Kard. Krajewski dziękował za pomoc i spotkał się z potrzebującymi
Jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski przebywał w diecezjach leżących nieopodal Mediolanu: w Cremonie i Lodi, gdzie otworzył nowe noclegownie. Jak powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim, w tych miejscach Jezus już się narodził.
Jak informuje Krzysztof Ołdakowski SJ w serwisie vaticannews.va, jałmużnik papieski odbył „pełną zadziwienia podróż” odwiedzając kilka miast na północy Włoch, aby w imieniu Franciszka podziękować różnym osobom oraz instytucjom za wsparcie ubogich i wykluczonych.
W Mediolanie podziękował osobom, które od sześciu lat przysyłają co miesiąc do Rzymu cały olbrzymi samochód jedzenia. Kard. Krajewski odwiedził także jeden z zakładów pracy koło Piacenzy, gdzie pracownicy oddają regularnie swoje bony żywnościowe dla ubogich.
- Najpierw byłem w Padwie, gdzie jest 800 osób osadzonych i mają przepiękną inicjatywę - mianowicie w środku więzienia znajduje się piekarnia i cukiernia. Więźniowie wstają o 2 lub 1 w nocy, aby zapewnić ciasto i chleb w Padwie - relacjonował kard. Krajewski w Radiu Watykańskim.
Papieski jałmużnik odwiedził tez firmę zajmująca się oczyszczaniem miasta, w której pracują więźniowie kończący kary oraz ci, którzy wyszli na wolność, ale nie znaleźli innego zajęcia.
- Tam wraz z nimi odprawiłem mszę świętą pośród tych wywrotek i śmieciarek. Było obecnych około 500 osób. Po prostu byliśmy razem i mogę powiedzieć, że zostaliśmy razem „nawiedzeni” - mówił kard. Krajewski.
Skomentuj artykuł