Nie lekceważyć patologii

Fot. depositphotos.com

Sprawa ks. Andrzeja Dębskiego, który wysyłał nieznajomej obleśne i pełne przemocy filmiki wywołała błyskawiczną reakcję kurii i władz TVP. Duchowny został odsunięty od prowadzenia programów i zawieszony we wszystkich funkcjach w Kościele. To jednak - w przypadku Kościoła - dopiero pierwszy krok. Kolejne są nie mniej istotne.

Zacznijmy od faktów. W sobotę rano „Gazeta Wyborcza”, a za nią inne media, poinformowały, że wysoko postawiony urzędnik kurii białostockiej, a przy okazji współpracownik TVP wysyłał do nieznanej sobie osobiście kobiety obrzydliwe filmiki (w tym obrazki, gdy sam się masturbował). Ksiądz Dębski nie zaprzeczył, że rzeczywiście wysyłał takie nagrania, a jedynie wyjaśnił, że nie wie, dlaczego tak się stało. Kuria zareagowała błyskawicznie i już trzy godziny po informacjach prasowych ksiądz był zawieszony, równie aktywna była redakcja katolicka TVP, z którą duchowny współpracował przy programie „Ziarno” (dzieci w nim uczestniczące także zostały wciągnięte w „podrywanie” internautki). Obie te decyzje są słuszne i dobrze, że do nich doszło. To jednak za mało. Teraz trzeba podjąć dalsze działania.

Dlaczego? Powodem wcale nie jest dość żenujące słownictwo, ani traktowanie jako afrodyzjaka propozycji by współżyć w gabinecie metropolity. To sprawy obrzydliwe, obleśne i pokazujące poziom duchownego, ale wcale nie najgroźniejsze. O wiele istotniejsze jest to, o czym „marzył” duchowny. Mężczyzna, któremu marzy się „poniżanie”, „wykorzystywanie”, który chce by inna osoba była jego „szmatą” i „suką do spełniania zachcianek” nie powinien być księdzem. Tak wiem, że natychmiast zarzucona mi zostanie świętoszkowatość i brak zrozumienia dla rozmaitych potrzeb. To, co ludzie robią w łóżkach jest ich sprawą, ale… w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją szczególną. Mężczyzna, który stosuje wobec nieznanej sobie osoby tego rodzaju język, który ma tego rodzaju fantazje erotyczne ma w sobie elementy psychopatologiczne, jest przemocowcem i chce dominować, zniewalać. A to oznacza, że może tego rodzaju działania stosować także w sytuacjach duszpasterskich, co rodzi ogromne zagrożenie dla wiernych.

Każdy ksiądz ma szczególną władzę nad wiernymi. Jako spowiednik otrzymuje wgląd w ich życie intymne, ale także otrzymuje władzę sakralną, którą nie każdy potrafi zanegować. To wszystko zaś sprawia, że musi być człowiekiem niezwykłej równowagi psychologicznej i dojrzałości. Dążenie do brutalnej dominacji jest zaś nie do pogodzenia z taką postawą. Niedojrzały, nie kontrolujący się człowiek może być ogromny zagrożeniem dla powierzonych sobie wiernych. I właśnie dlatego ksiądz Dębski powinien mieć wszczęty proces kanoniczny, a jego przełożeni (przy pomocy profesjonalnych psychoterapeutów i seksuologów) powinni ocenić, czy w ogóle powinien on być jeszcze księdzem. Moim zdaniem nie, bo ryzyko jakie wiąże się z tego rodzaju niedojrzałością kapłańską jest dla wiernych zbyt duże.

DEON.PL POLECA

I to właśnie dlatego mam nadzieję, że działania będą szybkie, że sprawa trafi do Watykanu, a ten ostatni jej nie zlekceważy.

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie lekceważyć patologii
Komentarze (7)
PK
~Paweł K.
20 lipca 2022, 15:06
Wszyscy zauważają, że sprawa ta wcale nie zaczęła się w maju tego roku od korespondencji z internautką szukającą znajomego o tym samym nazwisku co X AD. Pytanie więc co dalej? Kto ma się zająć wyjaśnieniami? Policja? Bardzo wątpliwe by miała podstawy prawne. PKDSP? Przecież to nie jest zakres jej prac. Więc kto?
AM
~Andrzej Mackiewicz
21 lipca 2022, 06:40
Niezależna komisja ? Złożona że świeckich?
DW
~Dziwny Wójt
20 lipca 2022, 14:38
z tego, co się dowiedzieliśmy wynikałoby, że ta osoba może nie robić tego po raz pierwszy. Uderza poczucie bezkarności, to jest jeszcze bardziej dojmujące niż obsceniczność. Teraz dowiadujemy się więcej, np. o sytuacji w TVP Białystok, itd. Absolutnie się zgadzam, że ta osoba powinna być bezwzględnie przeniesiona do stanu świeckiego. Jej powrót do posługi duszpasterskiej byłby po prostu poważnym zgorszeniem, nawet po pokucie i terapii, cokolwiek by to miało znaczyć
II
~Izolacja I wybaczenie
19 lipca 2022, 22:39
Szczerze mówiąc to ja nie rozumiem czemu powinien przestać być księdzem, zamiast po prostu być skierowany do życia klauzurowego, jeśli jest na takie chętny. Zrobił źle, a nawet bardzo źle. I trzeba chronić przed nim wiernych. Tu pełna zgoda. Ale moim zdaniem nie wymaga to wyrzucenia z bycia księdzem, ale wystarczy izolacja.
KC
~Katarzyna Chromo
19 lipca 2022, 21:51
Wyobraźmy że taki karierowicz zostaje biskupem i wtedy poniża i jeździ jak po szmacie po swoich podwładnych ksieżach ale co tu wyobrażać przecież tak jest że nie szanuje się ksiezy
MP
~Mateusz Panasewicz
19 lipca 2022, 20:10
Chęć poniżania i władzy ma wiele twarzy, wielka afera bo wypłynęła, ciekawe ile zostało zamiecione pod dywan. Każdy teraz rzuca kamieniem a ja mam pewne obawy że wcześniejsi przełożoni musieli wiedzieć tylko no właśnie, i oni powinni zostać ukarani w pewnym stopniu, człowiek nie staje się taki z dnia na dzień i taka prawda jest. Gdyby wcześniej odpowiednio zareagowali może by nie doszło aż do takiej sytuacji, ale dostawał coraz to lepsze funkcje.
JW
~Jan Wiśniewski
19 lipca 2022, 18:19
Komentarz trafny i odważny. Potrzeba takich ludzi kościoła którzy obiektywnie i profesjonalnie ocenią zaistniałą rzeczywistość ludzi wewnątrz kościoła. Również się obawiam że zachwile pojawią się komentarze że jest tylko człowiekiem grzesznym,słabym i najbardziej narażony na pokusy szatana. Dobrze by było aby hierarchowie reagowali na te postawy nie tylko jako grzech ale i też jako morale narażające wierzących na zgorszenie i odejście z instytucji kościoła. Obrzydliwe to co się stało i do dnia dzisiejszego dzieje się w kościele.