Nie dla was nasze niebo!

Nie dla was nasze niebo!
Fot. Andreeva Ekaterina Evgenevna/depositphotos.com

Czy rzeczywiście to, co się stało na Ukrainie było nie do przewidzenia? Poniekąd tak, bo przecież w głowach nam się nie mieści, że w XXI wieku, w Europie, tak ciężko doświadczonej przez historię, możliwe jest, aby rozpętać prawdziwą wojnę. Dziś wszyscy jesteśmy zszokowani i zawstydzeni, bo okazało się, że to, co stanowi granicę naszej wyobraźni, wcale nie musi stanowić granicy świata, w którym żyjemy.

W piątek koło południa Prezydent naszego kraju poinformował, że zlecił przygotowanie stosownego rozporządzenia, na mocy którego przestrzeń powietrzna nad Polską zostanie zamknięta dla rosyjskich samolotów rejsowych. Zakaz zacznie obowiązywać od północy. W sumie był to chyba najwyższy czas na tego typu decyzję.

Od kilku dni nad Małopolską praktycznie nieprzerwanie krążą dwa amerykańskie samoloty-cysterny. Wprawdzie nie widzimy, kto w powietrzu tankuje, bo wojsko nie ujawnia takich informacji, ale okazjonalnie na mapie pojawia się myśliwiec Royal Forces, który przyleciał do nas ze Szkocji - wiadomo, że nie na wycieczkę i nie w pojedynkę. Widzimy też w powietrzu, oprócz naszych samolotów wojskowych, amerykańskie blackhawki, a do tego samolot zwiadowczy armii USA. Obok nich, jak gdyby nigdy nic, na nieco wyższym pułapie, przemykają samoloty Aerofłotu, które omijają zamkniętą przestrzeń powietrzną nad Ukrainą. To jeden z absurdalnych obrazów tej wojny, jakbyśmy wciąż nie wierzyli, że to wszystko dzieje się naprawdę. Podobnie zresztą, jak nie wierzy w to kompromitujący się po raz kolejny świat sportu, biznesu, a nawet dyplomacji, który nie tylko nie może zdecydować się na wykluczenie Rosji z systemu międzynarodowych rozliczeń bankowych, ale nawet nie jest w stanie nałożyć sankcji na samego prezydenta Rosji i jego rodzinę (my, mieszkańcy Krakowa, wiemy, że mają tu swoje luksusowe apartamenty). Tymczasem podczas gdy my, wciąż nie wierząc, że nie jest tylko zły sen, składamy puste, choć wzniosłe deklaracje i wyrażamy nasze oburzenie, na Ukrainie giną niewinni ludzie i leje się morze łez.

Wobec całego tego zagubienia decyzja naszego Prezydenta nabiera znaczenia symbolicznego: nie dla was nasze niebo! Nie zgadzamy się na waszą narrację, na kłamstwa i na przemoc. Chcemy, abyście wracając z południowych kurortów, odczuli ciężar długiej podróży, który i tak jest niczym wobec ciężaru grzechu, który - mamy nadzieję - długo nie pozwoli wam spokojnie zasnąć.

DEON.PL POLECA


Dyrektor Wydawnictwa WAM i DEON.pl. W latach 2014-2020 przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Autor kilku przekładów i książek, m.in. "Po kostki w wodzie. Siedem katechez o wierze uczniów Jezusa" (dostępnej także jako audiobook).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie dla was nasze niebo!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.