Kolejna decyzja zakonu ws. księdza Międlara

(fot. youtube.com)
rp.pl / jp / kw

Ks. Jacek Międlar wrócił do domu zakonnego w Tarnowie. Zakaz kontaktów z mediami jest nadal podtrzymany - informuje "Rzeczpospolita" powołując się na duchownego, "który zna szczegóły sprawy".

Ks. Międlar aktualnie został przeniesiony do Tarnowa, do parafii Świętej Rodziny. Będzie tam wyłącznie sprawował sakramenty. Gazeta informuje również, że zakaz dotyczący wystąpień publicznych został podtrzymany i nie wiadomo jak długo będzie obowiązywać.

Ks. Międlar odrzucił dwie propozycje od zakonu - wyjazdu na studia do USA oraz zamieszkania w domu prowincjalnym w Krakowie. Ostatecznie został skierowany do parafii w Tarnowie, ma jedynie sprawować sakramenty. Nie będzie uczył religii.

DEON.PL POLECA

Kapłan należy do Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Od pewnego czasu uczestniczy w wiecach i spotkaniach narodowców, podczas których z jego ust padały wzbudzające kontrowersje wypowiedzi. Były one powodem przeniesienia księdza z parafii we Wrocławiu do Zakopanego, w którym przebywał zaledwie kilka dni. Wywołały one również krytyczne reakcje władz kościelnych.

Władze zakonne wydały księdzu Międlarowi zakaz wystąpień publicznych, organizowania spotkań, zjazdów, pielgrzymek i aktywności w środkach masowego przekazu. Ks. Międlar początkowo stosował się do zakazu, ale w lipcu br. go złamał.

Ks. Międlar podkreślał, że wróci do domu zakonnego, jeśli prowincjał zdejmie z niego część zakazów: - Jeżeli nie jest w stanie zrobić tego, to chciałbym, żeby podał mi chociaż jakąś konkretną datę, kiedy mógłby to uczynić, ponieważ mam 27 lat i nie wyobrażam sobie, że przez następne 40 lat będę trwał i egzystował w jakiejś pasywności czy bierności jako młody kapłan emeryt - mówił w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej".

Sprawa kontrowersyjnego kazania w Białymstoku jest nadal otwarta, postępowanie Prokuratury Okręgowej przedłużono do 15 września. Analizowana jest treść kazania i nagrania z marszu ONR. Przesłuchiwani są także świadkowie. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolejna decyzja zakonu ws. księdza Międlara
Komentarze (4)
2 września 2016, 22:31
Przyznam, że z przyjemnością wysłuchałem w internecie kilku homili x.Miedlara - i sprawiły mi radość. Nie ukrywam, też, że są  wypowiedzi innych kapłanów (i osób duchownych), które wzbudzają u mnie przeciwne uczucia religijne i o dziwo cieszą się oni pełnią "wolności". Nie jestem nacjonalistą, radykałem itp. Uważam, że potrzebni są kapelani również takich srodowisk. Polska kojarzy się z Kościołem a kosciół z narodem. nacjonalizm w Polsce to nei to samo co w Niemczech czy Rosji - nigdy nie bylismy agresorem, tpo ogromna różnica.
QQ
q q
1 września 2016, 14:54
Pewien medialny ksiądz afiszuje się bogactwem i przyjaźnią z celebrytami i politykami. Pewien medialny jezuita-banita wyśmiewał ofiary wypadku drogowego, aby dopiec w ten sposób przedstawicielom opcji, której nie lubi. Co najmniej dwaj medialni dominikanie nieustają w atakach na Kościół korzystając z uczynnych łamów liberalno-lewicowych mediów. ...a ukarano tylko nacjonalistę x Międlara. Wot podwójne standady w wykonaniu polskiego kleru.
.A
. Anakin
1 września 2016, 11:25
To zupełnie nie odnośnie Mędlara. Kościelna praktyka wysyłania niewygodnych kapłanów (niezaleznie od źródła tej niewygody - propozycję studiów w Rzymie miał też ks. Popiełuszko) na studia zagraniczne skutkuje tym, że czasem się zastanawiamy jak jakiś **** zaszedł w hierarchi tak wysoko. No jak miał nie zajść jak został tak dobrze wykształcony? :) Przypomina mi to historię pewnego żałosnego majora z opowiadania Wiktora Suworowa.
QQ
q q
1 września 2016, 14:56
Gorzej jak wysyła się ich na zsyłkę do Bogu winnych parafian np. na Ukrainie lub Białorusi.