Franciszek: pamiętajmy, że Bóg nas miłuje i wspomaga

Do pamiętania o dacie swego chrztu, a także o tym, że Bóg nas miłuje i wspomaga zachęcił Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
Na wstępie papież podkreślił pokorę Chrystusa przyjmującego w Jordanie janowy chrzest pokuty. Zaznaczył, że właśnie w obliczu umiłowanego Syna poznajemy, kim naprawdę jest Bóg. W Jego obliczu możemy również odkryć, że jesteśmy dziećmi Ojca, i rozpoznawać Jego obecność w siostrach i braciach. Ponadto Bóg poprzez swoje Słowo wskazuje nam istotę swojej natury – miłość. „Bóg jest miłością, Bóg kocha nas wszystkich jak dzieci” – zaznaczył Franciszek. Wskazał, że warto przeżywać nasze życie ze świadomością, że także nam towarzyszy głos Ojca, który mówi do każdego: „Tyś jest mój syn umiłowany”.
Ojciec Święty zachęcił do pamiętania o dacie swego chrztu, a także o tym, że Bóg nas miłuje i wspomaga, abyśmy umieli żyć jako umiłowane dzieci Boże.
Przeczytaj papieskie rozważanie
Drodzy Bracia i Siostry, dobrej niedzieli!
Święto Chrztu Jezusa – które dziś obchodzimy – przywodzi na myśl wiele rzeczy, w tym nasz własny chrzest. Jezus dołącza do swojego ludu, który idzie przyjąć chrzest na odpuszczenie grzechów. Lubię przywoływać słowa hymnu z dzisiejszej liturgii: Jezus idzie, aby zostać ochrzczonym przez Jana „z ogołoconą duszą i boso”.
A kiedy Jezus przyjmuje chrzest ukazuje się także Duch i następuje Epifania Boga, który objawia swoje oblicze w Synu i pozwala usłyszeć swój głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (w. 22). Oblicze i głos.
Przede wszystkim oblicze. Objawiając się poprzez Syna, Bóg ustanawia uprzywilejowane miejsce, by nawiązać dialog i wejść w komunię z ludzkością. Jest to oblicze umiłowanego Syna.
Drugie miejsce to głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany” (w. 22). Jest to inny znak, towarzyszący objawieniu Jezusa.
Drodzy bracia i siostry, dzisiejsze święto zaprasza nas do kontemplowania oblicza i głosu Boga, które się objawiają w człowieczeństwie Jezusa. A zatem zastanówmy się: czy czujemy się kochani. Czy czuję się miłowany i wspomagany przez Boga, czy też myślę, że Bóg jest ode mnie daleko? Czy potrafimy rozpoznać Jego oblicze w Jezusie i w braciach? Czy nawykliśmy do słuchania Jego głosu?
Zadam wam pytanie: czy każdy z nas pamięta datę swego chrztu. Jest to ważny dzień! Pomyśl: którego dnia zostałem ochrzczony czy ochrzczona? A jeśli tego nie pamiętamy, to po przyjściu do domu zapytajmy rodziców, rodziców chrzestnych o datę naszego chrztu. I świętujmy tę datę jako nowe urodziny: narodzin w Duchu Boga. Nie zapominajcie o tym. Jest to praca, którą trzeba wykonać w domu: data mego chrztu.
Zawierzmy się Maryi Dziewicy, prosząc Ją o pomoc, abyśmy umieli żyć jako umiłowane dzieci. I nie zapominajcie o dacie chrztu!
Skomentuj artykuł