"Jestem dumna, że mamy taką świątynię". Piękna historia starej cerkwi
Północ kraju, okolice Elbląga - i drewniana cerkiew kryta gontem. Kiedyś stała pod Przemyślem. Teraz służy greckokatolickiej wspólnocie, która rozwija się w Godkowie. "Udało nam się uratować coś, co było skazane na zaprzepaszczenie" - mówi proboszcz parafii, ks. Andrzej Sroka.
Cerkiew stała najpierw w Kupnej pod Przemyślem i To tutaj trafili deportowani w 1947 roku z południowo-wschodnich terenów Ukraińcy i Łemkowie. Jechali, jak stali, zabierali tylko podręczne rzeczy. Domy i świątynie zostawały - tak, jak ta w Kupnej. I niszczały. Gdy została podjęta decyzja, że stara cerkiew posłuży nowej wspólnocie na drugim końcu Polski, z budynku świątyni została już tylko jedna trzecia.
Pomysł, by zrekonstruować starą cerkiew, zamiast budować nową, wyszedł od śp. prof. Romany Cielątkowskiej z Politechniki Gdańskiej, do której proboszcz parafii parafii greckokatolickiej pw. Opieki Matki Bożej w Godkowie, ks. Andrzej Sroka, zwrócił się z prośbą o zaprojektowanie nowej cerkwi dla jego wspólnoty. W Godkowie nie było wtedy żadnej świątyni: w pobliżu były dwie rzymskokatolickie kaplice, a najbliższa cerkiew - w Pasłęku.
– Wcześniej do cerkwi musieliśmy pokonywać 30 km. W Pasłęku było wielu wiernych i mało kogo znałam. Do Godkowa mam o wiele bliżej z miejscowości, w której mieszkam, w cerkwi jest nas mniej i prawie wszyscy się znamy i czujemy się dzięki temu jak rodzina. Przede wszystkim jest to nasza własna cerkiew i to jest dla nas bardzo ważne. Jestem dumna, że mamy taką świątynię i że mogłam być świadkiem jej powstawania, oraz że mogę uczestniczyć w małych pracach porządkowych przy cerkwi – mówi przedstawicielka najmłodszych parafian, czternastoletnia Julia Boszowiecka.
Jak mówi ks. Sroka, przewieziona w 2011 roku z Kupnej cerkiew była tak naprawdę ruiną z jedynie słabo zachowanymi elementami dwóch ścian.
- Profesor Cielątkowska, która była konserwatorką zabytków oraz architektem, zaproponowała mi, żebyśmy spróbowali uratować jakąś istniejącą świątynię z południa i ją tu przenieść. Początkowo uważałem, że to niemożliwe, było wiele czynników prawnych, historycznych i czysto ludzkich, które podpowiadały, że się nie uda. Pani profesor jednak powiedziała, że mi we wszystkim pomoże i się udało - opowiada proboszcz. - Część mieszkańców Kupnej była przeciwna temu procesowi twierdząc, że powinno to pozostać na swoim miejscu, lecz dzięki dialogowi udało się ich przekonać, że to, co robimy, ma na celu ratowanie jej jako obiektu i danie nowego życia jako miejscu modlitwy.
Dzięki dokumentacji oraz zdjęciom archiwalnym z lat 50., udało się zrekonstruować cerkiew.
- Pod względem konserwacji zabytków jest to ewenement na skalę ogólnopolską, że udało się przenieść świątynię z południa. Niestety przepisy tego dotyczące są niezwykle restrykcyjne i w wielu przypadkach świątynie niszczeją, ponieważ w miejscach, w których się znajdują, nie ma wiernych. Pod względem historycznym jest to pewna kontynuacja tradycji naszych przodków, możemy być dumni z tego, że udało nam się uratować coś, co było skazane na zaprzepaszczenie. Najważniejszy jest jednak aspekt duchowy, świątynia żyję modlitwą swych wiernych, która się wznosi w niej do Pana - opowiada ks. Sroka.
Pierwsza Boska Liturgia została odprawiona przez ks. bpa Włodzimierza Juszczaka OSBM w październiku 2013 r., a dwa lata później cerkiew została konsekrowana przez bpa Eugeniusza Popowicza. A w ostatnią niedzielę, czyli 31 października 2021 roku Boskiej Liturgii w Godkowskiej Cerkwi po raz pierwszy przewodniczył bp Arkadiusz Trochanowski – hierarcha eparchii olsztyńsko-gdańskiej, na terenie której znalazła się godkowska parafia po nowym podziale administracyjnym Kościoła greckokatolickiego w Polsce.
W homilii bp Arkadiusz przywołał słowa papieża Franciszka, które usłyszał w trakcie wizyty ad limina: "Papież powiedział o wielkiej wadze małych wspólnot, które dziś mają być ożywiającym świadectwem dla innych. Taką właśnie wspólnotą jest Parafia w Godkowie. Ojciec Święty w rozmowie z nami podkreślił, jak ważne jest, byśmy dbali o zachowanie i przestrzeganie naszej wschodniej tradycji liturgicznej i godkowska cerkiew jest przykładem, że realizujemy te słowa".
KAI / mojemazury.pl / mł
Skomentuj artykuł