Droga Krzyżowa na terenie byłego obozu

Droga Krzyżowa na terenie byłego obozu
(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
KAI/ ad

"Na tym miejscu proszę Pana Boga, by to już nie wracało, i proszę o przebaczenie wszystkich, których skrzywdziłem" - mówił 2 marca na terenie byłego obozu niemieckiego Auschwitz II-Birkenau Andrzej - jeden z uczestników Drogi Krzyżowej w intencji trzeźwości narodu. Nabożeństwu pasyjnemu przewodniczył ks. prałat Władysław Zązel, duszpasterz trzeźwości diecezji bielsko-żywieckiej i kapelan klubów abstynenckich.

Około tysiąca uczestników modlitwy przeszło wśród ruin krematoriów i obozowych baraków, rozważając nad Męką Pańską i prezentując osobiste świadectwa zwycięstw i porażek w walce z nałogiem.

Pielgrzymi przyjechali do Oświęcimia z wielu zakątków diecezji bielsko-żywieckiej, ale także m.in. z Krakowa, różnych rejonów Podhala, Podkarpacia i Śląska.

Jedna z uczestniczek Drogi Krzyżowej publicznie dziękowała za to, że jej mąż od 10 lat już nie pije. "W pewnym momencie zrozumiałam, że ja sama nic już nie potrafię zrobić więcej. Dzięki temu, że, Panie Jezu, szereg razy nosiłeś mnie na swoich ramionach, przezwyciężyliśmy ten problem w rodzinie. Teraz mogę Panu Bogu dziękować za 10 lat trzeźwości mojego męża" - mówiła kobieta.

DEON.PL POLECA

Ks. Zązel zaapelował, by przemierzając dziś w przenikliwym zimnie obozowe ścieżki, pamiętać o tych, którzy byli tu więzieni. Podkreślił także, że dawanie świadectwa swej walki z nałogiem jest wyrazem odwagi. "Trzeba dojrzeć do tego, aby z wielką pokorą tak mówić o sobie jakby się publicznie spowiadało. Ich nauczyło to życie" - dodawał proboszcz z Kamesznicy.

Uczestnicy przemierzyli ponad dwukilometrową trasę, podczas której rozważano stacje Męki Pańskiej, przypominając historię obozu i męczeństwa więźniów obozu hitlerowskiego. Rozważania prowadził w tym roku ks. Andrzej Woźniak, wikariusz parafii pw. św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu. Różańcową modlitwę między kolejnymi stacjami dopełniały świadectwa uczestników - m.in. anonimowych alkoholików i przedstawicieli grup Al-Anon. Opowiadali oni o upadkach i zwycięstwach duchowych w swoim życiu.

Andrzej , alkoholik, przyznawał, że znajdował się już na dnie. Stanął na nogi, jak relacjonował, dzięki łasce Boga i pomocy innych ludzi. "Ten alkohol był moim bożkiem. Na tym miejscu proszę Pana Boga, by to już nie wracało, i proszę o przebaczenie wszystkich, których skrzywdziłem" - podkreślał.

Ks. dr Andrzej Wołpiuk, który przyjechał z grupą wiernych Bractwa Trzeźwości przy bielskiej parafii w Aleksandrowicach powiedział KAI, że przybył tu, aby w tym szczególnym miejscu i szczególnym czasie modlić się w gronie tych, którzy zmagają się z nałogiem. "Chcemy się modlić o trzeźwość w naszej ojczyźnie i pomagać tym wszystkim, którzy zmagają się z dźwiganiem krzyża własnego nałogu, własnej bezsilności" - wyjaśnił kapłan.

Droga Krzyżowa rozpoczęła się przy Bramie Śmierci na terenie dawnego KL Birkenau, miejsca, przez które niegdyś wjeżdżały wagony z więźniami przeznaczonymi do masowej egzekucji.

Sobotnie modlitwy w intencji trzeźwości zakończyła Msza św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Oświęcimiu.

Nabożeństwa Drogi Krzyżowej na terenie byłego obozu niemieckiego w Brzezince organizuje od 1986 roku Bractwo Trzeźwości, funkcjonujące przy oświęcimskiej parafii, jako wspólnota formacyjna. Działa poprzez modlitwę, świadectwo oraz przez propagowanie trzeźwego stylu życia. W cotygodniowych spotkaniach biorą w nich udział osoby uzależnione, trzeźwiejący alkoholicy i abstynenci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Droga Krzyżowa na terenie byłego obozu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.