Jezus kocha także przeciwników krzyża

KAI / psd

Jezus kocha także przeciwników krzyża. On kocha także Nergala, Dodę i Palikota - mówił wieczorem 21 października bp Antoni Długosz. Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Jakuba Apostoła w Częstochowie z okazji peregrynacji relikwii Krzyża Świętego.

W uroczystościach wzięli udział kapłani z częstochowskich parafii oraz duża rzesza wiernych. Parafia przygotowywała się do tego wydarzenia poprzez Misje Ewangelizacyjne, które prowadzili oo. Redemptoryści: o. Stanisław i o. Kazimierz - "Chcę pod krzyżem stać przy Tobie". Tymi słowami, które towarzyszyły Misjom chcieliśmy przypomnieć wiernym o obecności krzyża w życiu każdego chrześcijanina - powiedział KAI o. Stanisław.

Relikwie krzyża świętego powitał ks. kan. Stanisław Mendakiewicz, proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Częstochowie oraz przedstawiciele parafii. - Krzyż określa kierunek naszych dziejów. Pod tym znakiem wyrosło wielu wspaniałych ludzi, wyrósł bł. Jan Paweł II - mówił ks. Mendakiewicz.

DEON.PL POLECA

"Przed krzyżem wyznajemy wiarę, którą przejęliśmy od naszych przodków. W ranach Jezusa cierpienia i boleści każdego z nas, ale zanurzamy także nasze nadzieje" - kontynuował ks. Mendakiewicz.

W homilii bp Antoni Długosz przypomniał, że "krzyż jest znakiem wiary, nadziei i miłości". Odniósł się również do dzisiejszej sytuacji w Polsce. - Były już okresy w historii naszej Ojczyzny kiedy walczono z krzyżem. Po tragedii smoleńskiej byli tacy co krzyczeli Barabasza wolimy od Chrystusa. A teraz po wyborach w Polsce, kiedy jeszcze parlament się nie zebrał, a już niektórzy przedstawiciele polityki nie myślą o biedzie, bezrobociu, ale krzyż im przeszkadza - mówił bp Długosz.

"Ciągle manipuluje się krzyżem. Komu przeszkadzało, że znak krzyża był na karetkach pogotowia i zniknął, a zastąpiono go mitologicznym znakiem eskulapa" - pytał biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.

Hierarcha podkreślił również, ze krzyż jest znakiem miłości - Jezus kocha także przeciwników krzyża. On kocha także Nergala, Dodę i Palikota - podkreślił bp Długosz.

Bp Antoni Długosz zaapelował do wiernych, by trwali przy krzyżu. - W życiu doświadczamy tak bardzo krzyża i bolesnych tajemnic różańca. Ale Bóg jest Miłością - podkreślił bp Długosz.

Na zakończenie Mszy św. wierni ucałowali relikwie krzyża świętego. Następnie rozpoczęło się całonocne czuwanie modlitewne. O północy Mszę św. będą koncelebrować kapłani pochodzący z parafii św. Jakuba Apostoła w Częstochowie. Kazanie wygłosi ks. Jarosław Ginter, proboszcz parafii pw. św. Jana Sarkandra w Częstochowie.

Rok duszpasterski 2010/11 w archidiecezji częstochowskiej zgodnie z wolą abp Stanisława Nowaka metropolity częstochowskiego obchodzony jest jako Rok Peregrynacji Krzyża we wszystkich parafiach i wspólnotach archidiecezji częstochowskiej. Peregrynacji towarzyszy motto: "Chcę pod krzyżem stać przy Tobie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus kocha także przeciwników krzyża
Komentarze (2)
JC
Jezus czeka na zwodzonych
24 października 2011, 14:10
W fakcie, że szatan został ukazany w Księdze Rodzaju jako wąż, zawarte jest jeszcze jedno pouczenie o taktyce szatana, którą jest ukrywanie się. Wąż bowiem – choć może uśmiercić swoim jadem, udusić, a nawet połknąć swoją ofiarę – ławo się ukrywa. Pełza bezszelestnie po ziemi i ze względu na swój kształt i barwę często nie jest zauważany. Zupełnie podobnie czyni szatan atakujący człowieka: często się ukrywa, przekonując swoje przyszłe ofiary o tym, że nie istnieje, że jest tylko tworem ludzkiej wyobraźni, jakąś personifikacją zła lub naturalnych zagrożeń człowieka. To pozwala mu skutecznie atakować tych, którzy nie wierzą w jego istnienie i pokusy. Ludzie tacy czynią siebie bezbronnymi wobec jego ataków, gdyż w walce ze złem nie widzą potrzeby szukania Bożej pomocy, korzystania ze środków nadprzyrodzonych, takich jak: Komunia św., sakrament pojednania, modlitwa, posty, ofiarowanie siebie Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi. Dla człowieka, który nie wierzy w istnienie i działanie szatana, takie środki wydają się najwyżej aktami pobożności – niczym więcej.
24 października 2011, 13:01
Bóg kocha też Asklepiosa. Znak krzyża nie zniknął z karetek. Widnieje w formie Andrzejowej (x) na belce pionowej ze znakiem Eskulapa. Bóg poszedł na krzyż, by człowiek mógł zeń zejść. Z krzyża dobywa się głos: przestańcie cierpieć, zdawać sobie cierpienia. Trwanie przy krzyżu oznacza wyzwolenie z cierpień, zrozumienie, pokorę. Nie ma to nic wspólnego z wieszaniem pod osłoną nocy krzyża na sali sejmowej czy ekscesów pod krzyżem naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego. Trawnie przy krzyżu to sprawa ducha.