Franciszek: "Wstydzę się, że tak wam przeszkadzam". O co chodziło papieżowi?
Papież Franciszek wyznał w czwartek włoskim policjantom, że gdyby mógł decydować, chodziłby wszędzie sam, bez eskorty. Podziękował funkcjonariuszom za ich służbę.
Podczas tradycyjnej noworocznej audiencji dla policjantów, pełniących służbę w rejonie Watykanu, papież powiedział: "Wyznam wam coś; wstydzę się, że tak wam przeszkadzam. Chciałbym chodzić sam, ale tak trzeba robić".
Wyraził wdzięczność policjantom mówiąc, że myśli o nich w dniach upału i chłodu. - Jestem pełen podziwu dla pracy wykonywanej podczas zgromadzeń wiernych i pielgrzymów, którzy przybywają z całego świata, by spotkać się z papieżem, odwiedzić grób Apostoła Piotra i modlić się na grobach jego następców - oświadczył Franciszek.
"Nie mogę zapomnieć o waszym szczodrym zaangażowaniu, gdy poruszam się po Rzymie i podczas wizyt duszpasterskich we Włoszech" - dodał. Ostatnie dni były wyjątkowo pracowite dla policjantów patrolujących rejon Placu Świętego Piotra ze względu na masowy napływ wiernych, którzy oddawali hołd zmarłemu emerytowanemu papieżowi Benedyktowi XVI, a także potem podczas jego pogrzebu.
PAP / mł
Skomentuj artykuł