Kard. Nycz: to jest czas na rachunek sumienia, a Kościół powinien go zrobić jako pierwszy
- To jest czas na rachunek sumienia i na refleksję wszystkich Polaków, w której Kościół powinien mieć pierwsze miejsce, a rachunek sumienia winien zrobić jako pierwszy - powiedział KAI kard.
Kazimierz Nycz pytany o rolę Kościoła w sytuacji jaka powstała po tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza. "Kościół winien nie tylko mówić, ale równocześnie sam dawać przykład tego, co się nazywa jasnym, klarownym dialogiem" - dodaje metropolita warszawski.
KAI: Po śmierci prezydenta Adamowicza otwiera się chyba nowe pole, stają nowe wyzwania przed Kościołem. Jego głos w polskiej przestrzeni publicznej wydaje się jeszcze bardziej potrzebny. Jest też wielkie zapotrzebowanie na działanie Kościoła i inicjatywę z jego strony… Czy Ksiądz Kardynał podziela tę opinię?
Kard. Kazimierz Nycz: To jest przede wszystkim czas na rachunek sumienia i na refleksję wszystkich, w której Kościół powinien mieć i pierwsze miejsce a rachunek sumienia przeprowadzić jako pierwszy. Kościół winien nie tylko mówić, ale równocześnie dawać przykład tego, co się nazywa jasnym, klarownym dialogiem wewnątrz naszej wspólnoty, który powinien być wzorem dla tego dialogu, który jest dzisiaj potrzebny w społeczeństwie jako takim.
Kiedy słuchamy tych wypowiedzi, jakie padły w ciągu minionego tygodnia, włącznie z pogrzebem prezydenta, widzimy zapotrzebowanie na pewien rodzaj łagodzących, ale także wyraźnie nawołujących do zmiany głosów. Kościół powinien swój głos, bazujący na nauce społecznej Kościoła, która ma odpowiedź na problemy jakimi żyjemy, powinien wyraźniej, częściej i głośniej przekazywać, zajmując stanowisko w tych trudnych sprawach. Widzę to oczekiwanie, gdyż objawiło się ono w wielu momentach ubiegłego tygodnia.
KAI: Kard. Józef Glemp poprzednik Księdza Kardynała, wielokrotnie w trudnych momentach był inicjatorem twórczego dialogu między wrogimi i walczącymi ze sobą środowiskami w Polsce, stwarzał im płaszczyznę spotkania. Czy Ksiądz Kardynał nie zechciałby się podjąć takiej misji?
- Dzisiaj sytuacja jest inna, gdyż jesteśmy krajem wolnym i demokratycznym. Kościół był wtedy mediatorem, ale były to inne czasy, gdyż społeczeństwo nie miało swojego głosu czy swoich przedstawicieli. Sądzę, że dzisiaj Kościół nie może, a nawet nie powinien być mediatorem pomiędzy politykami. Natomiast w sposób zdecydowany i jednoznaczny powinien wypowiadać się na te wszystkie tematy, które nie są przeciw komuś, ale są pozytywnym głosem nauki społecznej Kościoła, która jest istotnym elementem ewangelizacji.
Skomentuj artykuł