Irak: oczekiwania chrześcijan przed wizytą papieża
Mimo terroru i kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa, chrześcijanie Iraku wyczekują na wizytę papieża Franciszka nawet mając świadomość, że nie będzie mogła przebiegać tak, jak to bywało dotychczas. Jednak wszelkie ograniczenia są „mniejszym złem” niż to, że papieska wizyta miałaby nie dojść do skutku. Taką opinię przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich w Iraku opublikowała austriacka organizacja pomocy Initiative Christlicher Orient (ICO- Inicjatywa Chrześcijański Wschód).
ICO angażuje się od wielu lat w projekty pomocy w północnym Iraku, m.in. w chaldejskiej diecezji Zakho. Nowy biskup tej diecezji powiedział, że wizyta papieża jest znakiem pokoju, nadziei i bardziej bezpiecznej przyszłości nie tylko dla chrześcijan, lecz dla całego społeczeństwa Iraku.
W rozmowie z ICO biskup pozytywnie ocenił działania rządu centralnego w Iraku oraz regionalnego rządu kurdyjskiego, które mimo wielkich problemów starają się, aby wizyta papieża doszła do skutku i podejmują liczne inicjatywy w tym kierunku.
Na ograniczone możliwości lokalnych chrześcijan na osobiste spotkanie z papieżem zwrócił uwagę chaldejski proboszcz Samir Yousif ze wsi Ekishke. W centralnej Mszy św. 7 marca w Ibril z całej diecezji Dohuk w północnym Iraku będzie mogło uczestniczyć niespełna 350 osób, a jego parafii – 96, ubolewa ks. Samir. Mimo to cieszy się z tego „historycznego wydarzenia”, na które ludzie czekali od lat. Zdaniem kapłana wizyta Franciszka ma duże znaczenie także dla regionu Kurdystanu w północnym Iraku i stanowi potwierdzenie dla starań o pokojowe współżycie wszystkich mieszkańców.
Papież z pewnością umocni chrześcijan w decyzji, by pozostali w swoich stronach rodzinnych, uważa proboszcz z Enishke. Jego zdaniem, wizyta Ojca Świętego przyczyni się też do tego, aby w regionie było bardziej bezpiecznie. Wielkie nadzieje w tej kwestii wiążą się z bardzo symbolicznym spotkaniem papieża Franciszka z wielkim ajatollahem Alim al-Sistanim.
Społeczeństwo Iraku jest „umęczone i poranione”, zwraca uwagę zakonnica Sanna Hanna. Jej zdaniem, tym większe są nadzieje, jakie pokładają ludzie w wizycie papieża. Irak. Kraj, w którym już przelano tak wiele krwi, „woła o nadzieję, radość i pokój”, powiedziała dominikanka w rozmowie z ICO. W Ibrilu, stolicy kurdyjskiego regionu autonomicznego, siostra Hanna wraz z siostrami z jej wspólnoty opiekują się m.in. uchodźcami, którzy w ostatniej chwili uciekli przed terrorystami Państwa Islamskiego.
Wizyta papieża Franciszka , to wielka radość nie tylko dla Kościoła katolickiego w Iraku, ale także dla wszystkich innych wyznań. „Papieska wizyta jest darem dla wszystkich Irakijczyków”, stwierdził Emanuel Youkhana. Dyrektor CAPNI, (Christian Aid Programm for North Iraq), dzieła pomocy Asyryjskiego Kościoła Wschodu wyraził głęboką wdzięczność za ten znak solidarności papieża z cierpiącym narodem. CAPNI od wielu lat współpracuje z ICO w programach pomocowych.
Innym partnerem współpracy ICO w Iraku jest Kościół syryjsko-katolicki. Biskup tego Kościoła w Mosulu, Boutros Moshe powiedział, że chrześcijanie nie mogli się doczekać czasu, gdy wreszcie będą mogli powitać papieża w swoim kraju. Na terenie diecezji administrowanej przez biskupa leży niewielkie miasto Karakosz na Równinie Niniwy, które Franciszek odwiedzi 7 marca. Zamieszkane przez niemal 50.000 mieszkańców Karakosz było największym chrześcijańskim miastem w regionie. Wszyscy mieszkańcy musieli z niego uciec przed „Państwem Islamskim”. Kiedy to ugrupowanie zostało zwyciężone, do poważnie zrujnowanego miasta powróciła mniej więcej połowa ludności.
Tymczasem odbudowano już większość domów, powiedział biskup. Dodał, że wkrótce chrześcijanie rozpoczną budowę nowego kościoła. Jest to ważnym znakiem, że chrześcijanie wierzą w przyszłość swoich stron rodzinnych, stwierdził syryjsko-katolicki biskup i wyraził przekonanie, że „wizyta papieża Franciszka będzie dla nich umocnieniem”.
Skomentuj artykuł