Kard. Grech o synodalności: proces się rozpoczął, ale efektów nie będzie natychmiast
Krajowa synteza to dokument „dobrze i obiektywnie prześwietlający sytuację Kościoła w Polsce”, a synodalność jest lekarstwem na chorobę klerykalizmu – mówił w wywiadzie dla KAI kardynał Mario Grech, sekretarz generalny synodu o synodalności. Kardynał gościł w Polsce podczas zebrania plenarnego polskich biskupów.
Doświadczenie polskiego Kościoła jest podobne do doświadczeń Kościołów w innych krajach – zauważył kard. Grech i podkreślił, że jedną ze wspólnych cech wszystkich syntez krajowych jest „wielka witalność całego Kościoła”. Za „rezultat bez precedensu” sekretarz synodu uznał fakt, że aż 112 na 114 episkopatów z całego świata przesłało do Stolicy Apostolskiej syntezy krajowe.
Synodalne nawrócenie jest bardzo potrzebne duchownym
- Traktuję to jako wyraźny sygnał, że zagadnienie synodalności jest w centrum uwagi całego Ludu Bożego. Widać zatem, że lud Boży naprawdę kocha Jezusa Chrystusa i Jego Kościół, w przeciwnym razie nie byłby tak obecny w tej pierwszej fazie synodu – mówił w wywiadzie kardynał.
W rozmowie z KAI kard. Grech odniósł się także do kwestii klerykalizmu, która mocno wybrzmiała w polskich syntezach diecezjalnych.
- Wiem, że niektórzy, także Kościół w Polsce, ubolewają, że ten udział ze strony duchowieństwa mógł być większy. Wszyscy zostaliśmy zachęceni do nawrócenia synodalnego. Synodalność jest lekarstwem na chorobę klerykalizmu. Fakt, że duchowni mieli trudności z włączeniem się w ten proces, tylko potwierdza, jak bardzo to synodalne nawrócenie jest konieczne, także po to, abyśmy lepiej pełnili naszą posługę wśród ludu Bożego – mówił kardynał.
"Kościół słuchający" to nie tylko duchowni słuchający świeckich
W trakcie wywiadu doszło też do interesującej polemiki, pokazującej różnice w spojrzeniu polskich dziennikarzy będących wewnątrz spraw polskiego Kościoła i kardynała, który na naszą rzeczywistość patrzy z innej perspektywy. Na stwierdzenie, że entuzjazm wiernych świeckich wywołała sytuacja, w której są wysłuchani przez duchownych, mogą „zabrać głos, przedstawić wreszcie swoje postulaty”, kardynał odpowiedział:
- To „wreszcie” trochę tu nie pasuje. To słowo mi się nie podoba. Czasem mam obawy, gdy słyszę, że mówiąc o Kościele słuchającym ktoś ma na myśli wyłącznie to, aby słuchającymi byli pasterze. Powtarzam, tu chodzi o słuchanie wzajemne.
Jak podkreślał kard. Grech, Kościół synodalny to Kościół, który słucha nie tylko konkretnych opinii czy idei, ale przede wszystkim słucha Ducha Świętego.
Synod ma pomóc w ewangelizacji
- Wierzymy, że Duch Święty jest obecny we wszystkich ochrzczonych - choć nie tylko, bo także w tych nieochrzczonych, ale to w ochrzczonych tkwi Jego siła - i ma coś do powiedzenia Kościołowi. Gdy mówimy o synodalności, przychodzi nam na myśl proroctwo. Ochrzczony uczestniczy w proroczym posłannictwie Chrystusa, a rozeznanie w tej kwestii należy do pasterzy. To jest już owocem tego synodu: pasterze stali się bardziej otwarci na wysłuchanie tego, co ma do powiedzenia lud Boży. Mam nadzieję, że także lud Boży wysłuchał swoich pasterzy – mówił sekretarz synodu o synodalności.
Jak kard. Grech rozumie synodalność? Jak wyjaśniał, oznacza ona dla niego przede wszystkim brak podziału na tych, którzy prowadzą i tych, którzy są prowadzeni.
- Idziemy tą drogą wspólnie. Oczywiście, potrzeba przewodnika i jest nim kapłan, ale on też nie idzie sam, tylko słucha i podąża tą ścieżką razem ze swoją wspólnotą. Także kapłani nie idą w pojedynkę, ale razem ze swoim pasterzem. On wreszcie, jako biskup, bierze na siebie odpowiedzialność w prowadzeniu i utrzymywaniu w jedności Kościoła, który został mu powierzony. Czy zdarzają się problemy? Oczywiście, że tak. Ten proces się rozpoczął, ale nie oczekujmy, że jego efekty pojawią się natychmiast. Ojciec Święty mówi, że ta droga synodalna jest tym, czego Duch Święty chce dla Kościoła w trzecim tysiącleciu. Wierzę, że jeśli taka jest wola Pana, będzie to – choć my sami pewnie już tego nie doświadczymy - Kościół wzmocniony synodalnością i zdolny wspierać tak biskupów, jak i duchowieństwo w ich misji.
Nauczyć się języka, którym można się porozumieć ze światem
Kardynał Grech przypomniał także, jaki jest cel synodu, wyznaczony przez papieża Franciszka. Jak to ujął, na skutek synodu Kościół powinien zyskać lepszą pozycję do tego, by wypełniać swoją misję ewangelizacyjną – ale w wypełnianiu tego zadania musi uczestniczyć cały lud Boży.
- Słuchając ludu Bożego, nie tylko słuchamy Ducha Świętego, ale też uczymy się języka, który pomaga nam zrozumieć jak porozumiewać się ze światem. Słuchając ludu Bożego, zrozumiemy jakie są jego radości, problemy, troski, lęki i cierpienia, i będziemy umieli je odczytywać w świetle Ewangelii – mówił hierarcha.
KAI / mł
Skomentuj artykuł