"Magia świąt" nas nie zbawi

„Już jutro, zarówno w Polsce, jak i na świecie, ludzie będą celebrować urodziny Człowieka, który na zawsze zmienił bieg historii” – czekam na moment, kiedy przed świętami każdy serwis informacyjny poda takiego newsa.

Kiedy słyszę „magia świąt”, to mam w głowie Mikołaja z reklamy, czerwone samochody, które świecą, pokryte kolorowymi lampkami, wielką radość z powodu coca-coli i słowa, żeby tę magię poczuć. Pamiętam też fragmenty piosenki: "najlepsze prezenty ukryte są w sercach" albo "w świąteczne dni magiczna jest miłości moc". 

Reklamowe iluzje

Obietnice, że Boże Narodzenie będzie idealne, jeśli skorzystam "właśnie z tego" przepisu na barszcz z uszkami albo uwierzę "właśnie temu" pomysłowi na prezent dla 3-latka, w tym sezonie słyszałam najczęściej w radiu.

Czekam na moment, kiedy z wiadomości w każdym serwisie informacyjnym przedświątecznie dowiem się, że "już jutro, zarówno w Polsce, jak i na świecie, ludzie będą celebrować urodziny Człowieka, który na zawsze zmienił bieg historii" albo że "Bóg dotrzymał Słowa, nad mieszkańcami kraju mroku zabłysło Światło, dlatego dziś świętujemy urodziny Jezusa Chrystusa-Zbawiciela".

Jedni marzą o białych świętach – zaśnieżone ulice, dachy, chociaż kilka stopni na minusie i śnieg, który tworzy nastrój, bo skrzypi pod butami. Drudzy o dniach z bliskimi bez kłótni, w bliskości większej niż zwykle albo o długim urlopie. 

Dla innych klucz do wzrostu poziomu szczęścia we krwi to prezenty, które są strzałem prosto w serce kogoś kochanego, grudniowe wysprzątanie domu na błysk albo wzorowo spędzony Adwent – roraty, postanowienia, czas na Biblię, modlitwę, mniej pracy, więcej spotkań albo sportu.

Kiedy trudno usiąść przy jednym stole

Tylko czasem zamiast śniegu leje jak w listopadzie, stan konta ogranicza plany na wyszukane potrawy, a kłótnia z bratem sprawia, że trudno wysłać SMS-a z życzeniami, a co dopiero przełamać się i opłatkiem, i do wspólnego świętowania.

Czasem trudno usiąść z rodziną przy wigilijnym stole, czasem to wieczór spędzany rodzinnie na oddziale onkologii. Bywa, że ktoś ma ciarki na myśl o świątecznych życzeniach albo rozmowach, ktoś inny spędza święta sam, a samotność też bywa nie do zniesienia. 

Choć "magię świąt" każdy rozumie na swój sposób, niektórzy protestują na sam dźwięk słowa "magia", to nieraz jest inaczej niż marzymy. 

Koleżanka, która straciła dziecko, powiedziała ostatnio, że nikt jej nie przygotował na takie cierpienie. Że w czasie nauk przedmałżeńskich i w szkole rodzenia nie ma mowy o tym, jak przeżyć stratę. 

Dobra wiadomość

Myślę dzisiaj o tych, dla których wigilijny wieczór – czas czekania na Miłość bywa trudny, i o tym, że to nie "magia świąt" (jakkolwiek pojmowana) ma moc, żeby nas zbawić. To dobra wiadomość. 

Zastanawiam się, dlaczego wszechmogący Bóg na miejsce narodzin swojego Syna wybrał stajnię, która musiała wyglądać inaczej niż te świecące na świątecznych kartkach.

Wigilia to dobry dzień, żeby pomyśleć o nocy, w czasie której Słowo stało się Ciałem i na świat przyszedł "Cudowny Doradca. Bóg Mocny. Odwieczny Ojciec. Książę Pokoju". Żeby nie umknęło nam sedno świąt, które jest ogólnodostępne bez względu na moje i twoje okoliczności. 

To dobry dzień, żeby wynegocjować ze sobą więcej czasu na spotkanie z Jezusem, jeśli nie znajdujesz go codziennie. On naprawdę jest "światłem" i wie, jak poradzić sobie z każdą ciemnością. Dla tego, kto w Niego uwierzy, nie ma niemożliwych spraw. 

Kilka wigilijnych okazji

Mała zmiana w zestawie pytań

To (być może) nie znaczy, że w jeden wieczór zaprzyjaźnisz się z ciocią, która przy każdej okazji życzy ci żony albo pyta, czy masz już własne mieszkanie. Jeśli w twojej rodzinie przez cały rok nie rozmawiacie o tym, co ważne, w Wigilię to też może być trudne. 

To znaczy, że warto próbować. Może zamiast pytania: "jak w pracy?" albo "kiedy w końcu będę babcią?", warto zapytać: "co dobrego wydarzyło się u ciebie w tym roku, opowiesz mi o tym?".

Wściekamy się na siebie, ale…

Jeśli żyjesz z kimś w konflikcie, to może już czas na drobny gest w kierunku wybaczenia? Pomocna może być myśl księdza Jana: 

Ufność Marii i trzech magów

Zachwyca mnie zaufanie Marii, bo spotkało Ją coś niespodziewanego, a umiała powiedzieć Bogu "tak" i zgodzić się na ciąg dalszy historii, której zakończenia nie znała. Fascynuje mnie szalona decyzja trzech króli (magów), którzy szli za światłem gwiazdy, dotarli do stajni i oddali pokłon Królowi królów, a potem uwierzyli nakazowi otrzymanemu we śnie i nie wrócili do Heroda.

Warto odkryć w sobie odwagę pójścia w nieznane, jeśli Tym, który zaprasza jest sam Bóg. Łatwiej pisać niż praktykować, ale może masz taką sprawę i spróbujesz?

Lek na czyjąś samotność 

Spytaj kogoś, jak spędza święta. Jeśli sam, to zaproś go do siebie albo zaproponuj wspólną kawę? 

Może to koleżanka z pracy albo nieznajomy sąsiad? Może brat mamy albo siostra, z którą nie rozmawiasz od miesięcy. Może właśnie dzisiaj warto?

Spotkanie z Księciem Pokoju

Życzę każdemu z Was (i sobie też) osobistego Bożego Narodzenia. Najbliższego spotkania z Jezusem Chrystusem – Mesjaszem, Zbawicielem, Królem królów, Oblubieńcem, Barankiem Bożym, Lwem z pokolenia Judy, Zmartwychwstaniem i Życiem, Światłością Świata, Księciem Pokoju.

Synem Bożym, który pokazuje nam Ojca. Który zmienił bieg historii świata i ma moc, żeby zmienić bieg każdej naszej historii!