Katolicki ksiądz pobłogosławił parę homoseksualną. "Biorę za to pełną odpowiedzialność"

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Raphael Renter | @raphi_rawr / Unsplash
La Nuova Bussola Quotidiana / red

W Caprino Bergamasco ksiądz Roberto Falconi pobłogosławił parę homoseksualną, korzystając z rytuału Waldensów, a następnie udzielił im ślubu cywilnego. Duchowny przyznał, że jego decyzja jest sprzeczna z tradycyjną moralnością, ale podkreślił, że zależało mu na wsparciu zakochanych.

  • Ceremonia odbyła się 13 września w Cascina Ombria i wzbudziła duże zainteresowanie po publikacji zdjęć na Instagramie.
  • Ojciec Falconi podkreślił, że błogosławieństwo miało charakter wspierający, a nie małżeński, i całkowicie bierze za nie odpowiedzialność.
  • Sprawa jest komentowana w kontekście dokumentu Fiducia Supplicans, regulującego błogosławieństwa par homoseksualnych w Kościele katolickim.
  • Przypadek pokazuje kontrowersje i trudności w praktyce duszpasterskiej dotyczącej błogosławieństw osób LGBT w Kościele.

Jak podaje portal La Nuova Bussola Quotidiana, w małej miejscowości Caprino Bergamasco we Włoszech ksiądz katolicki Roberto Falconi pobłogosławił parę homoseksualną, korzystając z rytuału Waldensów, a następnie udzielił im ślubu cywilnego. Duchowny przyznał, że jego decyzja jest sprzeczna z tradycyjną moralnością, jednak podkreślił, że jego celem było wspieranie zakochanych.

DEON.PL POLECA

 

 

"To wierzący geje, którzy nie proszą o małżeństwo, a jedynie o błogosławieństwo"

Ceremonia, która miała pozostać poufna, odbyła się 13 września w Cascina Ombria i wzbudziła duże zainteresowanie po opublikowaniu na Instagramie zdjęć z miejsca wydarzenia.

Ojciec Falconi przyznał, że zdaje sobie sprawę z kontrowersyjnego charakteru swojego postępowania - podaje La Nuova Bussola Quotidiana.

"To wierzący geje, którzy nie proszą o małżeństwo, a jedynie o błogosławieństwo dla swojego związku. Moją rolą jest wspieranie i ochrona rozróżnienia między małżeństwem a błogosławieństwem" - tłumaczy duchowny, dodając, że całą odpowiedzialność bierze na siebie.

DEON.PL POLECA


Sprawa Falconiego jest komentowana w kontekście dokumentu Fiducia Supplicans, który reguluje udzielanie błogosławieństw parom homoseksualnym w Kościele katolickim. Wielu ekspertów wskazuje, że przypadek z Caprino Bergamasco pokazuje, jak skomplikowane i kontrowersyjne są te kwestie w praktyce duszpasterskiej - czytamy na portalu La Nuova Bussola Quotidiana.

Błogosławienie par homoseksualnych a Fiducia Supplicans

Bp Artur Ważny w książce "Bóg odrzuconych. Rozmowy o Kościele, wykluczeniu i pokonywaniu barier" tłumaczy, że błogosławieństwo dotyczy konkretnych osób, a nie grzechu ani związku homoseksualnego czy niesakramentalnego, i powinno być udzielane dyskretnie, z uwzględnieniem kryterium zgorszenia oraz zgodnie z nauką Kościoła.

- Należy pamiętać, że nie błogosławimy relacji homoseksualnej ani grzechu, nie aprobujemy też homoseksualnego stylu życia, ponieważ - jak naucza Kościół - czyny homoseksualne są grzeszne. Podobną sytuację mamy w kontekście małżeństw niesakramentalnych, które również zdarzało mi się błogosła­wić, gdy chodziłem po kolędzie. Także w ich przypadku nie błogosławiłem grzechu, ale konkretne osoby, by żyły zgodnie z Ewangelią. I muszę przyznać, że wiele niesakramentalnych małżeństw tak właśnie żyje. Niemniej w obydwu kontekstach - zarówno małżeństw niesakramentalnych, jak i par homoseksualnych - bardzo ważne jest kryterium zgorszenia. Jeszcze raz podkreślam: nie błogosławimy związku, ale konkretne osoby, i nie robimy tego publicznie - to nie jest żadna demonstracja. Tak podpowiada Duch Święty, tak mówi papież (Franciszek - przyp. red.) i tak zaleca za­aprobowany przez niego dokument. Pamiętajmy, że są to nieraz naprawdę trudne sytuacje, ale po to mamy Ducha Świętego, trochę wiedzy i serca, żeby właściwie reagować - twierdzi bp Artur Ważny.

Źródło: La Nuova Bussola Quotidiana / red

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katolicki ksiądz pobłogosławił parę homoseksualną. "Biorę za to pełną odpowiedzialność"
Komentarze (9)
SK
~stan kowalsky
20 września 2025, 19:23
Na pewno partner księdza bardzo się z tego ucieszył
AE
Anna Elżbieta
20 września 2025, 17:57
Ciekawe, czy ksiądz powiedział tym ludziom, tak jak Jezus zawsze mówił grzesznikom: Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz. (J 8,1-11) Jezus każdego z nas kocha, błogosławi, ale daje polecenie, żebyśmy przestali żyć w grzechu. Jeśli ten ksiądz by też tak zrobił, to by było w porządku, ale jakoś nie ma tu o tym ani słowa... Ten kapłan natomiast mówi: "To wierzący geje, którzy nie proszą o małżeństwo, a jedynie o błogosławieństwo dla swojego związku". Z tego co pamiętam, kiedy zrobiła się burza wokół decyzji papieża Franciszka, Papież podkreślił, że chodzi mu o błogosławienie konkretnych osób, a nie związku. A to jest diametralna różnica.
JP
~Jacek P
18 września 2025, 21:31
Najpierw błogosławił a potem udzielił ślubu świeckiego - to jakaś kpina. Jednak niejeden ksiądz, niejeden zakonnik błądził i głosił coś sprzecznego z nauką Kościoła i Jezusa
RK
~Ryszard Kubiak
18 września 2025, 18:06
"Sodoma i Gomora" w rozkwicie.
SX
Stanisław X
18 września 2025, 13:45
Pewnie wkrótce zejdą się tu krytycy Franciszka krzyczący triumfalnie, że oto są owoce Fiducia Supplicans, więc uprzedzę te komentarze i podkreślę dwie rzeczy - po pierwsze, opisana sytuacja właśnie dlatego została nagłośniona, że jest wyjątkowa. Nie miało miejsce żadne nagłe rozpowszechnianie pseudo-ślubów katolickich na szeroką skalę, więc wyciąganie jakichkolwiek wniosków na temat owoców dokumentu Franciszka o charakterze globalnym na podstawie tego odosobnionego przypadku byłoby zdecydowanie na wyrost. Po drugie, trzeba mocno podkreślić, że ów ksiądz postąpił wyraźnie sprzecznie z z intencją Franciszka, który podkreślał czym błogosławieństwo par jest, a czym nie jest. Wyciera sobie twarz Fiducią, co jest naganne, ale to jest jego wina, a nie dokumentu. Tak samo jak chrześcijanie wypaczający Ewangelię ponoszą za to odpowiedzialność, a nie sama Ewangelia.
JO
Jan Osa
18 września 2025, 16:59
Przepraszam, ale to co piszesz jest żałosne. Jawne nieposłuszeństwo wobec aktualnej nauki KK i prawa kanonicznego. Powinien być ukarany i napomniany. A on jeszcze się usprawiedliwia i uzasadnia to, co zrobił dobrą intencją. Smutne to. Czekam na reakcję jego biskupa i oczywiście Watykanu (papieża L14). Ale pewno się nie doczekam.
SX
Stanisław X
20 września 2025, 22:57
Przecież wyraźnie skrytykowałem tego księdza, za to co zrobił - niech Pan (bo nie jesteśmy na Ty) przeczyta mój komentarz ponownie.
SX
Stanisław X
20 września 2025, 22:59
Ale dobrze, że chociaż Pan przeprosił.
TT
~Tomasz Tomasz
23 września 2025, 08:36
Panie Janie Oso, proszę czytać ze zrozumieniem. Tęczowa przesłona Panu utrudnia Panu klarowność przekazu