Ewa Kusz: dzieci trzeba uwrażliwić na sytuacje, w których powinny powiedzieć "nie"
- Nie chodzi o to, by je straszyć, ale by dziecko umiało zaprotestować na przykład wtedy, gdy ktoś chce je gdzieś ze sobą zaprowadzić; by nauczyć je, że istnieje "zły dotyk". Ważne jest, by - jeśli je coś zaniepokoi - dziecko miało komu o tym powiedzieć - mówi Ewa Kusz - psycholog, seksuolog, terapeutka, z którą archidiecezja wrocławska współpracuje w tworzeniu systemu prewencji.
- Ważne jest unikanie wszelkich sytuacji, w których tworzy się klimat ułatwiający przekraczanie kolejnych granic - podkreśla Ewa Kusz w rozmowie z Agatą Combik.
Uważa, że istotne jest szczególne zwrócenie uwagi na to, by uczyć rodziców, jak rozmawiać z dziećmi o dojrzewaniu seksulanym. Jej zdaniem "młodzież, dzieci trzeba uwrażliwić na sytuacje, w których powinny powiedzieć nie".
Dziecko powinno wiedzieć, że istnieje "zły dotyk"
- Nie chodzi o to, by je straszyć, ale by dziecko umiało zaprotestować na przykład wtedy, gdy ktoś chce je gdzieś ze sobą zaprowadzić; by nauczyć je, że istnieje "zły dotyk". Ważne jest, by - jeśli je coś zaniepokoi - dziecko miało komu o tym powiedzieć, zarówno w domu, jak i na przykład w parafii, wobec godnej zaufania osoby - podkreśla psycholog.
Zaznacza, że sprawach związanych z wykorzystaniem seksualnym warto otwarcie i jasno rozmawiać w naszych parafiach i wspólnotach, zwłaszcza w obecnym czasie zamieszania.
Skrajności, które nie są prawdą
Ewa Kusz zaznacza, że mamy dwie skrajne postawy, z jednej strony opinię, że wszyscy księża to pedofilę, a z drugiej, że mówienie o wykorzystywaniu seksulanym przez księży to atak na Kościół.
- Żadna z tych skrajności nie jest prawdziwa. Faktycznie, istnieją tacy księża. Przełożeni kościelni nie zawsze działali adekwatnie. Teraz musimy zadbać o to, by był miejscem bezpiecznym. Ważne są właśnie jasno określone struktury pomocy: nie tylko na poziomie diecezji, lecz także parafii - by każdy wiedział, komu może powiedzieć o czymś, co go niepokoi (w parafii lepiej, żeby była to osoba świecka). Żeby mógł także na poziomie parafii otrzymać w razie potrzeby wsparcie - podkreśla Kusz.
Skomentuj artykuł