Kościół się wyprzedaje?

Kilka dni temu przeczytałem, że dominikanie zamykają/sprzedają historyczny klasztor w Neapolu, w którym przez lata odbywał formację, a później pracował święty Tomasz z Akwinu. (fot. korom / flickr.com / CC BY)

Kilka dni temu przeczytałem, że dominikanie zamykają/sprzedają historyczny klasztor w Neapolu, w którym przez lata odbywał formację, a później pracował święty Tomasz z Akwinu. Podobny los spotka także klasztor San Marco we Florencji. W tym ostatnim mieszkał dominikanin Savonarola, znany z krucjat przeciw zbytkowi wśród katolików.

Władze zakonne wyjaśniają, że decyzja wynika z koniecznej reorganizacji, na którą wpływa brak powołań zakonnych. Mowa także o "przesuwaniu zasobów" i "racjonalizacji wydatków". Bo do tego dochodzi jeszcze jedna istotna kwestia: problemy finansowe. Tajemnicą poliszynela jest, że Kościół na Zachodzie, jego instytucje przez lata broniły się przed finansową katastrofą, wyprzedając swój majątek. Równocześnie mogły sobie w drugiej połowie XX w. pozwolić na wspieranie lokalnych Kościołów choćby w Europie Wschodniej, po tej stronie niegdysiejszej Żelaznej Kurtyny. Decydował o tym korzystny przelicznik finansowy i inny poziom życia materialnego tutaj i tam. Ale pieniądze z Zachodu płynęły do polskiego Kościoła także w latach 90. i wciąż płyną, choć znacznie już skromniej.

My w zamian ofiarujemy Kościołowi na Zachodzie to, co w ogóle stanowi o trwałości katolicyzmu - powołania kapłańskie i zakonne. Jeszcze ofiarujemy, bo jeśli Polskę dotyka poważny niż demograficzny, to i naszych powołań będzie znacznie mniej. Na to nakłada się także narastająca laicyzacja społeczeństwa i zmiany społeczne i obyczajowe: skoro znacznie mniej jest rodzin wielodzietnych, szczególnie z chłopskich/wiejskich domów, to trudniej też o powołania. Jakkolwiek niektórzy nie lubią o tym mówić, to o wzroście/spadku powołań decyduje nie tylko duchowość, ale i czynniki społeczne i kulturowe. Rzadko który "wypieszczony jedynak" "pójdzie na księdza". Osobna kwestia brzmi następująco: czy także nas nie dotknie w końcu to, co jest udziałem katolicyzmu na Zachodzie, czyli wyprzedaż Kościoła? Czy polskie klasztory i świątynie też zaczną trafiać pod młotek? Czy okazałe plebanie i biskupie pałace też czeka ten los?

Pytanie nie jest bezzasadne. I pośrednio wskazuje, że istotą Kościoła nie jest to, co udaje się zgromadzić katolikom tu, na ziemi, nawet w pobożnych celach (choć pytanie, czy plebanie jak wille służą dla celów pobożnych czy dla wygody). Bo jeśli zabraknie powołań - to klasztory, plebanie, domy zakonne i kościoły będą wyglądały jak zbyt duże ubranie na człowieku, który wychudł pod wpływem choroby. Ale w takim "wymuszonym ubóstwie" nie ma niczego radosnego - jeśli Kościół w Europie całościowo doświadcza dziś radykalnego spadku powołań, to znaczy, że przestał być znakiem Boga, albo że Bóg przestał być dla ludzi ważny. Szczególnie na Zachodzie katolicyzm po prostu walczy dziś o przetrwanie i temu służy także wyprzedaż majątku.

Nietrudno spostrzec, że wyprzedając majątek Kościół na Zachodzie rozstaje się ze znaczną częścią swojej historii i kulturowego dziedzictwa. Kilka lat temu dominikanie zamknęli także klasztor we Friesach, założony w 1216 r. Zapewne takich decyzji nie podejmuje się łatwo, nie bez trudnych pytań. I nie bez sprzeciwu tych wiernych, którzy jeszcze pozostali. Jak informuje portal Polonia Christiana, świeccy wierni z Neapolu skierowali już list do generała Dominikanów, by anulował "zabójcze duchowo i kulturalne decyzje".

Przed świętami Bożego Narodzenia byłem na niedzielnej Eucharystii u ojców Dominikanów na ul. Stolarskiej w Krakowie. Wypełniona po brzegi świątynia, piękna oprawa liturgiczna Mszy, mądre kazanie. Kiedy przeczytałem informację o zamykanym dominikańskim klasztorze w Neapolu stanął mi przed oczyma ten pełny kościół na Stolarskiej. Jaki kontrast! I równocześnie przypomniała mi się fraza z wiersza Zagajewskiego, "Europa w zimie": "kiedy twoje gigantyczne katedry, w których / spotyka się teraz pięć staruszek, znikną we mgle".

Zamiast podsumowania kilka pytań, które mnie nurtują: czy Kościół w Europie, Kościół, który się wyprzedaje, "zniknie we mgle"? Czy się odrodzi? Czy wróci do katedr? Czy znajdzie dla siebie inne miejsce?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół się wyprzedaje?
Komentarze (30)
I
irena
24 stycznia 2014, 19:02
Do Tomka W biografii wielu świętych: Św. Stanisława Kostki, św. Tereski od Dzieciątka Jezus, św. Faustyny przeczytałam, że musieli włożyć wielu trudu, by być zakonnkiem czy zakonnicą, bo bardzo im zależało. Św. Stanisław Kostka uciekł z domu, i dotarł bez pomocy rodziców z Polski do Rzymu. Św. Faustyna zbierała na posag pracując jako służąca i niania. I zdaje się, że świętej Faustyny nie chcieli przyjąć  w paru zakonach. Św. Tereska pojechała po zgodę na wstapienie do zakonu do papieża, bo siostry nie chciały jej przyjąć. Także dziś ludzie wstępują do zakonu, bo tam są szczęśliwi bardziej niż poza zakonem. (Dla potwierdzenia polecam do przeczytania książkę Wila Derkse"Reguła św. Benedykta dla początkujących"
Paweł Tatrocki
23 stycznia 2014, 20:13
Sprawdza się przepowiednia Pana Jezusa skierowana do św. Faustyny Kowalskiej mówiąca, że odbierze ludziom Kościoły. Powinniśmy się wszyscy modlić o wzrost Kościoła i nowe powołania. Przynajmniej w Polsce. A może wtedy Duch Święty udzieli nam łaski i Polska będzie ,,zieloną wyspą" w morzu pogaństwa. Wiara w Polsce musi być mocna, żeby Polska nie skończyła tak jak Izrael po wygnaniu babilońskim gdzie wskutek grzechów państwo legło w gruzach na długie dwa i pół tysiąca lat. Jeśli objawienia w Medjugorje są prawdziwe to czeka nas upadek tej cywilizacji, którą znamy. Co wyłoni się z upadku to na razie jest tajemnicą Boga. Można jedynie gdybać. 
23 stycznia 2014, 08:53
Kościoł ma być ubogim, wiec w czym problem? Skromnie, w ukryciu, ubogo. A takie utrzymanie zabytkowych klasztorów, czy katedr kosztuje fortunę. Przyszedł już czas zamykać kościoły w Europie.
Ś
św.Tomasz z Akwinu niewygodny
23 stycznia 2014, 00:26
Co Pan Bóg ma jeszcze zrobić, by zaślepieni ludzie zrozumieli, że celem życia jest zbawienie duszy nieśmiertelnej? A to nie jest łatwe zadanie, bo św. Piotr napisał: „A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą? 1P 4:18 ” Słowa Pana Jezusa też nie pozostawiają żadnych wątpliwości. „Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.” Mt 7:13
A
alina
22 stycznia 2014, 22:19
Wypowiedź kardynała Maradiagi (wywiad) można przeczytać na KAI, noronline.org, kath.net i (z dużymi skrótami) na wiara.pl. Wystarczy porównać ten wywiad (ale cały, nie streszczenie) z wypowiedziami prefekta Kongregacji nauki wiary, żeby zorientowac się, co się dzieje w KK, a raczej w kręgach wladzy KK. np.taki fragment: "Przewodniczący Rady Kardynałów dodał, że kard. Müller… zrozumie także inne stanowiska, nawet jeśli w tej chwili słucha „jedynie grupy własnych doradców”. Następnie kard. Maradiaga potwierdził, że „Kościół jest zobowiązany do utrzymywania boskich przykazań”. – Istnieją różne podejścia do wyjaśniania tego. Na przykład, po porażce małżeństwa możemy zadać sobie pytanie, czy małżonkowie naprawdę zjednoczyli się w Bogu. Mamy duże pole do dalszych refleksji ."
DA
do aliny
22 stycznia 2014, 20:54
Gdzie można przeczytać tę wypowiedź?
A
alina
22 stycznia 2014, 20:35
Przeczytajcie ostatnią wypowiedź kardynała Maradiagi - najbliższego doradcy papieża! On wytycza drogi Kościoła. Zabójcze dla dalszego istnienia Kościoła i dla dusz wiernych. Maradiaga gani prefekta Kongregacji nauki wiary za "brak elastyczności" w sprawie komunii dla rozwodników w ponownych związkach.  Najbliższy doradca papieża wyraża jego poglądy. To istne horrendum! To pokazuje, co przyniesie synod biskupów. Po "poluzowaniu" zamykanie klasztorów będzie postępowało jeszcze szybciej.
T
tomek
22 stycznia 2014, 18:47
Jest to skandal trzeba powiedzieć, żeby w blisko milionowym miescie nie mozna bylo utrzymac klasztoru ktory trwa nieprzerwanie od 800 lat. On nie powstal tam po to zeby bylo muzeum, tylko zeby tetnilo zycie, w tym modlitwa.  To nie jest wina soboru, bo i do przedsoborowych wspolnot nie beda walic drzwiami i oknami, sa one naprawde lilipucie, a jakosc powolan slabiutka.  Powod jest glownie prozaiczny przez setki lat ludzie szli do klasztorow z biedy, a tam sie dawali ponizac i wyzyskiwac liczac ze kiedys dostana troche wladzy i sobie odbija to albo nawet kiedy nie mieli to w zamiarze, to i tak to robili bo juz to ich wroslo. W wielu klasztorach, seminariach jedynym powodem uzasadniajacym jakies dzialania, jest stwierdzenie ze tak sie robi, tak jest, wchodzi w krew i sie klepie tak nawet zeby sie wyludnil ten klasztor to oni beda to robic tak. Nie chodzi tutaj o jakies wazne rzeczy, konstytucje, modlitwe, ale o blache, glupie, systemy traktowania ludzi, kar, marchewek, zwyczajow, zwyczaikow, ludzkiej glupoty, wygody, egoizmu, despotyzmu, nieszanowania czlowieka.  Teraz swiat sie zmienil o tyle ze ze przynajmniej na suchy chleb kazdy ma, wiec z biedy nie pojdzie, a wiec taka czy inna wspolnota musi takiego kandydata czyms urzec, musi byc tam dobra atmosfera i przyzwoite zycie duchowe. Zreszta skoro wymieraja stare wspolnoty zakonne, moze na ich miejsce powstana nowe nowe, blizsze Bogu i czlowiekowi. W Polsce jeszcze do tego daleko. Dopóki bieda materialna nie zapuka do polskich kurii biskupich, a seminaria nie zaczna swiecic zupelnymi pustkami, nikt nic nie zrobi, nie tknie palcem.
22 stycznia 2014, 17:47
Dzieje Apostolskie: "7:48 Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok:" Ew. wg Jana: "18:36 Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata (...)" Ew. wg Mateusza: "6:19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną;" ...Ale czego niby mają w/w cytaty dowieść? I jak się mają do tego o czym pisze - słusznie zaniepokojony - autor? Mamy się nie przejmować, że "znikają" świątynie ze względu na malejącą liczbę wiernych bo Pismo Św. wskazuje na wartości duchowe?
U
uosho
22 stycznia 2014, 13:14
Dzieje Apostolskie: "7:48 Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok:" Ew. wg Jana: "18:36 Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata (...)" Ew. wg Mateusza: "6:19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną;"
J
Jaar
22 stycznia 2014, 12:31
Nie ilosc a jakosc czlonkow. Bog objawia sie w Kosciele, w swiatyni, ktora jestes ty i ja, nie objawia sie w ceglach i zloceniach, choby byly najwspanialszym dzielem architektonicznym, to tam nie bedzie Boga. 
CW
co wyprzedaje Kościół ?
21 stycznia 2014, 22:28
"Nietrudno spostrzec, że wyprzedając majątek Kościół na Zachodzie rozstaje się ze znaczną częścią swojej historii i kulturowego dziedzictwa". Czyli właśnie pozbywa się materialnych znaków (i znaczenia) Boga w barbaryzującym się świecie. Pozbywa się niejako samego Chrystusa - wcielonego (zmaterializowanego) w ludzkim świecie Boga. "jeśli Kościół w Europie całościowo doświadcza dziś radykalnego spadku powołań, to znaczy, że przestał być znakiem Boga, albo że Bóg przestał być dla ludzi ważny". Kościół przestając być widocznym znakiem wcielonego Boga, nie wypełniając Jego woli w budowaniu materialnymi znakami Królestwa Bożego na ziemi - przestaje być dla ludzi ważny. Istotowo ludzki świat jest światem materialnych (wcielonych) znaków !
.
.
21 stycznia 2014, 18:35
Z Kościołem na zachodzie Europy wcale nie jest tak źle. Tam krysyz już minął, a u nas jeszcze się nie zaczął : . Wszyscy w Paryżu mówią zgodnie: Kościół zmienił się bardzo dzięki kard. Lustigerowi. Przed objęciem przez niego paryskiego arcybiskupstwa w seminarium było maksymalnie 30 kleryków. W czasie jego posługi — nawet 130 kandydatów zaczynało co roku drogę do kapłaństwa. Kiedyś powiedział dosadnie do zebranych starszych księży paryskich: z wami już nic nie można zrobić, musicie umrzeć, po was przyjdą młodzi. Miał odwagę to powiedzieć" Najważniejsze jest to, że Paryż, który stał się synonimem odnowy, emanuje na całą Francję. Obok Lourdes czy Taizé. Dojrzała nowa kadra biskupów, wychowanków kard. Lustigera. Odnowa dotyka także wspólnoty zakonne, zgromadzenia kontemplacyjne mają coraz więcej powołań. A charyzmatyczna Wspólnota św. Jana formuje 150 seminarzystów." Wiele wspólnot działających obecnie w Polsce,niedawno narodziło się i przyszło do nas z Francji. Natomiast na świecie liczba kapłanów katolickich malała do 2000 roku, od tego czasu zaczęła rosnąć. Objaienia z Akita pochodzą z Japoni z lat 70-tych XX wieku.
OZ
Objawienia z Akita
21 stycznia 2014, 18:18
"...Objawienia w Akita zapowiedziały jeszcze inną bolesną ranę, która została zadana Kościołowi Chrystusa: skłócenie nie tylko pomiędzy różnymi odłamami chrześcijaństwa, ale także między poszczególnymi wyznawcami jednego jej wyznania. Skłócą się między sobą nawet niektórzy wysoko postawieni w Kościele duchowni i nie będą przez to nikomu dawać dobrego przykładu. Bolesne doświadczenie Kościoła Maryja przedstawiła następująco: „Dzieło szatana przeniknie nawet do Kościoła w taki sposób, że kardynałowie wystąpią przeciwko kardynałom, biskupi przeciwko biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą pogardzani i wystąpią przeciwko nim ich współbracia. Kościoły i ołtarze zostaną splądrowane, Kościół będzie pełen tych, którzy akceptują kompromisy. Z powodu działania szatana wielu kapłanów i poświęconych dusz porzuci swe powołanie. Szatan będzie występował szczególnie nieubłaganie przeciw duszom poświęconym Bogu....'' http://www.teologia.pl/pyt/pyt_o_Akita.htm  
M
misio
21 stycznia 2014, 16:50
Takie są niestety efekty "otwartości" - Kościół "otwarty", po którym hula wiatr PO-stępu, to kościół pusty. Jeśli rozmywa się własną tożsamość i wstydliwie usuwa sacrum dla przypodobania się światu to nie zostaje wiele czym można ludzi przyciągnąć albo nawet utrzymać. U nas jest może już ostatni dzwonek aby ten proces powstrzymać i skończyć z bezmyślnym naśladowaniem błędów kościołów zachodnich - jesteśmy w tej uprzywilejowanej pozycji, że możemy obserwować widoczne jak na dłoni skutki pewnych działań i wyciągać wnioski. Czy tą szansę wykorzystamy? Ale aby przeciwstawić się tym destrukcyjnym prądom potrzeba ludzi wielkiego formatu, zwłaszcza na decyzyjnych stanowiskach, zdolnych do rozumienia rzeczywistości, samodzielnego myślenia i odwagi - tego nam niestety brakuje. Przez (daleką) analogię, tak mi się skojarzyło - gdy wybiera się hańbę zamiast wojny to w efekcie przychodzi i wojna i hańba. Świetnie było to widać niedawno w Polsce gdy większość hierarchów zamiast odważnie i twardo stanąć w obronie Krzyża wolała się schować, a niektórzy wręcz kolaborować z władzą i próbować się jej podlizywać. Przez wrogów ta postawa została odczytana, poniekąd całkiem logicznie, jako słabość Kościoła i ruszyła nawała porównywalna tylko z najgorszymi czasami komuny. A pod pewnymi względami nawet ją przywyższająca. Teraz, przynajmniej chciałbym mieć taką nadzieję, może niektórzy się budzą widząc, że paktowali z diabłem ale co roztrwoniono to trudno będzie odzyskać.
S
Sofokles
21 stycznia 2014, 16:10
Do czego Panu potrzebne  są puste świątynie ? Komu mają słuzyć seminaria , nieistniejacemu kościołowi ? Można pojechać na wycieczkę do np. Grecji i obejrzec sobie Partenon  to też było miejsce kultu .
JM
Jerzy Malinowski
21 stycznia 2014, 15:45
Czy konieczne jest w każdej diecezji seminarium duchowne.Kościół w Polsce jest jeden. ... Ba! Kościół na całym świecie jest jeden. ........można w naszym kraju kształcić kleryków w 2-3 semianariach, a koszty rozłożyłyby się na pozostałe diecezje.
JM
Jerzy Malinowski
21 stycznia 2014, 15:40
Czy konieczne jest w każdej diecezji seminarium duchowne.Kościół w Polsce jest jeden. @Jurek23U Nie jest konieczne jest natomiast wskazane. PS. W wielu diecjezjach jest więcej niż jedno seminarium ;-) ...miałem na myśli koszty utrzymania,w mojej diecezji stale zbiera się pieniądze na utrzymanie seminarium.Budynek bardzo duży,a kleryków mało. 
21 stycznia 2014, 14:14
Czy konieczne jest w każdej diecezji seminarium duchowne.Kościół w Polsce jest jeden. @Jurek23U Nie jest konieczne jest natomiast wskazane. PS. W wielu diecjezjach jest więcej niż jedno seminarium ;-)
21 stycznia 2014, 14:01
Czy konieczne jest w każdej diecezji seminarium duchowne.Kościół w Polsce jest jeden. ... Ba! Kościół na całym świecie jest jeden.
JM
Jerzy Malinowski
21 stycznia 2014, 13:50
Czy konieczne jest w każdej diecezji seminarium duchowne.Kościół w Polsce jest jeden.
G
Grzegorz
21 stycznia 2014, 13:45
Kościół, bez względu na to, jak jest dzisiaj postrzegany jest dziełem Pana naszego Jezusa Chrystusa. I tylko jako taki ma sens i jako taki przetrwa. Bóg widzi rzeczywistość zupełnie inaczej, niż my; wyobraźmy sobie, że Bóg kocha (jest zakochany) każdego człowieka. Ja spotkałem dzisiaj kilku takich ludzi, których na pewno nie umiem pokochać. Codziennie takich spotykam, a On codziennie wyznaje im miłość. Co On w nich widzi? A co widzie we mnie, skoro nie umiem Go naśladować? Bóg widzi przyszłość, widzi ramię Abrahama z nożem wzniesionym nad Izaakiem i wie, że ten nóż nie dotknie ciała Izaaka. Abraham i Izaaka tego nie wiedzą, bo nie wiedzą, co wydarzy się za sekundę. Powierzmy Kościół opiece jego Założyciela i Budowniczego i nie bójmy się przyszłości.
21 stycznia 2014, 12:57
To stwierdzenie odnosi sie do ostoty Kościoła czyli sfery ducha a nie dobrobytu materialnego. Jest troche szokujące po wysłuchaniu ciągłych narzekań, że kiedyś było lepiej nie mówiąc o ksiązkowych opisach bajkowej przeszłości. ...Ze sfery ducha to już w ogóle pękamy z dumy. Na Zachodzie jeśli chodzi o powołania to, że się tak wyrażę "klęska urodzaju". Nie wiadomo do jakich seminariów ich wszystkich powpychać.
C
Carpinus
11 lutego 2015, 18:08
We Francji były parafie, któych przez 40 lat nie wizytował żaden biskup. I to na długo przed Soborem Watykańskim II i przed Rewolucją Francuską. W czasach kiedy Katolicyzm był religią państwową.
21 stycznia 2014, 12:49
No podobno "Kościół nigdy nie miał się tak dobrze...". @ dr_E.Konom To stwierdzenie odnosi sie do ostoty Kościoła czyli sfery ducha a nie dobrobytu materialnego. Jest troche szokujące po wysłuchaniu ciągłych narzekań, że kiedyś było lepiej nie mówiąc o ksiązkowych opisach bajkowej przeszłości.
P
pawro
21 stycznia 2014, 12:33
Właściwie o co chodzi? Dlaczego akurat Dominikanie mieliby upaść? CZeśto bywam u dominikanów, jakoś o gender nie słyszałem, ludzi tam pełno i o liturgię sie troszczą. Co innego Benedyktyni czy Jezuici, tam już od dawno wielu nie odróżnia modlitwy Jezusowej od medytacji zen i bliżej im do dalajlamy niż o dziwo do papieża jezuity. Dominikanie w Polsce niedługo też utracą wiernych. Naśladowania upadających Kościołów z Europy Zachodniej jest głupotą. Oni myślą, że lansując gender i podobne dziwactwa będą mieli wiernych i powołania, to za kilkanaście lat okaże się, jak bardzo dzisiaj się mylą. Mam jeszcze jedną uwagę: dominikanie upadają, podobnie inne podobne zakony i klasztory, a kiedy istnieje wspólnota, która prężnie się rozwija, kupuje zabudowania na klasztory itp.. to papież Franciszek rękami swojego komisarza niszczy tę wspólnotę. Każdy, kto wierzy w to, że podlizując się lewicowym mediom, a lekceważąc z tego powodu podstawowe kanony i dogmaty wiary, utrzyma wiernych w Kościele i powołania, niech popatrzy na zachodnie Kościoły oraz na wspólnoty protestanckie. Najgorsze jest to zaślepienie zachodnich hierarchów, abp Zollitsch jest tego przykładem. ...
W
Wojciech
21 stycznia 2014, 12:25
z 33 miejsc w których Franciszkanie Niepokalanej odprawiali Mszę łacińską pozostały tylko 3 . Resztę "skasował" komisarz o.Volpi. Kwestią czasu pozostaje zamknięcie tych ostatnich trzech. Jak widać i w Kosciele są osoby, dla których zamykane Koscioły i kijem rozganiane wspólnoty są kierunkiem pożądanym...
jazmig jazmig
21 stycznia 2014, 12:00
Dominikanie w Polsce niedługo też utracą wiernych. Naśladowania upadających Kościołów z Europy Zachodniej jest głupotą. Oni myślą, że lansując gender i podobne dziwactwa będą mieli wiernych i powołania, to za kilkanaście lat okaże się, jak bardzo dzisiaj się mylą. Mam jeszcze jedną uwagę: dominikanie upadają, podobnie inne podobne zakony i klasztory, a kiedy istnieje wspólnota, która prężnie się rozwija, kupuje zabudowania na klasztory itp.. to papież Franciszek rękami swojego komisarza niszczy tę wspólnotę. Każdy, kto wierzy w to, że podlizując się lewicowym mediom, a lekceważąc z tego powodu podstawowe kanony i dogmaty wiary, utrzyma wiernych w Kościele i powołania, niech popatrzy na zachodnie Kościoły oraz na wspólnoty protestanckie. Najgorsze jest to zaślepienie zachodnich hierarchów, abp Zollitsch jest tego przykładem.
Jack French
11 lutego 2015, 18:26
Ciebie niszczy papież Franciszek. Osobiście dzwoni z Watykanu i każe czytać Twoje posty, aby potem robić wszystko na opak, abyś mógł go obrażać w nieskończonosć. Ot taka teoria bliższa prawdy niż wszystkie Twoje razem wzięte.
21 stycznia 2014, 11:50
No podobno "Kościół nigdy nie miał się tak dobrze...". Tymczasem wydaje się, że rację miał Nietzsche gdy pisał "Bóg umarł". Oczywiście zdania tego nie należy interpretować dosłownie ale jako stwierdzenie kryzysu duchowego społeczeństwa dla którego religia przerodziła się w tradycję a liturgia w puste gesty. Zastanawiam się na ile lekkie podejście do przepisów liturgicznych, rozmywanie katolickiej tożsamości w źle pojętym ekumenizmie przyczynia się do pogłębienia tego kryzysu.