"Czuwajmy, by nie gasły lampy wiary"

(fot. Grzegorz Gałązka / DEON.pl)
PAP / im

Benedykt XVI powiedział w niedzielę, że wierzących i niewierzących różni nadzieja. "Kto wierzy w Boga-Miłość, niesie w sobie niepokonaną nadzieję, niczym lampę, z którą można przejść przez noc poza śmierć i dotrzeć do wielkiego święta życia" - mówił papież.

Zwracając się do Polaków Benedykt XVI powiedział: - W dzisiejszej Ewangelii Chrystus przypomina nam: "Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny". Idąc za przykładem świętych czuwajmy, aby nie gasły lampy naszej wiary i miłości.

 

- Wówczas będziemy mogli wyczekiwać nieznanego dnia i godziny przyjścia Pana bez lęku, a z nadzieją i pokojem - wskazał papież.

Na zakończenie spotkania Benedykt XVI modlił się za ofiary powodzi, która w piątek nawiedziła Genuę w Ligurii na północy Włoch. Zginęło tam 6 osób. - Dzisiejszych myśli nie można nie skierować do miasta Genua, ciężko dotkniętego przez powódź. Zapewniam o mojej modlitwie za ofiary, za ich rodziny i tych, którzy ponieśli poważne straty - powiedział.

 

Papież zawierzył Matce Bożej ludność Genui i, jak dodał, "solidarne zaangażowanie, by przezwyciężyć tę próbę".

Zaapelował również o położenie kresu przemocy w Nigerii, gdzie w zamachach na posterunki policji i kościoły w mieście Damaturu i jego rejonie na północnym wschodzie kraju zginęło 150 osób. Benedykt XVI podkreślił, że nienawiść i podziały nie rozwiązują problemów.

 

Drodzy bracia i siostry!

Czytania biblijne dzisiejszej liturgii niedzielnej zapraszają nas do dalszej refleksji nad życiem wiecznym, rozpoczętej z okazji Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych. Pod tym względem istnieje wyraźna różnica między tymi, którzy wierzą, a niewierzącymi lub - jeśli można tak samo powiedzieć - między tymi, którzy mają nadzieję, a tymi, którzy jej nie mają. Święty Paweł pisze bowiem do Tesaloniczan: "Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei" (1 Tes 4, 13). Wiara w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa oznacza, również w tej dziedzinie, decydujący podział. Tenże św. Paweł przypomina chrześcijanom Efezu, że przed przyjęciem Dobrej Nowiny "nie mieli nadziei ani Boga na tym świecie" (Ef 2, 12). Religia Greków, wierzenia i mity pogańskie nie były bowiem w stanie rzucić światła na tajemnicę śmierci tak, iż starożytny napis głosił: "In nihil ab nihilo quam cito recidimus", to znaczy: "W nicość z nicości jak najszybciej znów wpadamy". Jeśli usuwamy Boga, jeśli usuwamy Chrystusa, świat ponownie wpada w pustkę i ciemność. I znajduje to odpowiednik także w przejawach współczesnego nihilizmu, nihilizmu często nieświadomego, który zaraża niestety wielu młodych.

Ewangelia dzisiejsza jest słynną przypowieścią o dziesięciu pannach, zaproszonych na gody weselne - symbol Królestwa Niebieskiego, życia wiecznego (Mt 25, 1-13). Jest to szczęśliwy obraz, za którego pośrednictwem Jezus uczy jednak prawdy, która wywołuje w nas dyskusję; chodzi mianowicie o dziesięć dziewcząt: pięć z nich wchodzi na ucztę, gdyż w chwili przybycia oblubieńca miały oliwę, aby zapalić swe lampy; tymczasem druga piątka pozostała na zewnątrz, gdyż - nierozsądne - nie wzięły oliwy. Co reprezentuje owa "oliwa", niezbędna do tego, aby zostać dopuszczonym na ucztę weselną? Święty Augustyn (por. Przemówienia 93, 4) i inni autorzy starożytni odczytują tu symbol miłości, której nie można kupić, ale którą otrzymuje się jako dar, przechowuje się w swym wnętrzu i praktykuje w dziełach. Prawdziwą mądrością jest korzystanie z życia śmiertelnego, aby pełnić dzieła miłosierdzia, gdyż po śmierci nie będzie to już możliwe. Gdy staniemy na sądzie ostatecznym, sprawdzi się to na gruncie miłości praktykowanej w życiu ziemskim (por. Mt 25, 31-46). A miłość ta jest darem Chrystusa, wlanym w nas przez Ducha Świętego. Ten, kto wierzy w Boga-Miłość, nosi w sobie niezwyciężoną nadzieję jak lampę, z którą ma przejść noc poza śmiercią i dojść do wielkiego święta życia.

Maryję - Sedes Sapientiae (Stolicę Mądrości), prośmy, aby nauczyła nas prawdziwej mądrości, takie, która stała się ciałem w Jezusie. To On jest Drogą, prowadzącą z tego życia do Boga, do Wieczności. To On pozwolił nam poznać oblicze Ojca i w ten sposób dał nam nadzieję pełną miłości. Dlatego do Matki Pana Kościół zwraca się tymi słowami: "Vita, dulcedo et spes nostra". Uczmy się od Niej żyć i umierać w nadziei, która nie zawodzi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Czuwajmy, by nie gasły lampy wiary"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.