Kard. Grzegorz Ryś wskazał na cztery priorytety pontyfikatu Leona XIV

Kard. Grzegorz Ryś wskazał na cztery priorytety pontyfikatu Leona XIV
Kard. Grzegorz Ryś wskazał na cztery priorytety pontyfikatu Leona XIV (fot. ks. Paweł Kłys / archidiecezja.lodz.pl)
YouTube.com / tk

Kard. Grzegorz Ryś w swojej pierwszej rozmowie na temat Leona XIV wskazał na cztery priorytety, którymi nowy papież będzie kierował się w trakcie swojego pontyfikatu. Wspominał też swoją współpracę w Dykasterii ds. Biskupów, której ówczesny kard. Prevost był prefektem.

Leon XIV nie będzie drugim Franciszkiem

– Nikt nie oczekuje od papieża Leona, że będzie Franciszkiem II. Były takie tytuły, czy będzie Franciszek II, czy będzie Benedykt XVII, a może Jan Paweł III. Nie, dlatego, że Pan Bóg nie klonuje ludzi. Jest Leon XIV i on będzie kimś innym, ale jednocześnie to jest to samo papiestwo i to jest ten sam Piotr, który się w Kościele pojawia – zauważył kard. Ryś.

DEON.PL POLECA



Metropolita łódzki wypowiedział się także na temat imienia, jaki przyjął nowy papież. – Moim pierwszym skojarzeniem był jednak Leon Wielki, a nie Leon XIII. Być może dlatego, że jednym z kluczowych wyzwań, przed którymi dziś stoi Kościół na całym świecie, są migracje. Leon Wielki był papieżem, który mierzył się z wędrówką ludów. Zmagał się z sytuacją, w której wielu uważało, że świat się kończy, że upada pewna cywilizacja grecka, a może raczej helenistyczna i oczywiście rzymska. A on nie wierzył, że to koniec wszystkiego.

– Wierzył, że owszem, jakiś świat się kończy, ale jednocześnie rodzi się nowy. Miał odwagę wejść w dialog z tą nową, kształtującą się rzeczywistością. Działał na swój sposób jako papież potrafił wyjść i rozmawiać z wodzem Hunów, w czasie gdy nikt nie wyobrażał sobie takiego spotkania. Wszyscy sądzili, że trzeba się po prostu zbroić i odpierać Hunów siłą.

– A on potrafił ocalić Rzym nie poprzez użycie siły, lecz poprzez dialog. Jego działania brzmią dziś niezwykle aktualnie. To właśnie Leon Wielki. Później oczywiście pojawia się Leon XIII i to już sam Ojciec Święty potwierdził, wyjaśniając, dlaczego przyjął to imię.

– Odniósł się do Leona XIII, pierwszego papieża, który sformułował katolicką naukę społeczną. Papież Leon XIV mówił, że dziś stoimy przed podobną rewolucją  tym razem wywołaną nie tyle przez rozwój przemysłu, co przez rozwój sztucznej inteligencji i najnowocześniejszych technologii – zauważył kard. Ryś.

– To są moje skojarzenia związane z papieżami o imieniu Leon. Ale przyszło mi też na myśl inne - Leon, który był pierwszym i najbliższym uczniem świętego Franciszka z Asyżu. To właśnie jemu Franciszek zostawił swoje błogosławieństwo  zapisane na skrawku pergaminu, jako osobisty znak duchowej bliskości. I myślę sobie, że być może teraz to święty Franciszek błogosławi papieżowi Leonowi z nieba.

Czy Leon XIV jest człowiekiem środka?

Kard. Grzegorz Ryś odniósł się także do pytania, czy uważa Leona XIV za papieża środka.

– Nie wiem, na ile to są kategorie właściwe. Jeśli przez środek rozumieć zdolność rozmowy z każdym, to tak. Ale czy to oznacza, że się jest samemu człowiekiem środka? Nie, to nie oznacza tego. Mam wrażenie, że Ojciec Święty ma dość wyklarowane przekonania i poglądy. Wielokrotnie je wyrażał, formułował. To nie jest ktoś, kto mówi i tak i nie, a reszta po przerwie, tylko kiedy jest stawiane pytanie, to on się zgłasza z odpowiedzią konkretną.

– Natomiast właśnie to, że ma jasne, zdecydowane poglądy, wcale mu nie przeszkadza, żeby spotykać się z innymi i z uwagą ich słuchać. Ale to nie wiem, czy to jest właściwy desygnat tego słowa, określenia człowiek środka. Mówię tak dlatego, że też troszkę go znam. Pracowałem przy nim w Dykasterii ds. Biskupów i to jest człowiek wielkiej pracy, bardzo solidnej, na pewno nie narzucający też swoich przekonań, uważnie słuchający – zaznaczył hierarcha.

Cztery priorytety pontyfikatu papieża Leona XIV

– [Leon XIV] jest człowiekiem, który czyta Ewangelię i na swój własny twórczy sposób ją rozumie i się do niej stosuje. I to jest konkretna wizja Kościoła, wcześniej Pana Jezusa. Nie jest jakaś układana pod skrajności, żeby się znaleźć w środku. Myślę, że jest człowiekiem, który bardzo skraca dystans. Ten skrócony dystans oznacza też dostępność. To pierwszy papież, którego numer telefonu mam w swojej komórce, mam jego maila w swojej własnej skrzynce. To nie jest ktoś, kto się komunikował z nami przez urząd, tylko bezpośrednio. Niejednokrotnie do mnie dzwonił, że trzeba coś zrobić i pytał, czy mogę, czy mam czas, czy dam radę – wspominał kard. Ryś.

Metropolita łódzki mówił także o czterech najważniejszych filarach pontyfikatu Leona XIV.  – Ewangelizacja będzie [pierwszym] priorytetem, trudno, żeby było inaczej. Imię pokazuje, że drugim będą sprawy społeczne. Trzecim będzie pokój, o którym papież mówił najwięcej, z balkonu błogosławieństw. No i zobaczymy, bo te priorytety też się kształtują w miarę wyzwań, które się pojawiają. Kościół jest osadzony w konkretnej rzeczywistości, do niej musi się odnosić. Czwartym priorytetem na pewno będzie synodalność, ponieważ papież ją wprost wypowiedział właśnie w tej swojej pierwszej mowie, jeszcze przed pierwszym błogosławieństwem.

Źródło: YouTube.com / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Kazimierz Tischner, Michał Lewandowski

Kapłan, filozof, kaznodzieja. Chłopak z charakterem

Jaki był Józiu, czyli słynny ks. prof. Józef Tischner, od narodzin do momentu odejścia 25 lat temu?

Kazimierz Tischner rysuje wzruszający portret najstarszego brata, Filozofa z Łopusznej – człowieka...

Skomentuj artykuł

Kard. Grzegorz Ryś wskazał na cztery priorytety pontyfikatu Leona XIV
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.