Jan Paweł II próbowałby przekonać Kadafiego
Jan Paweł II nie był mężem stanu, jak niektórzy jego poprzednicy, ani dyplomatą. Wierzył natomiast w siłę spotkania i możliwość przekonania przeciwnika, nawet w wypadku ludzi tak dyskusyjnych, jak Kadafi czy Pinochet – powiedział w wywiadzie dla włoskiego dziennika Il Riformista Andrea Riccardi, założyciel rzymskiej Wspólnoty św. Idziego.
Na pytanie, czy Papież-Polak był bardziej politykiem niż duchownym odpowiada: „Przez 30 lat Jan Paweł II towarzyszył naszemu światu. Był człowiekiem modlitwy i zarazem spotkania. Nigdy nie był zwolennikiem katolickich partii politycznych, ani we Włoszech, ani w Polsce po 1989 r.” – uważa Riccardi.
Założyciel Wspólnoty św. Idziego wydał ostatnio książkę poświęconą Janowi Pawłowi II, a konkretnie jego wizji dziejów. Wizja ta wyrasta – jak zauważa autor –ze swoistej teologii narodów. To znaczy uwzględnia rolę dziedzictwa kulturowego i religijnego, które kształtuje tożsamość narodu. Zdaniem Riccardiego Karol Wojtyła wierzył, że katolicyzm powinien pozostać religią masową, religią narodu. Widać to było zwłaszcza we Włoszech, gdzie począwszy od 1981 r. zabiegał on o większy udział katolików w życiu publicznym. Riccardi przyznaje, że taka postawa polskiego Papieża wprawiała w zakłopotanie wiele autorytetów posoborowego Kościoła. Wierzył on jednak w moc wiary, w wyzwalającą siłę chrześcijaństwa. Jan Paweł II był przekonany, że katolicy mogą zmienić bieg historii i sam był tego najlepszym świadectwem – podkreśla włoski historyk.
Skomentuj artykuł