Katolicki polityk ma unikać duchowej schizofrenii
Byłoby głębokim fałszem, gdyby ktoś, kto głosi prawdy sprzeczne z nauczaniem Kościoła, przystępował do Komunii świętej - powiedział dziś na Jasnej Górze abp Stanisław Gądecki. W homilii podczas Mszy św. święto Matki Bożej Królowej Polski, przewodniczący Episkopatu nawiązał m.in. do nadchodzących wyborów prezydenckich.
>>>Przeczytaj pełną treść homilii
Wskazał, że "trzymanie się nauczania Kościoła pozwala katolickiemu politykowi uniknąć swego rodzaju schizofrenii duchowej".
Nawiązując do czytanej dziś Ewangelii abp Gądecki podkreślił, że "jeśli - jako chrześcijanie - chcemy ponownie pociągnąć świat ku Bogu, jest tylko jedno rozwiązanie - trzeba wszczepić się ponownie w Chrystusa". Metropolita poznański ocenił, że "zbyt wiele mówimy dzisiaj o akcjach, działaniach, doskonaleniu metod apostolstwa, a zapominamy o tym, że przede wszystkim trzeba na nowo ożywić więź ze Zbawicielem, której owocem jest miłość braterska".
Obszerną część homilii metropolita poznański poświęcił zbliżającym się wyborom prezydenckim. Przypomniał, że "dobrowolna rezygnacja z udziału w wyborach jest grzechem zaniedbania, ponieważ jest odrzuceniem odpowiedzialności za losy Ojczyzny".
Przewodniczący KEP wskazał też, że w wyborach winno uczestniczyć jak najwięcej osób, bo tylko wówczas ich wyniki będą odzwierciedlać rzeczywistą wolę większości społeczeństwa.
Abp Gądecki przypomniał, że duszpasterze nie powinni angażować się w kampanię wyborczą po żadnej konkretnej stronie i unikać prezentowania własnego wyboru jako jedynego uprawnionego. - Kapłan nie jest ustanowiony dla polityki, lecz dla formacji sumień według Ewangelii tak, by były one zdolne do podejmowania samodzielnych decyzji. Do zadań kapłańskich należy podawanie etycznych kryteriów wyborów i pozostawienie wiernym odpowiedzialności za ich decyzje - wskazał kaznodzieja.
Metropolita poznański mówił też o zobowiązaniach, jakie spoczywają na tych politykach, którzy są katolikami. - Czy biskupi mają prawo ostrzegać polityków przed osłabieniem lub zerwaniem wspólnoty z Kościołem? Czy więź z krzewem winnym obowiązuje także tę specyficzną latorośl, jaką jest katolicki polityk?"- pytał.
Abp Gądecki przypomniał, że, "kto przez chrzest został włączony do Kościoła, lecz nie wyznaje głoszonej przez niego wiary i świadomie neguje jego nauczanie, ten osłabia swoją jedność z nim". Zaznaczył, iż Kościół nie zmusza katolickich polityków do członkostwa w takiej czy innej partii i dopuszcza pluralizm w interpretowaniu podstawowych zasad teorii politycznych. Dodał jednocześnie, iż Kościół "nie zgadza się jednak na to, by katolickiemu politykowi - w imię wolności sumienia - wolno było wszystko w odniesieniu do stanowienia prawa przekreślającego prawo Boże".
Przewodniczący KEP podkreślił, że "byłoby głębokim fałszem, gdyby ktoś, kto świadomie i dobrowolnie narusza jedność Kościoła, głosząc publicznie prawdy sprzeczne z jego nauczaniem, przystępował do Komunii świętej". Zwrócił przy tym uwagę, że "ostrzeganie polityków, którzy publicznie sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła, że mogą utracić właściwą dyspozycję do przyjmowania Komunii świętej, nie jest żadną uzurpacją ze strony pasterzy Kościoła, ale ich obowiązkiem". Wraził opinię, że "trzymanie się nauczania Kościoła pozwala katolickiemu politykowi uniknąć swego rodzaju schizofrenii duchowej" oraz życia w dwóch równoległych a przeciwstawnych sobie światach - w świecie wyznawanej wiary i świecie polityki.
Skomentuj artykuł