Kenia: muzułmanie ryzykując życiem uratowali chrześcijan
“Zabijcie nas wszystkich, albo wypuście wolno" - tak muzułmańscy pasażerowie autobusu odpowiedzieli bojówkarzom z Asz-Szabab na ich żądanie, aby stanęli oddzielnie od chrześcijan.
Zdarzenie to miało miejsce w ostatnich dniach w wiosce El Wak niedaleko miasta Mandera przy granicy kenijsko-somalijskiej.
Nie był to tylko akt odwagi ze strony podróżujących Kenijczyków, ale również przykład determinacji spowodowanej konsekwencjami makabrycznych mordów dokonywanych przez islamistów z somalijskiego ugrupowania Asz-Szabab. W ciągu ostatnich dwóch lat zabili oni w grupowych masakrach 327 osób, tylko za to, że nie były one muzułmanami.
Większość ofiar to chrześcijanie. W rezultacie ponad 2000 chrześcijańskich nauczycieli, a także wielu pracowników służby zdrowia opuściło stan Mandera.
“To wydarzenie jest bardzo pozytywne, bo pokazuje, że kenijscy muzułmanie sa przeciwni przemocy" - podkreśla bp Joseph Alessandro, ordynariusz diecezji Garissa, na terenie której miał miejsce ostatni atak islamistów w czasie którego zginęły ostatecznie dwie osoby usiłujące uciec po wyjściu z autobusu.
Skomentuj artykuł