Indie: Rocznica krwawej rzezi chrześcijan
Kościół katolicki w Indiach wspominał 26 sierpnia szóstą rocznicę krwawych pogromów chrześcijan w stanie Orisa, które zapoczątkowały falę prześladowań, trwającą do dziś. W tym roku obchody Dnia Pamięci przebiegały pod znakiem solidarności i modlitw za wyznawców Chrystusa, mordowanych i cierpiących w Iraku i w innych państwach Bliskiego Wschodu.
Mówił o tym w rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews arcybiskup Cuttack-Bhubaneswar - John Barwa. Podkreślił, że mimo upływu sześciu lat, "w umysłach nas wszystkich pozostaje nadal żywe świadectwo złożone przez ofiary" tamtych wydarzeń, dodając, że "przyniosło ono wielkie owoce".
Pogromy rozpoczęły się 25 sierpnia 2008 wkrótce po zamordowaniu przez miejscowych maoistów, do dziś zresztą pozostających na wolności, przywódcy skrajnych nacjonalistów hinduskich Swamiego Laxamanandy Saraswatiego. Chociaż sami sprawcy przyznali się bardzo szybko do zabójstwa, całe to tragiczne wydarzenie stało się pretekstem dla ekstremistów hinduskich do rozpętania krwawych prześladowań miejscowych chrześcijan.
W ciągu trwających wiele tygodni pogromów napastnicy "oczyścili" z wyznawców Chrystusa prawie 400 wiosek i ponad 6 tys. domów w całym stanie, zwłaszcza w dystrykcie Kandhamal, zniszczyli lub spalili 340 kościołów i kaplic, domów opieki i szkół. Z rąk fanatyków zginęło przeszło sto osób, w tym 22 katolików, 28 baptystów, 12 zielonoświątkowców, 4 anglikanów z Kościoła Północnych Indii i 8 członków miejscowych plemion - niechrześcijan. Rany odniosły tysiące ludzie, wiele kobiet i dziewcząt, w tym także siostry zakonne, zostało zgwałconych.
W obliczu tego bezprawia rząd stanowy nie interweniował. Chrześcijanie złożyli 3331 doniesień do władz na popełnione zbrodnie, ale przyjęto jedynie niewiele ponad 800 z nich. Wyroki skazujące wydano zaledwie w 247 przypadkach, a spośród 30 przypadków zabójstw, rozpatrzonych do dzisiaj, tylko w dwóch przypadkach skazano sprawców.
Kościół lokalny wielokrotnie wyrażał oburzenie z tego powodu i nadal domaga się sprawiedliwości. Zdaniem abp. Barwy "sprawiedliwość wobec ofiar oznacza wolę leczenia ran". Wspominając przypadek swej krewnej - s. Meeny, pobitej i zgwałconej przez nacjonalistów hinduskich - hierarcha zaznaczył, że ukaranie winowajców "oznaczałoby szacunek wobec kobiet i miłość do naszej młodzieży". A ułaskawienie siedmiu chrześcijan, oskarżonych niesłusznie o zamordowanie Swamiego Laxamanandy, "byłoby znakiem miłości i szacunku dla wspólnot". - Te straszne dni minęły i nie powinny się już nigdy powtórzyć - powiedział z naciskiem arcybiskup.
Z kolei arcybiskup Bombaju kard. Oswald Gracias łączy cierpienia chrześcijan z Kandhamalu, Orisy i całych Indiach z tragedią współwyznawców z Iraku. - Dziś modlimy się w rocznicę tych wydarzeń i w intencji naszych braci, cierpiących na całym świecie - oświadczył purpurat. Wezwał wiernych do modlitw o pokój i o położenie kresu bezsensownym aktom przemocy. - Myślę właśnie o Iraku, gdzie tysiące chrześcijan i członków innych mniejszości są celem ekstremistów religijnych. Oby cierpienie chrześcijan z Kandhamalu mogło przynieść pokój braciom irackim - powiedział kard. Gracias.
Skomentuj artykuł