"Gorzkie doświadczenie" i "koniec wygnania". Abp Gänswein podsumowuje rok i mówi o swojej nominacji

Fot. Redakcja Audycji Katolickich TVP / YouTube
KAI / pk

Arcybiskup Georg Gänswein zabrał głos ws. swojej nominacji na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich. Mówi, że to koniec jego "wygnania".

Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem - powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga. - Ale nie dałem się zniechęcić, miałem nadzieję i modliłem się, że pewnego dnia będzie na mnie czekać nowe zadanie. Teraz już jest. Bardzo możliwe, że za nominacją na nuncjusza apostolskiego kryje się boska logika, która wykorzystała papieską pedagogikę - stwierdził.

Arcybiskup Georg Gänswein o swojej nominacji: Znak zaufania papieża do mnie

Teraz z niecierpliwością czeka na swoje nowe stanowisko nuncjusza na Litwie, Łotwie i w Estonii, "co również postrzega jako znak zaufania papieża do mnie". Ze względu na obecną sytuację polityczną, misja ta stanowi "delikatne wyzwanie". Wcześniej uda się on do Watykanu, aby otrzymać niezbędne informacje, porady i instrukcje, w szczególności Sekretariatu Stanu.

W poniedziałek Watykan ogłosił nominację abp Gänsweina na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich. Rok temu papież Franciszek wysłał byłego prywatnego sekretarza swojego zmarłego poprzednika Benedykta XVI z powrotem do jego rodzinnej archidiecezji we Fryburgu Bryzgowijskim. Początkowo nie powierzono mu tam nowej roli. Było to poprzedzone osobistymi nieporozumieniami między Franciszkiem a abp Gänsweinem.

DEON.PL POLECA

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Gorzkie doświadczenie" i "koniec wygnania". Abp Gänswein podsumowuje rok i mówi o swojej nominacji
Komentarze (4)
BS
~Beata S.
28 czerwca 2024, 13:35
A co takiego złego go spotkało, miał dożywotnio siedzieć w Watykanie?
JO
Jan Osa
27 czerwca 2024, 01:49
Upokorzony. Czy o to to chodziło Franciszkowi? A teraz "wspaniałomyślnie" okazuje "miłosierdzie". Pokora abp G przekonuje mnie, że to wielki człowiek. Przy B16 się tego nauczył. Jeszcze może przyjdzie i jego godzina. "Bóg nie rychliwy..." No i oczywiście: Bóg pysznym się sprzeciwia a pokornym łaskę daje". Modlę się o pokorę dla arcybiskupa.
AS
~A. Szczawiński
26 czerwca 2024, 12:08
Kij i marchewka. Być może chodzi o pacyfikowanie hierarchów przed kolejną radykalną decyzją w spr. Mszy św. Może o tym świadczyć niedawne spotkanie z luterenami.
TT
~Tomasz Tomasz
26 czerwca 2024, 20:19
Sądzę że za tą decyzją stoi jednak spisek masońsko żydowski finansowany przez lawendową mafię