Kardynałowie stają w obronie papieskiego jałmużnika

Kardynałowie stają w obronie papieskiego jałmużnika
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
PAP / sz

Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin i prefekt dykasterii ds. integralnego rozwoju człowieka kardynał Peter Turkson stanęli w obronie papieskiego jałmużnika kardynała Konrada Krajewskiego, który samowolnie przywrócił dostawy prądu do budynku w Rzymie.

W sobotę polski kardynał pojechał do kamienicy przy via Santa Croce in Gerusalemme zajmowanej nielegalnie przez 450 osób, w tym około 100 dzieci, i zerwał pieczęcie z licznika, które zostały tam nałożone sześć dni wcześniej z powodu długu za prąd sięgającego 300 tysięcy euro.

Gest bliskiego współpracownika papieża Franciszka jest różnie oceniany także, jak podają media, w samej Kurii Rzymskiej, gdzie jest on zarówno krytykowany, jak i chwalony za obronę biednych rodzin i udzieloną pomoc. W jednym z wywiadów kardynał Krajewski powiedział, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za to, co zrobił i że zdecydował się na to w trosce o mieszkające w domu dzieci. Zadeklarował gotowość zapłacenia kary za swój gest.

DEON.PL POLECA

Kardynał Krajewski: biorę na siebie odpowiedzialność za to, co zrobiłem>>

Jałmużnika skrytykował szef włoskiego MSW, wicepremier Matteo Salvini, mówiąc, że "wspieranie nielegalności nie jest nigdy dobrym sygnałem" i wyraził nadzieję, że kardynał zapłaci zaległe rachunki.

Kardynał Parolin powiedział we wtorek dziennikarzom: "Należy skoncentrować się na tym, aby zrozumieć sens tego gestu, czyli zwrócenie uwagi na realny problem dotyczący osób, dzieci, ludzi starszych oraz by szukać wspólnego rozwiązania". "Wydaje mi się, że w pewnym sensie już to nastąpiło, bo zaktywizowały się także różne instytucje" - dodał sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.

"Podkreśliłbym ten pozytywny aspekt i dobrą intencję" - zaznaczył kardynał Parolin. Przypomniał zarazem, że Kościół "pomaga wszystkim".

Kardynał Turkson, odnosząc się do tego, że kardynałowi Krajewskiemu niektórzy zarzucają nielegalne działanie, stwierdził: "Taką samą krytykę kierowano pod adresem Jezusa". "Także Jezusowi mówili, że to, co mówi i robi, to łamanie prawa. Ale górę bierze legalność czy czynienie dobra komuś? Jaki jest wybór?" - zapytał.

"To zdarzenie w rzymskiej kamienicy nie było wyrazem braku szacunku dla prawa, ale miłosierdzia. Kardynał na pewno nie zrobił nic w ukryciu, bo zanim stąd odjechał, zostawił wizytówkę i wziął na siebie pełną odpowiedzialność" - podkreślił prefekt jednego z watykańskich urzędów.

Kardynał Turkson przypomniał, że urząd papieskiego jałmużnika w ostatnich latach przeznaczył 3 miliony euro na pomoc dla Włochów żyjących w ubóstwie.

"Jest bardzo wiele rodzin, które nie są w stanie zapłacić rachunków za prąd. I do kogo się zwracają? Do urzędu jałmużnika, który nigdy nie odmówił pomocy włoskim rodzinom" - oświadczył kardynał Turkson.

"Czy legalne jest pozostawienie bez prądu na wiele dni dzieci, ludzi starszych i chorych podłączonych do maszyn?" - zapytał kardynał z Ghany. Zapewnił, że "nikt nie chciał łamać prawa, ale trzeba pomagać ludziom".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kardynałowie stają w obronie papieskiego jałmużnika
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.