Kard. R. Salazar Gómez: klerykalizm głównym źródłem nadużyć seksualnych w Kościele

(fot. youtube.com / America Magazine / twitterc.com)
KAI / ms

U korzeni wszystkich nadużyć i innych przestępstw leżą nie tylko "zboczenia czy patologie seksualne", ale także klerykalizm, to znaczy "błędne rozumienie istoty posługi [kapłańskiej] jako narzędzia narzucania władzy, łamania sumień i ciał najsłabszych".

Taki pogląd wyraził 21 lutego arcybiskup Bogoty kard. Ruben Salazar Gomez - trzeci i ostatni relator generalny pierwszego dnia watykańskiego spotkania na temat wykorzystywania małoletnich w Kościele.

To właśnie to wypaczone podejście do kapłaństwa doprowadziło do ciężkich grzechów i przestępstw, o których obecnie dyskutujemy - powiedział purpurat kolumbijski, przewodniczący Latynoamerykańskiej Rady Biskupiej (CELAM).

Wyjaśnił, że to właśnie jest klerykalizm, który należy demaskować do głębi i doprowadzić do zmiany myślenia, która - jak podkreślił mówca - w kategoriach ściśle teologicznych nosi nazwę "nawrócenia". Należy ją przekładać w "głęboką rewizję mentalności tak, aby nasze słowa i nasze działania były zgodne z wolą Bożą w tej chwili Kościoła" - zaznaczył relator.

Uczestnicy szczytu wysłuchali pięciu świadectw osób wykorzystanych seksualnie przez księży >>

DEON.PL POLECA

Zwrócił uwagę, że "to wezwanie do nawrócenia skierowane jest do całego Kościoła, przede wszystkim jednak do nas - jego pasterzy". Zdaniem kardynała Kościół "wielokrotnie w osobach swych duszpasterzy nie umiał i często ciągle jeszcze nie wie, jak ma postępować, aby szybko i zdecydowanie stawić czoła kryzysowi wywołanemu przez wykorzystywania seksualne". Nieraz jego ludzie zachowywali się jak robotnicy najemni, którzy - widząc zbliżającego się wilka - uciekają, pozostawiając owczarnię bez opieki - wskazał arcybiskup Bogoty.

Zauważył przy tym, że uciekali oni na różne sposoby: usiłując zaprzeczyć rozmiarom przedstawionych doniesień [o wykorzystywaniu seksualnym], nie słuchając ofiar, ignorując szkody, jakie w nich owe przestępstwa wyrządziły, przenosząc oskarżonych w inne miejsca, gdzie nadal dopuszczali się tych czynów lub próbowali kupić milczenie za pomocą pieniędzy.

"Działając w ten sposób ukazujemy jasno klerykalny sposób myślenia, który prowadzi nas do postawienia źle rozumianego dobra instytucji kościelnej ponad ból ofiar i odczuwaną przez nie potrzebę sprawiedliwości; do stawiania usprawiedliwień winnych ponad świadectwem osób poszkodowanych; do zachowywania milczenia, zagłuszającego krzyk bólu ofiar, byle by nie stanąć twarzą w twarz ze skandalem publicznym, jaki może wywołać ujawnienie tego przed władzami cywilnymi lub w obliczu procesu" - wyliczał kard. Salazar.

O. Żak: różne prędkości episkopatów w walce z wykorzystywaniem małoletnich >>

Wspomniał też o podejmowaniu środków odwrotnych do zamierzonych, które nie brały pod uwagę dobra wspólnot i tych najbardziej zagrożonych, o ufaniu jedynie poradom prawników, psychiatrów i różnego rodzaju specjalistów, zaniedbując głęboki sens współczucia i miłosierdziu. Mówił o posuwaniu się wręcz do kłamstw lub wypaczania faktów, byle by tylko nie uznać strasznej rzeczywistości, jaka się z tego wyłania.

Jeszcze innym przejawem tej mentalności jest, zdaniem arcybiskupa Bogoty, "tendencja do twierdzenia, iż Kościół nie jest i nie powinien być przedmiotem dla władz świeckich jak inni obywatele, ale że "możemy i powinniśmy zarządzać wszystkimi swoimi sprawami wewnątrz Kościoła, kierując się wyłącznie prawem kanonicznym, a nawet doprowadzić do uznania interwencji władz świeckich za niegodną ingerencję, która w dzisiejszych czasach nasilającego się sekularyzmu wydaje się mieć oznaki prześladowań za wiarę".

"Musimy uznać ten kryzys w całej jego głębi, uznać, że szkody nie wyrządzono nam z zewnątrz, ale że pierwsi wrogowie tkwią wewnątrz, wśród biskupów, kapłanów i osób zakonnych, że nie stanęliśmy na wysokości naszego powołania" - stwierdził referent. Wyraził przy tym uznanie środkom przekazu: prasie, portalom społecznościowym za ich "bardzo ważną" rolę w tym, aby "pomóc nam nie ustawać, ale podejmować ten kryzys". Dodał, że media wykonują cenną pracę pod tym względem, którą należy wspierać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. R. Salazar Gómez: klerykalizm głównym źródłem nadużyć seksualnych w Kościele
Komentarze (2)
PW
Paweł Wittek
24 lutego 2019, 15:33
u mnie w parafii był taki ks.b . chodził w czerwonych mokasynkach i miał bialego pieska (taki biedroniowaty) afera wybuchła jak wysyłał dziwne smsy młodzieży szkolnej. włączyl się biskup i wysłali chłopa na odpoczynek a teraz widzę gościa w innej parafii ,może pod nadzorem? nie wiem ? natomiast podejrzewam, że będzie mądrzejszy i następnym razem ofiarę wybierze perfekcyjnie bez świadków..  Sprawa sprzed 2 lat. ale sprawę uciszyli rewelacyjnie.
WK
Wiktor Kowal
22 lutego 2019, 11:08
 No to teraz obrady pójdą we właściwym kierunku. Klerykalizm. Główny winowajca nadużyć seksualnych został zdiagnozowany, nazwany i potępiony. Na lawendowe pola wrca spokój i nadzieja na kontynuacje obfitego żniwa.