Kard. Sako w Brukseli: chcemy równouprawnienia dla chrześcijan
W Brukseli przebywa kard. Luis Sako. Iracki patriarcha spotyka się z przedstawicielami instytucji europejskich. Chce ich zapoznać z aktualnymi problemami Iraku oraz tamtejszych chrześcijan, często dyskryminowanych oraz poddanych prześladowaniom.
Przewodniczący irackiego episkopatu zabiega również o wsparcie ze strony Kościoła. Chodzi przede wszystkim o odpowiedź na epokowe wyzwanie, jakim jest fundamentalizm islamski, który nadal uderza z całą siłą, niosąc śmierć i zniszczenie, jak chociażby ostatnio na Sri Lance.
Fundamentalizm muzułmański jest jak bomba
Patriarcha wskazuje na szczególną odpowiedzialność zwierzchników muzułmańskich. Straszną rzeczą jest zabijać kogoś tylko dlatego, że nie podziela tej samej wiary - mówi kard. Sako. Jego zdaniem fundamentalizm muzułmański jest jak bomba, która wszędzie rozsiewa strach i panikę. Wszyscy powinni współpracować, aby położyć kres tej ideologii.W rozmowie z Radiem Watykańskim kard. Sako wskazał na znaczenie Unii Europejskiej, która w większym stopniu mogłaby wspierać Irakijczyków i chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
- Trzeba wywierać presję na rządy krajów Bliskiego Wschodu, aby zagwarantowały przestrzeganie praw człowieka. To jest sprawa podstawowa! - powiedział patriarcha.
Chrześcijanie poddani dyskryminacji
- Trzeba chronić wszystkie grupy tworzące społeczeństwo irackie, które przecież nie są czymś obcym. Tutaj w Europie muzułmanie mają wszystkie prawa, a w Iraku, w Syrii chrześcijanie są poddani dyskryminacji, a czasami dotyka ich również prześladowanie w imię religii.
Na to nie można się zgodzić. Trzeba wszystkim zagwarantować te same prawa. Wspólnota międzynarodowa, a szczególnie Unia Europejska, która zna sytuację i jest również blisko tych krajów, powinna je motywować, szczególnie na drodze wdrażania praw obywatelskich.
Skomentuj artykuł