Jacek Siepsiak SJ o komunii dla rozwodników: nie słyszałem, żeby któraś diecezja w Polsce wydała oświadczenie
"Teologowie mówią, że w sytuacji, kiedy czekamy na wytyczne i ich nie ma, to czytamy adhortację i robimy to, co pisze papież Franciszek". Przyznaje, że nie wszyscy księża zgadzają się z tym, co papież mówi.
Kościoły prawosławne i kościoły protestanckie zezwalają na rozwody. Inaczej jest w Kościele katolickim. O tym, dlaczego tak jest i czy Kościół ma propozycje duszpasterstw dla rozwiedzionych rozmawiają Anna Wilczyńska i Jacek Siepsiak SJ na portalu "Holistic News".
Małżeństwo to nie sakrament
Jezuita przyznaje, że protestanci i prawosławni nie traktują małżeństwa jako sakramentu. Uważają je za coś naturalnego, coś, co istniało od początku. Dodatkowo, prawosławni składają przysięgę "na wieczność", a nie "do śmierci". Co oznacza, że małżeństwo jest związane na zawsze, ale samo w sobie może umrzeć. Jeśli tak się stanie, to wówczas można zawrzeć drugie małżeństwo.
W Kościele katolickim rozwody nie są uznawane, można jedynie domagać się stwierdzenia nieważności małżeństwa.
Czy duchowni towarzyszą rozwiedzionym?
Duchowny podkreśla, że każdy kapłan teoretycznie powinien udzielać wsparcia rozwiedzionym. Dodaje: "Niestety, praktyka wygląda inaczej - takich księży jest niewielu. Ciężko określić, ilu dokładnie. To dlatego, że o rozwodach i wsparciu dla osób rozwiedzionych wciąż mało się mówi nie tylko w Kościele, ale także ogólnie w społeczeństwie". Zwraca uwagę na to, że w seminariach jest zalecenie, żeby uwrażliwiać przyszłych księży na ten temat, ale trudno powiedzieć, czy to jest realizowane.
Do Jacka Siepsiaka SJ często przychodzą rozwiedzeni, kiedy dowiadują się od innych, że to właśnie od niego uzyskali pomoc.
Co w nauczaniu Kościoła zmienili poszczególni papieże?
Jezuita wspomina po pierwsze adhortację Jana Pawła II "Familiaris Consortio", w której podkreślił, że rozwiedzeni to także członkowie Kościoła potrzebujący duszpasterstwa. Równocześnie wówczas nie zmieniło się nic w kwestii komunii. "Obawiał się, że udzielając jej takim osobom, będziemy siać zgorszenie".
Po drugie, adhortacja papieża Franciszka "Amoris Laetitia", w której pojawia się głos za możliwością przystępowania do komunii, "ponieważ współcześnie rozwód często nie jest już uznawany za zgorszenie". Podkreśla, że nie zmieniła się doktryna Kościoła, ale jego podejście do miłosierdzia oraz sytuacja duszpasterska. Przypomina, że papież radzi, aby rozeznawać.
Czy to nasz lokalny problem?
Jezuita przyznaje, że "kwestia podejścia do osób w związkach niesakramentalnych w Kościele w Polsce nie została jeszcze dopracowana". Bardzo długo powstawała instrukcja co do tego, jak księża mają się w takiej sytuacji zachować. Biskupi wyrazili chęć bycia w łączności z papieżem, ale decyzje pozostawili lokalnym biskupom.
Jacek Siepsiak SJ podkreśla: "Nie słyszałem, żeby któraś diecezja w Polsce wydała oficjalne oświadczenie, co robić w tej sprawie". Zaznacza, że brak wytycznych sprawia, że nie wiadomo, jakie decyzje podejmować. Równocześnie mówi: "Teologowie mówią, że w sytuacji, kiedy czekamy na wytyczne i ich nie ma, to czytamy adhortację i robimy to, co pisze papież Franciszek". Przyznaje, że nie wszyscy księża zgadzają się z tym, co papież mówi.
Jezuita zapytany o to, czy Kościół może im coś zaproponować, odpowiada: "Szczerze? W tej chwili w Polsce trochę nie ma komu proponować. Zdecydowana większość osób, które żyją w powtórnych związkach, nie chce przystępować do sakramentów".
Skomentuj artykuł