Ile jest prawdy w sensacjach wokół Opus Dei? Ksiądz z tej organizacji wyjaśnia, dlaczego nie publikuje się list jej członków [ROZMOWA]
- Nawet w Polsce, w niektórych gazetach, publikuje się rzeczy o Opus Dei sprzed trzydziestu czy pięćdziesięciu lat, z Hiszpanii czy Ameryki Łacińskiej. To tworzy klimat sensacji, ale przede wszystkim dezinformuje opinię publiczną. Media przyklejają etykietkę, która nie jest prawdziwa. Sensacją ma być też to, że Opus Dei nie publikuje listy członków - ale przecież należy respektować przepisy RODO - mówi ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski, wikariusz regionalny Opus Dei.
W rozmowie z PAP ks. Moszoro-Dąbrowski wyjaśnia, kto może należeć do Opus Dei, czy organizacja jest skonfliktowana z papieżem i na czym polega uznawana za "tajemniczą" działalność instytucji złożonej w przeważającej większości z osób świeckich.
PAP: Czym jest Opus Dei - jakie są cele i zakres działania tej organizacji?
Ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski: - Opus Dei to działająca od 1928 r. instytucja Kościoła katolickiego. Celem organizacji jest realizowanie Ewangelii w codziennym życiu. Jest komplementarna do innych instytucji kościelnych - diecezji, parafii, zakonów itp. Kluczowe dla Opus Dei jest dostarczanie tym, którzy tego chcą, odpowiedniej nauki i wsparcia, aby mogli żyć w pełni Ewangelią, szczególnie w pracy i swoich obowiązkach rodzinnych oraz społecznych.
Opus Dei jest instytucją mocno związaną z własnym charyzmatem. W języku greckim to słowo oznacza "dar", w tym przypadku to dar od Pana Boga. W ubiegłym roku papież Franciszek poprzez dokument nazwany "Ad charisma tuendum" (Dla obrony charyzmatu) zachęcał do obrony i pełniejszego przeżywania tego daru. Owocem prośby papieża było zwołanie Kongresu Generalnego w Rzymie w kwietniu 2023 r., aby przestudiować zmiany, jakie trzeba wprowadzić w Statutach. Od września będzie wspólna praca Opus Dei ze Stolicą Świętą. Te zmiany zostaną wprowadzone lub ewentualnie skorygowane przez Ojca Świętego. W skrócie chodzi o to, aby ułatwić Prałaturze Opus Dei wypełnianie misji ewangelizacyjnej w jedności z całym Kościołem.
Charyzmat Opus Dei jest całkowicie świecki - ok. 98 proc. jego członków to osoby świeckie, w większości małżeństwa. Inicjatywy apostolskie są bardzo zróżnicowane w zależności o kraju, kultury itd. Wspólnym mianownikiem działań Opus Dei jest pomoc ludziom reprezentującym różne zawody i grupy społeczne, aby mogli być +zaczynem życia chrześcijańskiego+ w swoim środowisku. Ich status majątkowy czy zawodowy nie ma znaczenia.
Publikacje mediów niechętnych Kościołowi, a także literatura czy film kreują negatywną, wręcz demoniczną legendę Opus Dei, a ostatnio sugerują, że Opus Dei jest skonfliktowane z papieżem. Jak jest naprawdę?
- Media, i to nie tylko te ideologicznie wrogie wobec Kościoła, są nastawione na sensację, na newsy, a czasami na skandale. W mediach musi się coś dziać, inaczej odbiorca nie będzie zainteresowany. Tymczasem świętość zwykle nie objawia się w nadzwyczajnych wydarzeniach. Inaczej mówiąc: aby dążyć do świętości, nie musisz być cudotwórcą, jak ojciec Pio możesz być zwykłym ojcem lub matką rodziny, mężem lub żoną pracującymi na co dzień w swoim zawodzie. Świętość można realizować w zwykłych, codziennych sprawach i nie afiszować się tym, bo przecież świętości nie szuka się na pokaz. I tu właśnie napotykamy trudności, bo Opus Dei nie jest sensacyjnym newsem...
Sensacyjnym newsem staje się informacja, że jakiś polityk wysyła dziecko do szkoły związanej z Opus Dei lub gdy jakiś celebryta przyzna, że jest związany z Opus Dei. Od lat pisze się, że pewna pani minister w Wielkiej Brytanii jest związana z Opus Dei, mimo że już dawno nie jest w rządzie. Można więc spytać: cóż to wszystko ma wspólnego z Opus Dei? Nawet i w Polsce, w niektórych gazetach, publikuje się rzeczy o Opus Dei sprzed 30 czy 50 lat z Hiszpanii czy Ameryki Łacińskiej. To tworzy klimat sensacji, ale przede wszystkim dezinformuje opinię publiczną. Media przyklejają etykietkę, która nie jest prawdziwa. Sensacją ma być też to, że Opus Dei nie publikuje listy członków, ale przecież należy respektować przepisy RODO. Jest oczywiste, że nie ma sensu publikowanie list członków w krajach, w których chrześcijanie są prześladowani, bo upublicznienie takich danych może spowodować represje wobec nich. Także w Polsce, właśnie ze względu na RODO, parafie nie publikują list swoich wiernych. Dla Kościoła te wszystkie "sensacje" stanowią wyzwanie, by poprawić nasz przekaz, lepiej komunikować o sobie.
Niebawem pojawi się na polskim rynku książka "Historia Opus Dei" pióra José Luis Gonzaleza Gullóna. Myślę, że wiele z tych "sensacji" zostanie opisanych i w pewnym stopniu wyjaśnionych. Co do samej struktury Opus Dei jest prałaturą personalną od ponad 40 lat, gdy za pontyfikatu Jana Pawła II ukazała się Konstytucja Apostolska "Ut sit"(Aby on był). W zamyśle papieża Polaka prałatura personalna była i pozostaje strukturą związaną z osobami, a nie strukturą terytorialną związaną z miejscem. Sens takich struktur to konkretne zadanie ewangelizacyjne. Opus Dei nie stoi w opozycji do diecezji czy parafii: osoba należąca do Opus Dei jednocześnie nadal podlega swojemu proboszczowi. Ten rzekomy "konflikt interesów", którzy niektórzy podkreślają, wynika z teoretycznych refleksji nielicznych kanonistów, być może na podstawie kilku nieporozumień. 40 lat istnienia Opus Dei jako prałatury personalnej charakteryzowało się spokojną i konsekwentną pracą wewnątrz Kościoła za pontyfikatu trzech różnych papieży. Moje doświadczenie z ponad trzydziestu lat pracy Opus Dei w Polsce pokazuje, że nie mieliśmy ani jednego konfliktu - ani z proboszczami, ani z biskupami.
Kto może wstąpić i należeć do Opus Dei?
Do Opus Dei może należeć osoba ochrzczona, która ma ukończone 18 lat i nie jest mocno związana z inną duchowością - w takim przypadku jej droga pewnie jest inna, ani lepsza, ani gorsza. Oczywiście potencjalny kandydat lub kandydatka powinni się zapoznać z nauczaniem św. Escrivy i zastanowić, czy Pan Bóg od nich właśnie tego oczekuje, czy to jest ich powołanie. W tym celu powinni być obecni na spotkaniach organizowanych przez Opus Dei. Kolejny etap to formalna prośba skierowana na piśmie do Prałata. Później rozpoczyna się intensywniejsza formacja, aż do sformalizowania przynależności na okres roczny. Jeśli ktoś się rozmyśli, może bez żadnych konsekwencji zrezygnować, lub przeciwnie - pozostać na stałe. Obecnie w Polsce do Opus Dei należy ok. 700 osób, a na całym świecie - ok. 90 tys.
Czy Opus Dei przystosowuje się do zmieniającego się świata?
- Już 60 lat temu założyciel Opus Dei, św. Josemaria Escrivá, mówił: +Nie musimy się dostosowywać do zmieniającego się świat, bo to my razem z innymi uczestniczymy w zmianach dokonujących się w świecie+. Oczywiście są ponadczasowe zasady życia chrześcijańskiego: warto starać się być coraz lepszym człowiekiem, zgłębiać życie duchowe itp. Niemal wszyscy członkowie Opus Dei intensywnie pracują zawodowo. Oni właśnie współtworzą i zmieniają ten świat. Kościół najbardziej chcą reformować ludzie do niego nienależący. Także wewnątrz Kościoła są ludzie, którzy wymyślają jakieś rzeczy dla świeckich, ale niestety całkiem oderwane od realnego życia świeckich. Jako przykład mogę podać opasłe opracowania o duchowości świeckich, które w ogóle nie dotykają tematu pracy. Przecież praca dotyczy wszystkich i jest podstawową kwestią bytową. Była też bardzo ważną kwestią w nauczaniu św. Jana Pawła II, który widział w niej aspekt niezbędny dla rozwoju każdego człowieka.
---
Ks. dr Stefan Moszoro-Dąbrowski urodził się w 1957 r. w Rosario (Argentyna) w polskiej rodzinie pochodzącej ze Lwowa. Poprosił o przyjęcie do Opus Dei w 1972 r., wyświęcony na kapłana w 1982 r. Jest magistrem inżynierem elektroniki i doktorem teologii na Uniwersytecie Nawarry. Pełnił funkcję Wikariusza Regionalnego w Polsce w latach 1989-1999 i 2013-2023. Od 1 maja 2023 r. pełni funkcję Wikariusza Regionalnego w Regionie Europa Środkowo-Północna, obejmującym Polskę, Słowację, Czechy, Litwę, Łotwę, Estonię oraz Finlandię.
PAP / mł
Skomentuj artykuł