Jak powinniśmy mówić o grzechach duchownych?

(fot. flickr.com/photos/episkopatnews)

W czasie swojego życia na Ziemi Jezus zostawił nam wiele wskazówek, którymi powinna kierować się nasza wspólnota - Kościół. Jedna z nich dotyczy osoby, która popełnia grzech i postawy jaką powinni przyjąć ci, którzy ten grzech widzą. 

Pod wpływem filmu braci Sekielskich na nowo rozgorzała debata o pedofilii w Kościele. Na nowo też pojawiają się argumenty czy głosy, że podnoszenie tego tematu wpływa negatywnie na Kościół, a milczenie Go chroni.

Z drugiej zaś strony są osoby, które mówią, że milczenie szkodzi, a mówienie i wyjaśnianie tych sytuacji przynosi korzyść Kościołowi. W ostatnim czasie okazało się, że nawet dwaj polscy biskupi mają odmienne stanowiska w tej kwestii. Jak zatem powinniśmy podejść do tego tematu? Mówić czy milczeć? A jeśli mówić to jak? 

Słowo Boga

W czasie swojego życia na Ziemi Jezus zostawił nam wiele wskazówek, którymi powinna kierować się nasza wspólnota - Kościół. Jedna z nich dotyczy osoby, która popełnia grzech i postawy jaką powinni przyjąć ci, którzy ten grzech widzą. 

"Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!" (Mt 18, 15-17)

Według Jezusa, procedura w sprawie grzechu członka Kościoła składa się z trzech kroków. W pierwszym należy w cztery oczy upomnieć grzeszącego. Gdy upomnienie nie przyniesie pozytywnego skutku i grzeszący nadal dopuszcza się tego grzechu należy je ponowić zwiększając wartość i moc przekazu poprzez obecność dodatkowej osoby lub dwóch. Gdy kolejne upomnienie nie przyniesie pozytywnego skutku, w ostatnim kroku należy powiedzieć Kościołowi by w ten sposób wywrzeć presję na grzeszącego. W przypadku, gdy ta presja ze strony Kościoła nie przyniesie skutku należy go uznać za poganina czy grzesznika. 

Część osób stara się przekonywać, że pomagamy Kościołowi gdy ukrywamy grzech, że milczenie chroni Kościół. Jezus nauczając, mówił, że poznanie prawdy wyzwoli tych, do których mówił. Czy, zatem, oczyszczenie czy uwolnienie Kościoła z pedofilii nie wymaga również pokazania prawdy o niej? 

Wydaje się, że procedura jest prosta. I nigdzie w niej nie zostało wspomniane by milczeć. Wręcz przeciwnie, Jezus wymaga od nas proaktywnego podejścia i świadomego podejmowania problemu grzechu. Ważne by pamiętać, że Kościół to nie hierarchowie, diakoni czy starsi Kościoła. Kościół to wspólnota świętych. Gdy, zatem, grzesznik ten nie odstąpi od grzechu upomniany dwa razy, każdy z nas powinien się o jego grzechu dowiedzieć. 

Bratem, o którym mówi Jezus jest każda osoba w Kościele bez wyjątków. Nie w tym fragmencie Ewangelii ma żadnego dopisku (gwiazdki lub małego druku), że te zasady nie dotyczą starszych, diakonów, prezbiterów, apostołów, siedemdziesięciu dwóch czy innej grupy wspólnoty Kościoła. Gdy, zatem, którykolwiek brat zgrzeszy należy zastosować te kroki.

W przypadku prezbiterów (starszych) Kościoła, Słowo podaje jeszcze jedną czynność, którą należy wykonać w przypadku potwierdzenia popełnionego przez niego grzechu: "Trwających w grzechu upominaj w obecności wszystkich, żeby także i pozostali przejmowali się lękiem" (1 T m, 5-20). I w tym przypadku Słowo nie mówi, by ukrywać grzech popełniony przez prezbitera (starszego) Kościoła. Wręcz przeciwnie, nakazuje upomnieć go przy wszystkich pewnie też po to aby przykład grzechu nie pociągnął za sobą innych. 

Wskazania Papieża

7 maja 2019 roku Papież Franciszek z własnej inicjatywy opublikował List Apostolski "Vos estis lux mundi", w którym pisze (art. 3): 

"(..) ilekroć duchowny lub członek instytutu życia konsekrowanego lub stowarzyszenia życia apostolskiego otrzyma wiadomość lub ma uzasadnione powody, by sądzić, że mógł zostać popełniony jeden z czynów o którym mowa w art. 1 (m.in. molestowanie seksualne osób nieletnich - przyp. autora), ma obowiązek niezwłocznego zgłoszenia tego czynu ordynariuszowi miejsca, w którym czyny miałyby miejsce, lub innemu ordynariuszowi (..)".

"Gdy zawiadomienie dotyczy jednej z osób wskazanych w art. 6, (m.in. kardynałów, patriarchów, biskupów i legatów Biskupa Rzymskiego - z art. 6) jest ono skierowane do władzy określonej na podstawie art. 8 i 9. Zawiadomienie może być zawsze skierowane do Stolicy Apostolskiej bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawiciela papieskiego". 

W tym samym artykule czytamy: "każdy może złożyć zawiadomienie dotyczące zachowań, o których mowa w art. 1 (przestępstw na tle seksualnym oraz ich ukrywania - przyp. autora), przy użyciu procedur, o których mowa w poprzednim artykule lub w jakikolwiek inny odpowiedni sposób". Ponadto w artykule czwartym Papież zaznacza, że "osobie składającej zawiadomienie nie można narzucać żadnego obowiązku milczenia w stosunku do treści tegoż zawiadomienia".

Papież Franciszek nie zatrzymuje się jednak na samym przestępstwie molestowania. Jego wskazania dotyczą również (art 1.) "czynów dokonanych przez podmioty, o których mowa w artykule 6 (m.in. kardynałów, patriarchów, biskupów i legatów Biskupa Rzymskiego - z art. 6), polegających na działaniach lub zaniechaniach, mających na celu zakłócanie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych, administracyjnych lub karnych, przeciwko duchownemu lub zakonnikowi w związku z przestępstwami, o których mowa w punkcie a) niniejszego paragrafu" (czynności seksualnych z osobami małoletnimi - przyp. autora).

Prawo państwowe

"Bądźcie poddani każdej ludzkiej zwierzchności ze względu na Pana: czy to królowi jako mającemu władzę, czy to namiestnikom jako przez niego posłanym celem karania złoczyńców, udzielania zaś pochwały tym, którzy dobrze czynią". (1 P 2, 13-14) 

Słowo Boże zobowiązuje nas do uznania władzy i prawa świeckiego, a w artykule 240. Kodeksu Karnego możemy znaleźć następujący zapis: "Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w (..) art. 189 pozbawienie człowieka wolności, art. 197 zgwałcenie lub wymuszenie czynności seksualnej § 3 lub 4, art. 198 seksualne wykorzystanie bezradności lub niepoczytalności innej osoby, art. 200 obcowanie płciowe z osobą małoletnią lub doprowadzenie jej do poddania się czynnościom seksualnym, (..) nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Przemilczenie sprawy molestowania seksualnego z osobą małoletnią jest przekroczeniem prawa świeckiego, które zobowiązuje nas do zgłaszania takich spraw odpowiednim organom ścigania. Jak zatem wnioskuję ukrywanie takiego przestępstwa stoi w sprzeczności ze Słowem Bożym i prawem państwowym.

Wyzwalająca prawda

"Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli." (J 8, 31-32)

Część osób stara się przekonywać, że pomagamy Kościołowi gdy ukrywamy grzech, że milczenie chroni Kościół. Jezus nauczając, mówił, że poznanie prawdy wyzwoli tych, do których mówił. Czy, zatem, oczyszczenie czy uwolnienie Kościoła z pedofilii nie wymaga również pokazania prawdy o niej? 

Oczywiście, nie chodzi o lincz na tych, którzy pedofilii się dopuścili, ale chodzi o rzetelne,  prawdziwe i czyste zbadanie spraw, wyciągnięcie wniosków i ukaranie winnych.Chodzi o rzetelne, prawdziwe i ewangeliczne oczyszczenie i odnowę Kościoła. Chodzi też o troskę o tych, którzy zostali skrzywdzeni, a którzy są tak samo wartościową częścią naszego Kościoła. Chodzi również o to, by i tym dopuszczającym się przestępstwa pomóc wrócić na dobrą drogę. 

"Odnowa Kościoła musi przybrać radykalny charakter tam, gdzie pomieszał się porządek rzeczy, gdzie tolerowanie czy ukrywanie zła tłumaczy się troską o zachowanie dobrego imienia założonej przez Jezusa Wspólnoty. W którym miejscu Ewangelii Pan Jezus mówi: "Tylko nie mów nikomu"? Owszem, padają te słowa z Jego ust, ale w kontekście uczynionego dobra, po oczyszczeniu człowieka z trądu, a nie po upadku któregoś ze swoich uczniów". (bp. Damian Muskus OFM, z wpisu na Facebook’u opublikowanego 23 Maja 2020r.)

"Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście". (1 Kor 5, 6-7)

Zawodowo zajmuje się programowaniem, a hobbistycznie sportem. Prowadzi bloga drozdzowy.blog.deon.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak powinniśmy mówić o grzechach duchownych?
Komentarze (8)
JL
Jerzy Liwski
19 sierpnia 2020, 23:59
O grzechach świeckich czy duchownych nie powinniśmy w ogóle rozmawiać - tego naucza Kościół, ale Pan tego nie rozumie...
KS
Konrad Schneider
20 sierpnia 2020, 07:31
Ja tez tego nie rozumiem. Bo w takim razie czym bedziemy sie wtedy roznic jak jakiejs koltunskiej sekty?
WG
W Gedymin
20 sierpnia 2020, 07:46
Bardzo powszechna katolicka głupota. Są okoliczności kiedy nie tylko wolno, ale i trzeba. Jeśli świecki lub duchowny ogląda filmy pornograficzne lub korzysta z "usług" prostytutek, to w tym przypadku ma pan rację, ale jeżeli świecki czy duchowny demoralizują innych czy po pijaku odprawiają mszę św to już nie.
JL
Jerzy Liwski
20 sierpnia 2020, 11:32
@Konrad S. @W Gedymin. Piszę o "rozmawianiu" o grzechu i proszę "rozmawianie" odróżnić od sprzeciwu wobec grzechu i walki z grzechem. Odnoszę się do tytułu, który pierwotnie brzmiał "Jak powinniśmy rozmawiać o grzechach duchownych".
WG
W Gedymin
19 sierpnia 2020, 22:08
Michał Drożdż pisze, rozważa, a moderator(cenzor) praktykuje. Przykre
JK
Jacek K
18 sierpnia 2020, 13:18
Myślę, że czym innym są przestępstwa (zwłaszcza na tle seksualnym) popełniane przez księży, a czym innym ich grzechy. Raz zapytany przez mojego biskupa opowiedziałem o przywłaszczeniu przez księży pieniędzy przeznaczonych na inne cele i nadużywanie alkoholu w trakcie prowadzenia rekolekcji. Raz zagadnięty przez proboszcza opowiedziałem o chamskim zachowaniu wikarego wobec ministrantów. Moje doświadczenia są takie, że władze kościelne nie chcą słuchać innych informacji niż dobre i źle reagują na osoby donoszące o nieprawidłowościach. Władze kościelne słyszą zewsząd, że jest cudownie. Każdy proboszcz opowiada biskupowi jak w jego parafii jest pięknie. Zły jest jednie zepsuty świat na zewnątrz. Informacje niezgodne z tym obrazem wywołują nieprzyjemne reakcje kościelnych przełożonych. Ja mam wrażenie że księża żyją w takiej wyidealizowanej bańce informacyjnej z której trudno im emocjonalnie się wydostać.
AW
~ania waliszko
18 sierpnia 2020, 15:44
mówisz o sobie?
KS
Konrad Schneider
19 sierpnia 2020, 07:03
Przepraszam, ale nie rozumiem Pani pytania... Z czego wyplywa Pani wniosek?