Greta Thunberg nie uchroni świata przed klęską

Greta Thunberg nie uchroni świata przed klęską
(fot. wikimedia.org / European Parliament / CC BY 2.0)

Postawę wrogości bądź lekceważenia wobec Grety wykazują zatem zarówno duchowni (wysocy rangą), przedstawiciele instytucji państwowych, jak i celebryci. Tym, co łączy te osoby, jest natomiast niechęć do zmian społecznych, pewne zamiłowanie do patriarchalnego porządku świata oraz denializm klimatyczny.

Furorę na satyrycznych fanpejdżach zrobiła przed paroma tygodniami często udostępniana grafika, która przedstawiała „ranking” męskich lęków. Znalazły się wśród nich feminatywy, równość płac kobiet i mężczyzn, a także nastolatki mówiące o klimacie. Obserwując to, jak wiele hejtu wylewa się na kilkunastoletnią Gretę Thunberg, należy stwierdzić dwie rzeczy. Pierwsza: działalność i osobowość tej dziewczyny wychodzą poza patriarchalne schematy, co budzi lęk części społeczeństwa.  A druga: że absolutnie nie zasługuje ona na pogardę, którą kieruje pod jej adresem wielu internautów.

Ekologizm, fajerwerki i sentyment do PRL

Analiza argumentów, które są używane do dewaluowania działalności Grety, może nam dostarczyć wielu informacji na temat tego, czego boi się nasze społeczeństwo i co powoduje u jego członków dyskomfort. Najpierw jednak należałoby przyjrzeć się temu, kto znajduje się w gronie antyfanów skandynawskiej aktywistki. Rezultaty są zaskakujące, ale… tylko na pierwszy rzut oka. Niechęć wobec działalności aktywistki wyraził zarówno abp Jędraszewski, (który w słynnej już wypowiedzi o ekologizmie przejął tym, że Greta stała się „wyrocznią dla wszystkich sił politycznych”), jak i kontrowersyjny muzyk Donatan (on nie silił się na konstruowanie argumentów - po prostu do swojego noworoczno-antyekologicznego posta na Facebooku dołączył zdjęcia fajerwerków ze zdjęciem Grety). Hitem internetu stała się również rozmowa na antenie Telewizji „TRWAM” z małopolską kurator oświaty Barbarą Nowak, która z kolei dowodziła, że Thunberg nie może mieć wielkiej wiedzy i że jest marionetką (w tej samej rozmowie pani Nowak opiewała czasy PRLu, mówiąc, że wówczas „wszystko miało swoje miejsce”). Postawę wrogości bądź lekceważenia wobec Grety wykazują zatem zarówno duchowni (wysocy rangą), przedstawiciele instytucji państwowych, jak i celebryci. Tym, co łączy te osoby, jest natomiast niechęć do zmian społecznych, pewne zamiłowanie do patriarchalnego porządku świata oraz denializm klimatyczny. Sądzę, że podobnymi „przymiotami” wykazują się również mniej znani, internetowi hejterzy Grety.

DEON.PL POLECA

„Ma aspergera, więc silne emocje mogą jej zaszkodzić”

OK, skoro wiemy już, kto hejtuje Gretę, to możemy teraz spróbować zrozumieć, dlaczego jej osoba (bo nie chodzi tutaj tylko o jej działalność!) spotyka się z tak dużą ilością kpin i niechęci. Sądzę, że po pierwsze odzywają się w nas, jako społeczeństwie, wątki ksenofobiczne i zamiłowanie do teorii spiskowych. Wielu Polaków jest przerażonych (i w konsekwencji reaguje agresją), gdy osoba spoza granic naszego kraju próbuje krytykować nasze działania lub styl życia. W przypadku Grety lawinę hejtu z tego tytułu łatwo było uruchomić - nie dość, że dziewczyna śmie pochodzić ze Szwecji, to jeszcze krytykuje energetykę opartą na spalaniu węgla (której to część Polaków broni jak lwy). Gretę zaczęto zatem łączyć z innym obiektem strachu Polaków - Georgem Sorosem. Apogeum tego procesu było zaprezentowanie zdjęcia  przedstawiającego te dwie osoby w materiale TVP, które jednak… stanowiło zwykły fotomontaż. Rzecz numer dwa: Greta jest młodą kobietą. A przecież doskonale wiemy, że w polskim Kościele (i Polsce w ogóle) nie jesteśmy przyzwyczajeni do kobiet-liderek. Rolę osób objaśniających świat pełnią zazwyczaj mężczyźni w średnim wieku - odwrócenie tego porządku wywołało zatem poruszenie (negatywne) w wielu katolickich mediach. Grecie próbuje się również „zamknąć usta”, ponieważ jest osobą dotkniętą zespołem Aspergera i kilkoma innymi problemami zdrowotnymi. Niekiedy zatem osią obrony przed argumentami Thunberg staje się fałszywa troska o jej zdrowie lub bagatelizowanie jej przesłania z uwagi na „chorobę psychiczną”. Jeden z pracowników TVP na swoim prywatnym facebookowym profilu tłumaczył, że Greta nie powinna pojawiać się w mediach, gdyż osobie „mającej aspergera”... silne emocje mogą poważnie zaszkodzić. Nie wiem, z jakich „danych” korzystają te osoby - widoczne staje się natomiast to, że nasz szacunek dla osób z chorobami czy zaburzeniami (psychicznymi i nie tylko) jest bardzo powierzchowny - nie pozwalamy im bowiem być pełnoprawnymi, zaangażowanymi członkami społeczeństwa. I wreszcie - samo wezwanie do troski o środowisko jest dla wielu ludzi czymś irytującym - bo po pierwsze, nie dają oni wiary analizom naukowców, którzy zaznaczają, że katastrofa ekologiczna może wydarzyć się jeszcze za naszego życia, a po drugie - przyzwyczajeni do życia w dostatku, nie chcemy opuścić (przepraszam za oklepane coachingowe wyrażenie) swojej strefy komfortu, czyli ograniczyć ilości zużywanych zasobów. Ja naprawdę nie każę nikomu dołączać do fanklubu Grety ani wieszać sobie plakatu z jej podobizną nad biurkiem, jednak chciałabym nieśmiało przypomnieć, że hejt (z jakiekolwiek powodu) katolikom po prostu nie przystoi, tak samo jak ksenofobia, wykluczenie osób dotkniętych chorobami lub zaburzeniami czy seksizm. Jeśli natomiast chodzi o sprawy ekologii - to przecież przekaz Grety (choć zupełnie świecki) ma wiele wspólnego z tym, o czym mówi papież Franciszek, czyli o potrzebie ekologicznego nawrócenia. Jej „nauczanie” o konieczności zmiany postawy wobec świata przyrody nie jest zatem spiskiem przeciwko Polsce ani wprowadzeniem „New World Order”, lecz sensowną ideą, która powinna być dla nas - przynajmniej w jakiejś części - inspirująca. Czynienie sobie ziemi poddanej to przecież nie to samo, co zamienianie jej w ugór.

Greta nie uchroni świata przed klęską

Spośród wszystkich anty-Gretowych argumentów, należy jednak wyłonić jeden, który zasługuje na uwagę. Otóż osoby sceptycznie nastawione wobec działalności skandynawskiej nastolatki podkreślają, że przecież tak młoda osoba nie jest w stanie uratować świata przed zagładą (której widoczność na horyzoncie zresztą większość jej hejterów neguje). I tutaj pojawia się ten wyjątkowy moment, kiedy to muszę swoim oponentom przyznać rację: tak, Greta nie jest w stanie powstrzymać zmian klimatu i wyczerpywania zasobów Ziemi. Co więcej - gdybyśmy postawili na jej miejscu kogokolwiek innego, to on również nie byłby w stanie tego dokonać. W historii zbawienia Bóg-Człowiek sam zbawił cały świat - ale w pozostałej części dziejów ludzkości sprawy mają się inaczej. Aby zatrzymać grożącą nam katastrofę (w tym przypadku ekologiczną), potrzebna jest dobra wola i realne działanie ze strony milionów (jeśli nie miliardów) ludzi na świecie. Wypowiedzi w stylu „ta dziewczyna nic nie może zrobić” nie są jednak wcale super skutecznym argumentem przeciwko Grecie, a raczej przyznaniem (choćby mimowolnym), że przetrwanie naszego gatunku wymaga zmiany mentalności ludzi, którzy dziś hedonistycznie używają zasobów, w myśl zasady „kto bogatemu zabroni”. No więc, szanowni Państwo, powinniśmy zacząć zabraniać sobie sami. Naprawdę, nasz świat nie rozpadnie się na kawałki, jeśli ograniczymy plastik, spożycie mięsa i czasami zamiast samochodu wybierzemy pociąg. Zamiast więc z rezygnacją (bądź satysfakcją) podkreślać, że Greta niczego nie zwojuje - po prostu zacznijmy wojować sami.

A to, że “sprawcą zamieszania” jest młoda kobieta, nie powinno nikogo niepokoić ani zawstydzać. Jeśli jednak tak się dzieje, to mogę z serca powiedzieć, że należy się do tego typu liderów przyzwyczaić. Rok 2019 był bowiem nie tylko czasem kryzysu, ale również czasem silnych, sprawczych kobiet - i wiele wskazuje na to, że ta tendencja się utrzyma.

Psycholog i copywriter. Wierząca i praktykująca. Prowadzi bloga katolwica.blog.deon.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Szymon Hołownia

Czy zwierzęta idą do nieba, a jeśli tak, to gdzie są, gdy my jesteśmy w czyśćcu? 
Czy jedzenie mięsa w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, sobotę i niedzielę to grzech i dlaczego? 
...

Skomentuj artykuł

Greta Thunberg nie uchroni świata przed klęską
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.