Głodówka w Lublinie. Protest byłych działaczy antykomunistycznych przeciwko aresztowaniu ks. Olszewskiego
Czterech byłych opozycjonistów z Lublina rozpoczęło głodówkę, wyrażając swój sprzeciw wobec aresztowania ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. Protestujący uważają, że ksiądz i urzędniczki zostali niesprawiedliwie zatrzymani w związku z zarzutami o malwersacje finansowe.
Opozycjoniści PRL ponownie na pierwszej linii
Czterech byłych działaczy antykomunistycznych, w tym emerytowany kolejarz Stanisław Oroń oraz działacz "Solidarności" Lech Ciężki, zainicjowało protest głodowy w Lublinie, by zwrócić uwagę na ich zdaniem bezpodstawne aresztowanie ks. Michała Olszewskiego. W proteście biorą udział również emerytowany maszynista Waldemar Drewniak i radny PiS Piotr Gawryszczak. Wszyscy czterej w czasach PRL byli zaangażowani w walkę z reżimem komunistycznym, a ich obecna akcja nawiązuje do tradycji oporu wobec władzy, którą uważają za niesprawiedliwą.
Powody protestu
Protestujący wskazują, że ich głodówka ma na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na niesprawiedliwość, jakiej - według nich - doświadczył ks. Michał Olszewski. Duchowny, prezes fundacji Profeto, oraz dwie urzędniczki, Urszula D. i Karolina K., zostali aresztowani w marcu tego roku pod zarzutem przywłaszczenia pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. W opinii prokuratury, Profeto nie spełniała formalnych wymagań, by otrzymać środki w wysokości 66 mln zł, co miało doprowadzić do nadużyć finansowych. Oskarżeni nie przyznali się do winy, a protestujący działacze twierdzą, że są oni ofiarami politycznych represji.
- Są zamykani ludzie niewinni - mówi Stanisław Oroń, głodujący od ośmiu dni. Protestujący wyrażają także swoje oburzenie wobec decyzji sądu, który przedłużył areszt księdza Olszewskiego i urzędniczek o kolejne trzy miesiące.
Symbolika miejsca i forma protestu
Głodówka odbywa się w siedzibie związku represjonowanych w stanie wojennym przy ul. Królewskiej w Lublinie, co podkreśla historyczny kontekst i ciągłość walki o sprawiedliwość w Polsce. Działacze opozycyjni z PRL ponownie angażują się w walkę, tym razem przeciwko temu, co postrzegają jako niesprawiedliwość w demokratycznym państwie prawa.
Protestujący piją jedynie wodę i pozostają pod opieką lekarzy. Forma protestu - głodówka - jest szczególnie symboliczna, odwołując się do dramatycznych metod oporu z czasów PRL, kiedy to wielu działaczy antykomunistycznych decydowało się na podobne kroki, by zwrócić uwagę na niesprawiedliwość.
W oczekiwaniu na decyzję sądu
Protest głodowy rozpoczął Jan Karandziej w Częstochowie, inspirując innych działaczy do podobnych działań. W czwartek Sąd Apelacyjny rozpozna zażalenie na przedłużenie aresztu ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek. W oczekiwaniu na tę decyzję, protestujący mają nadzieję, że ich głos zostanie usłyszany, a zatrzymani zostaną zwolnieni.
Jednak to, czy ich akcja przyniesie wymierne efekty, pozostaje pytaniem otwartym. Działacze zapowiadają, że będą kontynuować protest, dopóki nie zostanie podjęta decyzja o uwolnieniu osób, których uważają za niesłusznie oskarżonych.
Źródło: PAP / jh
Skomentuj artykuł