozjum w sprawie pedofilii w Kościele bp Marian Rojek. Mówił  on, że według statystyk, które podano podczas tego spotkania (zapewne z innego okresu niż rok 2010), około 0,05 proc. przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich w USA dotyczy duchowieństwa (czyli jeden ksiądz-pedofil  przypada na 2000 pedofilów).  „Podobne odsetki pokazują badania włoskie. Z kolei w Niemczech od 1995 do połowy 2012 r. odnotowano 210 tys. przypadków nadużyć wobec nieletnich. W tym konkretnie zaledwie 94 przypadki mają związek z Kościołem katolickim. Wychodzi na to, że 1 na 2000 przypadków molestowania w tym kraju dotyczy duchownego” [url]http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11855&Itemid=53[/url]
.
...
21 czerwca 2014, 15:24
Dla pełnego obrazu brakuje natomiast porównania do innych grup zawodowych czy społecznych, np. nauczycieli czy tzw. gejów. Być może celowo nie podaje się tych informacji gdyż z fragmentarycznych danych wynika, że statystyki mogą być tam całkowicie porażające. Lepiej więc skupiać się tylko na Kościele, a resztę skrzętnie przemilczać.
M
mmmm
23 czerwca 2014, 20:00
pewnie problem pedofilii w innych zawodach też istnieje. Tylko ty nie rozumiesz istoty sprawy. Dla porównania powiem ci, ze w przypadku nauczyciele pedofila sprawa wygląda tak: natychmiast wylatuje z pracy bez możliwości powrotu do niej, dyrektor szkoły nie przenosi go do innej szkoły "po cichu", delikwentem zajmuje se prokurator i sąd. W przypadku księży pedofilów sprawę "zamiata się pod dywan", ofiara jest prześladowana (o takich przypadkach możemy poczytać w necie)  lub po prostu nikt ofiary nie słucha, nawet rodzice - co jest dla mnie skandalem.Więc taki pedofil grasuje sobie w nowym miejscu (parafii)   od nowa, mając świeże ofiary. Jeśli sprawa jakoś wymsknie na światło dzienne procedura się powtarza. Itd.....No i jeszcze był crimen solitationis, chyba wiesz co "to"?
A
anuszka
21 czerwca 2014, 12:08
Wszystko bardzo pięknie, że biskupi pokutują. Ale teraz niech zajmą się przekazem Kościoła. Wbrew pozorom, ofiary pedofilii istniały w tym przekazie od dziesiątków lat - tylko nie były uważane za ofiary pedofilii. To święte i błogosławione Kościoła katolickiego, uznane za "męczennice w obronie czystości". W rzeczywistości były ofiarami pedofili. Ale Kościół wykrzywił ich tragedie, pokazując je jako "obronę czystości przed grzechem" - jak gdyby bycie ofiarą pedofila oznaczało dla dziewczynki grzech i utratę czystości. To jest tak powszechny przekaz, że aż przeźroczysty. Parę dni temu nawet pewna publicystka Więzi starała się mnie przekonywać, że przecież "literatura pobożnościowa ma swoje prawa". Ach tak? A więc jeśli tak chory przekaz sprzedaje się jako promowanie pobożności, to przestaje on być złem? To nie są zabytkowe hagiografie, które leżą w bibliotekach. To są teksty formacyjne, umieszczane w XXI wieku w internecie, np. dla formowania duchowego katolickich harcerek od lat 7. Więcej o tym można przeczytać tutaj: [url]http://jedyniesluszne.blox.pl/2014/06/Seksualizacja-dzieci.html[/url]  
5
502
23 czerwca 2014, 23:50
Dziieki za link ... daje do myslenia w tym kontekście szczególnie otwiera masę niepokojących pytań ... moich pytań do JPII
Andrzej Galica
21 czerwca 2014, 00:38
Po co przepraszać za grzechy jakiegoś, czy jakichś chorych pdeofilów księży, skoro to oni odpowiadają za swój czyn, za swój grzech? Dlaczego cały Kościół ma się z ich powodu kajać, bić w piersi. Nikt ich do tego nie namawiał, sami popełnily ten ohydny czyn i sami powinni odbyć publiczną pokutę i publicznie wyznać swoje przewinienia jak też błagać o przebaczenie. Na przykład na takim nabożeństwie pokutnym. Ale to oni za nie odpowiadają i oni sami powinni to robić a nie cały Kościół ma za nich przepraszać. Może każdy szeregowy katolik jeszcze jako członek Kościoła zacznie się bić w piersi z powodu jakiegoś zrąbanego pedofila w sutannie? No i oczywiście nie zabrakło przykładu pokory i posłuszeństwa, oraz autorytetu tych co kochają Kościół "inaczej" x. Lemańskiego.
S
skylord
21 czerwca 2014, 09:59
kiedy ostatnio wyproszono z KFC pokaleczoną dziewczynkę, przepraszała firma (domyslam się , że pracownincy też).
O
ona
21 czerwca 2014, 11:37
Tak szary katolik powinien również bić się w pierś bo tworzymy JEDNO Ciało Chrystusowe. I grzech mojego brata/siostry również mnie rani i we mnie godzi, ale właśnie z tego powodu wiem, że mam prawo i chcę z niego korzystać by prosić miłosierdzia bożego dla nas wszystkich. Naiwnością byłoby sądzić, że jakiś grzech ominie Kościół, albo mnie nie dotyczy. Zresztą wymownym znakiem zrozumienia tego byli ci, którzy wczoraj zostali w bazylice po nabożeństwie...
H
hmm
21 czerwca 2014, 14:14
Za nauczycieli-pedofili jakoś nie kaja się bez przerwy Ministerstwo Edukacji i sam minister z premierem tylko do pracy bierze się prokurator i tyle.
M
mycho
23 czerwca 2014, 20:04
bo nauczyciel pedofil wylatuje NATYCHMIAST z hukiem z pracy i nikt nie nazywa tego atakiem na szkołę. Czujesz róznicę? Wobec prawa wszyscy powinni być równi bez względu na zawód wykonywany. 
OZ
ODCHODZĘ Z KRK
21 czerwca 2014, 00:11
dzisiaj w "Wiadomościach" podali, że co roku Watykan potwierdza 400 przypadków księży PEDOFILI. Czyli przez ostatnie 50 lat było CO NAJMNIEJ 20 000 SK...SYNÓW w sutannach RŻNĄCYCH dzieci!!!! Ta organizacja to PIEKŁO na Ziemi, instytucja RODEM Z PIEKŁA!!! Tego nie ma w żadnym innym kościele, nawet w islamie!!! To, co widzimy, to WIELKI NIERZĄD, o tym mówi Biblia!!!! To WIELKA NIERZĄDNICA!!!
Andrzej Galica
21 czerwca 2014, 00:34
uważaj bo przy tym odchodzeniu jeszcze ci pikawka stanie z tych emocji, powinieneś wyjechać jak najszybciej na urlop
H
hmm
21 czerwca 2014, 03:36
tak, tak, słuchaj dalej reżimowych "Wiadomości" i czytaj GW to będziesz miał mózg wyprany do czysta.
P
pytanie
20 czerwca 2014, 21:48
a ja mam tylko jedno pytanie: kto przy naprawdę zdrowych zmysłach i prestrzegający zasad moralnych gwałci dzieci?????????????????To zbrodnia najcięższego kalibru popełnaina na niewinnych istotach. To jest COŚ niewyobrażalnego!!!!!!!!!!!!!!!!! Skandal!
.
...
20 czerwca 2014, 18:31
Ksiądz Eugene Boland, Irlandia: "Oskarżenie przeciw niemu wysunięto w 2010 r. Dwa lata później został uniewinniony przez sąd państwowy, a niedawno zakończyło się toczone w jego sprawie postępowanie kościelne. Kapłan odzyskał dobre imię i wróci do pracy duszpasterskiej. Przyznał, że ostatnie cztery lata były dla niego „długą i bolesną podróżą”, ale przebaczył swej oskarżycielce." [url]http://gosc.pl/doc/1918548.Powrot-falszywie-oskarzonego-ksiedza[/url]
.
...
20 czerwca 2014, 18:28
Ksiądz Giorgio Govoni: "Ks. Giorgio Govoni dostał zawału serca, kiedy przeczytano mu zarzuty o molestowanie dzieci. Zmarł w gabinecie adwokata. Po roku prokuratura oczyściła go z zarzutów. Fałszywie oskarżonych są tysiące. Ale media o tym milczą…" [url]http://gosc.pl/doc/1173272.Falszywie-osadzeni[/url]
.
...
20 czerwca 2014, 18:14
Ksiądz Marcin Strachanowski: "Polski misjonarz spędził w brazylijskim areszcie cztery miesiące. 8 listopada sąd uniewinnił go od wszystkich zarzutów. Okazało się, że ksiądz padł ofiarą fałszywego oskarżenia ze strony ministranta i jego matki, którzy chcieli wyłudzić od Kościoła potężne odszkodowanie. To już kolejny, bardzo nagłośniony przypadek „pedofilii wśród księży”, który okazał się pomówieniem." [url]http://gosc.pl/doc/843323.Nieslusznie-oskarzony[/url]
M
morski
21 czerwca 2014, 09:57
No i co z tego. Z samego faktu, że część księży została oskarżona niesłusznie, nie wynika, że wszyscy skazani są niewinni (może powinniśmy wprowadzić automatyczne uniewinnienie z racji bycia księdzem?)
.
...
21 czerwca 2014, 15:31
Nikt tak nie twierdzi, każdy prawdziwy przypadek jest godny najwyższego potępienia i winien być wypalony rozpalonym żelazem. Chodzi jedynie o prawdę, a obraz Kościoła kreowany w czerwonych mediach i stręczący ludowi zbitkę pojęciową "ksiądz-pedofil" ma z nią mało wspólnego.
DH
DOŚĆ HIPOKRYZJI
20 czerwca 2014, 16:41
ja się już nie dam nabrać tanimi słówkami i zewnętrznymi obrzędami. Wszystko widać jak na dłoni. Kościół katolicki już niżej upaść nie mógł. Gwałcenie dzieci to szambo totalne. O czymś takim nie mówi się językiem dyplomacji. "Po owocach poznacie ich" Mat.7,20. Ktoś taki nie ma prawa nauczać o Bogu i świętości.
Andrzej Galica
21 czerwca 2014, 00:41
Załóż sobie swój Kościół to będziesz dyktował swoim duchownym którzy moga a którzy ni emogą nauczać, póki co w Kościele katolickim rządzi Chrystus i to on już dawno wyznaczył standardy rozpoczynając od Apostołów.
M
morski
21 czerwca 2014, 09:56
Nie sądzę żeby Chrystus pozwolił nauczać jakiemuś gwałcicielowi dzieci
C
caraibo
21 czerwca 2014, 10:21
"W popołudniowej części konferencji głos zabrał również pokrzywdzony, który doświadczył wykorzystania seksualnego ze strony księdza w Polsce.(...)Domagał się natomiast natychmiastowego odsunięcia księdza od pracy z dziećmi. Niestety, jak stwierdził pokrzywdzony, duchowny, o którym mówił, nadal z dziećmi pracuje." Kto wyznaczył TAKIE standardy? Sam sobie odpowiedz
J
jar
20 czerwca 2014, 16:37
No właśnie, te dane statystyczne... Dobrze byłoby podać ich tutaj jak najwięcej, bo z relacji niektórych mediów można odnieść wrażenie, że pedofilia występuje głównie wśród księży.
J
jar
20 czerwca 2014, 13:05
Świetna konferencja. Nie mogę być, ale chętnie poczytam tutaj relacje.
K
kate
20 czerwca 2014, 21:33
Też przychylam się do prośby. Koniecznie to relacjonujcie!! To niezwykle istotne dla wszystkich!!
Andrzej Galica
21 czerwca 2014, 00:41
dla kogo wszystkich?