Co Kościół może zrobić ws. mobbingu?

Co Kościół może zrobić ws. mobbingu?
(fot. shutterstock.com)

Nie powinno tak być. To nie tylko antyświadectwo. Skutki takiego przyzwolenia mogą się okazać fatalne, a w niektórych przypadkach wręcz tragiczne.

Jeden z serwisów rekrutacyjnych promuje się od pewnego czasu serią spotów, których głównym bohaterem jest wyjątkowo paskudny pracodawca/przełożony. Traktuje on podległych sobie ludzi instrumentalnie, poniża ich, obraża, zmusza do zachowań, które naruszają ich godność itp. Według reklam, takie podejście szefa do pracownika jest wystarczającym powodem, aby zmienić firmę i zajęcie. Co ciekawe, w opisanych spotach tylko pojedyncze osoby reagują w ten sposób. Zdecydowana większość nie sięga po smartfona, aby poszukać ofert pracy. Czy to znaczy, że postawa przełożonego im nie przeszkadza? Albo uznają, że skoro jest szefem, to mu wolno?

DEON.PL POLECA

Chociaż problem złego traktowania pracowników nie wydaje się w Polsce tematem tabu, to jednak ludzie raczej niechętnie o tym rozmawiają nawet w gronie najbliższych i potrafią latami trwać w toksycznych relacjach w miejscu zatrudnienia. Co gorsza, niejednokrotnie, jeśli nawet zdecydują się zmienić prace, trafiają w podobne sytuacje.

Siedem lat temu ks. Robert Nęcek zorganizował w Krakowie dwudniową konferencję pod hasłem "Mobbing w białych rękawiczkach". Kard. Stanisław Dziwisz, ówczesny metropolita krakowski w liście do jej uczestników zwrócił uwagę na słowa św. Jana Pawła II, który powiedział, że człowiek w pracy nie jest przedmiotem, którym można dowolnie dysponować i poniewierać, lecz podmiotem, który należy traktować z godnością.

"Kościół nie może nie zauważyć plagi mobbingu, który w dobie kryzysu zatacza coraz szersze kręgi" - napisał. Ks. Nęcek wyjaśniał, że mobbing to psychologiczne i celowe znęcanie się nad pracownikiem, którego efektem jest niszczenie podwładnego.

Pytany w jednym z wywiadów, co Kościół może zrobić w tej sprawie, mówił, że sytuacja pracowników to teren, który nie może być Kościołowi obcy.

Nie może być i nie jest. Już papież Leon XIII encyklice "Rerum novarum" (1891 r.) wielokrotnie zwracał uwagę na kwestię godności pracownika. Wymieniając obowiązki pracodawców napisał:

"Nie uważać robotnika za niewolnika, kierować się zasadą, że należy w nim uszanować godność osobistą podniesioną jeszcze przez charakter chrześcijanina".

Uwagę na tę kwestię zwracali również kolejni Następcy św. Piotra. Szczególnie dużo zainteresowania poświęcił jej Jan Paweł II. W encyklice "Laborem exercens" (1981 r.) stwierdził stanowczo:

"Kościół uważa za swoje zadanie stałe przypominanie o godności i o prawach ludzi pracy oraz piętnowanie takich sytuacji, w których bywają one gwałcone, starając się przez to tak oddziaływać na bieg tych przemian, aby wraz z nimi dokonywał się prawdziwy postęp człowieka i społeczeństwa".

Kompendium Nauki Społecznej Kościoła (2004 r.) mówi wprost, że "przedsiębiorcy i kierownicy" nie mogą mieć na uwadze tylko celu ekonomicznego, kryterium efektywności ekonomicznej, wymogów troski o kapitał, rozumiany jako zespół środków produkcyjnych, lecz "ich szczególnym zadaniem jest rzeczywisty szacunek dla godności człowieka, wszystkich pracowników działających w przedsiębiorstwie".

W opublikowanym w 2010 roku artykule "Chrześcijanin jako pracodawca", ks. Włodzimierz Lewandowski przywołał słowa Jana Pawła II wygłoszone w Legnicy w roku 1997: "praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy" i stwierdził m. in., że pracodawca w swojej ocenie przydatności pracownika powinien uwzględnić nie tylko wykonanie norm, ale również jego sytuację - czasem skomplikowaną - w rodzinie, a także relacje z innymi członkami zespołu.

Wszystkie te wskazania, dotyczące stanowiska Kościoła w kwestii traktowania pracowników, nabierają szczególnej wymowy, gdy znajduje się on w sytuacji pracodawcy lub gdy przełożonym pracowników jest ksiądz, nawet jeśli nie chodzi o instytucję kościelną. Paradoksalnie można odnieść wrażenie, że istnieje dość powszechne przyzwolenie na pobieżne traktowanie lub wręcz łamanie tych zasad właśnie w tego typu okolicznościach. Nie powinno tak być. To nie tylko antyświadectwo. Skutki takiego przyzwolenia mogą się okazać fatalne, a w niektórych przypadkach wręcz tragiczne.

ks. Artur Stopka - dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co Kościół może zrobić ws. mobbingu?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.