Gużyński OP: firmy chronią swoje znaki handlowe, przedstawiciele religii w Polsce powinni postąpić podobnie
Dominikanin zabrał głos ws. znieważenia wizerunku Matki Bożej Jasnogórskiej. "Za ich kradzież grożą kary. Bo znak oznacza konkretną wartość, historię marki, tradycję" - mówi ojciec Gużyński.
W wywiadzie z Pauliną Nowosielską dla portalu dziennik.pl Paweł Gużyński OP komentuje sprawę znieważenia wizerunku Jasnogórskiej Madonny oraz zatrzymania Elżbiety Podleśnej. Jego zdaniem doszło do czego bardzo niepokojącego - zarówno po stronie świeckich i Kościoła. "Cechami dobrego prawą są: racjonalność, pewność i niezmienność. Natomiast kategoria obrazy uczuć religijnych wymyka się tym standardom ze względu na subiektywną naturę. Dlatego od dawna jestem przeciwnikiem przepisów, jakie nieudolnie starają się zapewnić ochronę prawną uczuciom religijnym" - zaznacza Gużyński OP.
Szymon Żyśko: mamy na sumieniu znacznie więcej, za co wypadałoby przeprosić Maryję>>
Dominikanin nie broni jednak tego, co z obrazem Maryi zrobiła Elżbieta Podleśna. Mówi Paulinie Nowosielskiej, że choć jego uczucia nie zostały obrażone przez ten happening, to nie zgadza się na podobne wykorzystywanie symboli religijnych.
Dziennikarka dopytywała dominikanina o to, jak ocenia protesty różnych środowisk przeciwko zatrzymaniu autorki tej przeróbki i czy zgadza się z jej linią obrony. "Zdecydowanie nie! (…) Najprawdopodobniej ona nie zdaje sobie sprawy z tego, jaką rolę społeczną pełnią symbole i sfery religijnego tabu. Sądzi, że każde tabu jest po to, aby je przekroczyć? Z drugiej strony sama spotkała się z nieadekwatną reakcją organów ścigania" - odpowiedział duchowny.
Zdaniem Gużyńskiego OP napięcie po stronie ateistów i osób wierzących ma wiele przyczyn. Dostrzega on, że środowiska te bywają w równym stopniu negatywnie do siebie nastawione i dają temu wyraz, obrażając się i sprawiając sobie przykrość. Przywołał tu osobisty przykład, gdy w jednym z programów publicystycznych spotkał się z prof. Magdaleną Środą. Ta przez cały program robiła mu wyrzuty i komentowała to, że nie będzie się do niego zwracać "per ojcze". Było to trudne doświadczenie, bo nie dało się dyskutować na argumenty. Dominikanin zauważa jednak, że to konkretny przypadek i nie ma co absolutyzować go na cały Kościół. "Nie traktuję tego jako zorganizowanej fali agresji, czy nienawiści wobec wierzących" - odpowiada.
Czytaj też: Tęczowa aureola Matki Bożej. Jak zareagowali publicyści i media katolickie?>>
Jego receptą na zażegnanie podobnych sporów w przyszłości jest objęcie symboli religijnych ochroną prawną na wzór znaku towarowego. "Chrońmy prawem symbole zamiast uczuć. (…) Prawna ochrona symboli nie miałaby ustanowić cenzury wypowiedzi, lecz wyznaczyć granice dyskusji społecznej" - rozwija swoją myśl Gużyński OP.
"Firmy chronią pieczołowicie swoje znaki handlowe. (…) Bo znak oznacza konkretną wartość, historię marki, tradycję. Myślę, że przedstawiciele wszystkich religii w Polsce powinni postąpić podobnie. Powinni zastrzec swoje symbole, innymi słowy: wyznaczyć swoją strefę tabu" - kończy swoją wypowiedź dominikanin.
Cały wywiad Pauliny Nowosielskiej z Pawłem Gużyńskim OP możecie przeczytać pod tym linkiem>>
Skomentuj artykuł