Kard. Müller odwiedził Centrum Edukacyjne w Aninie
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Müller odwiedził dziś Centrum Edukacyjne w Aninie - to filia Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego księży orionistów, w którym, z wyroku sądu, przebywają chłopcy próbując usamodzielnić się po trudnych doświadczeniach życiowych.
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary każdemu z mieszkańców domu kardynał udzielił indywidualnego błogosławieństwa.
Kard. Müller modlił się w kaplicy, rozmawiał z mieszkańcami ośrodka i zjadł z nimi kolację. Obecnie w Aninie przebywa blisko 30 chłopców.
- Chcę się spotkać z chłopakami - w takich słowach, jak relacjonuje dyrektor ośrodka ks. Adam Gołębiak, zapowiedział swój przyjazd gość z Watykanu.
- Chłopcy trafiają do nas najczęściej dlatego, że wcześniej zawiodła rodzina - tłumaczy ks. Gołębiak. - Rodzice zajęci innymi sprawami, uwikłani w chorobę alkoholową, nieraz więzienie, nie odpowiedzieli na potrzeby swoich dzieci, zrobiła to za nich "ulica" - mówi orionista.
Jak wyjaśnia, wychowankowie Centrum w Aninie w zdecydowanej większości pochodzą ze środowisk o niskim statusie społeczno-ekonomicznym. Często przez długi okres byli świadkami przemocy, odrzucenia, nie zostały zaspokojone ich podstawowe potrzeby: bezpieczeństwa, miłości i akceptacji.
- Nieraz pomimo troski i starań rodziców, często samotnie wychowującej i "zbyt bardzo" kochającej mamy podjęli złe decyzje. Wybrali nieodpowiednich "przyjaciół" i pokaleczyli swoje życie - opowiada ks. Gołębiak. Zwraca uwagę, że dziś chłopcy muszą zmagać się z cieniami przeszłości: alkoholem, narkotykami, zaległościami szkolnymi, trudnościami w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji, niskim poczuciem własnej wartości.
- Pod traumami przeszłości i skorupą, w którą niejeden się odział, bije zawsze serce. Serce, które szuka odpowiedzi na pytanie kim jest, szuka miłości, akceptacji, potwierdzenia, że życie jest wyjątkowe, dobre i piękne - tłumaczy kapłan.
Dom w Aninie działa w oparciu o chrześcijańsko-ojcowski system wychowawczym ks. Orione. - Wspólnie przeżywamy chwile radosne i smutne, staramy się doceniać siebie, słuchać swoich potrzeb, świętować chwile, cieszyć się swoimi sukcesami - opowiada dyrektor Ośrodka.
W domu działa projekt pod nazwą ByWygrali.pl - streszczając w sobie marzenia chłopców. - Wygrać, znaczy dobrze przeżyć dzień, skończyć szkołę, uporać się z ciężarem z przeszłości i z nadzieją spojrzeć w przyszłość. Wygrać to: odkryć siebie, poznać nowych ludzi, zbudować nowy dom, odnaleźć swoje miejsce na ziemi - wyjaśnia ks. Gołębiak.
Dyrektor Ośrodka podkreśla, że dla jego mieszkańców gest kard. Müllera nabiera szczególnego znaczenia. - Pokazuje nam raz kolejny, w przeżywanym w Kościele Roku Miłosierdzia, jaki jest Bóg. Mówi do nas i przekonuje nas, że On kocha człowieka bez względu na jego przeszłość, czyny których dokonał, że go wciąż szuka - mówi orionista.
Skomentuj artykuł