Pobożność nie wyklucza

(Fot. pl.depositphotos.com)

Ostatnie dni obfitowały w Kościele w ważne wydarzenia. 17 stycznia obchodziliśmy Dzień Judaizmu. Od 18 do 25 stycznia trwał Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Natomiast w minioną środę, 26 stycznia, przeżywaliśmy Dzień Islamu. Wszystkie te wydarzenia mają nas uwrażliwić na poszukiwanie tego, co łączy i odrzucenie tego, co nas dzieli. Mają nas też wyleczyć z choroby zawłaszczania Boga i pełnego pychy przeświadczenia, że jedynie my - katolicy (chrześcijanie/Żydzi/muzułmanie) - mamy monopol na prawdę i posiadamy wszystkie środki potrzebne do zbawienia.

Bóg zapewnia każdego człowieka, bez wyjątku, o swojej bliskości. Czyni to w pięknych słowach, które dzisiaj słyszymy: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię (…) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą - mówi Pan - by cię ochraniać” (Jr 1, 5. 19).

Dla mnie to jeden z najpiękniejszych biblijnych fragmentów, którym często się modlę. Jego przedłużeniem są słowa dzisiejszego psalmu: „Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, Panie, Tobie ufam od młodości. Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem” (Ps 71 (70), 1-2. 3-4a. 5-6b. 15ab i 17).

Do wiary trzeba podchodzić z wielką pokorą. Dlatego w przestrzeni naszej religijności nie ma miejsca na pychę i wynoszenie się nad innych.

Powtórzę to, co wiele razy już mówiłem: boję się ludzi, którzy uważają się za świętych, moralnie doskonałych, nieskazitelnych, lepszych od innych, przywiązanych do pielęgnowania drugorzędnych tradycji i trzeciorzędnych zwyczajów. Boję się tych, którzy uważają, że mają monopol na prawdę. Tak samo boję się tych wszystkich komiwojażerów cudów, łask i uzdrowień, którzy znają odpowiedzi na wszystkie pytania i nigdy nie mają żadnych wątpliwości. Boję się takiej pobożności…

Taka pobożność, zasklepiająca człowieka, daje złudne poczucie bezpieczeństwa, a co za tym idzie, poczucie wyższości, doskonałości, pewności siebie. Wtedy, parafrazując wypowiedź mieszkańców Nazaretu, zaczynamy mówić do ludzi inaczej wierzących niż my: „wasz bóg jest nieprawdziwym bogiem, bo jest niepodobny do naszego Boga”. Mówiąc tak, mocno mrużymy oczy, żeby nie widzieć, że ten „nieprawdziwy Bóg” dokonuje w tych „nieprawdziwych religiach” najprawdziwszych cudów.

Pomocą w kształtowaniu zdrowej pobożności i uniknięciu zawłaszczania Boga, mogą być dla nas nasi Święci Patroni, których czcimy w naszej londyńskiej parafii. Najpierw św. Wojciech, który żył w czasach niepodzielonego Kościoła, przed rozłamem chrześcijaństwa, dlatego nazywany jest „patronem duchowej jedności Europy”. Albo św. Szarbel, czczony w Libanie tak samo przez chrześcijan różnych wyznań, jak i przez muzułmanów. Rolą świętych jest przede wszystkim niepokojenie sumień tych, którzy chcieliby Boga mieć na wyłączność, jedynie do własnej dyspozycji. Dobrze, że mamy świętych, którzy niepokoją nasze sumienia.

Najwięcej o autentyczności lub obłudzie naszej wiary mówi nasz stosunek do drugiego człowieka. Prawdziwy uczeń Chrystusa nie będzie dzielił ludzi ze względu na wyznawaną religię czy filozofię życia, partyjną przynależność, sympatyzowanie z Caritas czy Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.

Autentyczny uczeń Chrystusa w każdym człowieku dostrzeże brata, do którego Bóg również skierował słowa: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (Jr 1,5). Człowiek pobożny nikogo nie wyklucza.

Proboszcz parafii na South Kensington w Londynie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pobożność nie wyklucza
Komentarze (6)
JS
~Jakub Szymczyk
30 stycznia 2022, 21:32
Księdzu chyba brak Wiary :/
AS
~Antoni Szwed
30 stycznia 2022, 16:12
"Mają nas też wyleczyć z choroby zawłaszczania Boga i pełnego pychy przeświadczenia, że jedynie my - katolicy (chrześcijanie/Żydzi/muzułmanie) - mamy monopol na prawdę i posiadamy wszystkie środki potrzebne do zbawienia." Księże Rajewski proszę nie pisać bzdur!! Jestem pyszny, bo ja jestem katolik i mój Kościół uważam za prawdziwy. Tu nie chodzi o człowieka, tu chodzi o Boga. Księże Rajewski PRAWDZIWY BÓG objawił się w STARYM i NOWYM TESTAMENCIE, zaś w ciągu wieków Duch Święty uczył pojmować Kościół katolicki prawdy wiary. Natomiast nie czynił tego w Koranie. Bóg w Trójcy Świętej nie objawił się w Koranie!!! Ile razy to można powtarzać?!! Cóż za zatwardziałość serc u niektórych duchownych! Owszem, Bóg stworzył każdego człowieka z osobna (dał mu duszę nieśmiertelną), to prawda, co więcej każdemu dał naturalną skłonność do poszukiwania Boga, ale z tego nie wynika, że wszyscy prawdziwie poznają Boga. To nieprawda, to herezja, to kłamstwo.
KP
~katolik pomniejszego płazu
30 stycznia 2022, 01:00
ho, ho, ależ nam się lekarz duchowy objawił! "Choroba pełnego pychy przeświadczenia". Toż na nią ojcowie soborowi ze świętym Pawłem VI zapadli, bo w dekrecie o ekumenizmie wykładają: "Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia. Wierzymy mianowicie, że jednemu Kolegium apostolskiemu, któremu przewodzi Piotr, powierzył Pan wszystkie dobra Nowego Przymierza celem utworzenia jednego Ciała Chrystusowego na ziemi, z którym powinni zjednoczyć się całkowicie wszyscy, już w jakiś sposób przynależący do Ludu Bożego."
LK
~Lemon Kosta
29 stycznia 2022, 13:06
"Dlatego w przestrzeni naszej religijności nie ma miejsca na pychę i wynoszenie się nad innych" - trafione w dziesiątkę, zwłaszcza pod adresem katolickiego kleru. W tej dziedzinie sporo pracy jeszcze przed księżmi i biskupami...
MM
~Mate Matyk
29 stycznia 2022, 22:36
Z pychy najlepiej rozliczać jest siebie, a nie innych. A demonizowanie kleru jest naprawdę tanie. Proponuję bardziej się wysilić.
AM
~Agata Mazur
1 lutego 2022, 19:33
Do MateMatyk - Owszem, można chcieć bronić pazerności, arogancji i bezkarności kleru, ale przekona się pan, że w ciągu kilku najbliższy lat samo społeczeństwo oceni postawę duchownych. Myślę że konieczność zamykania kościołów i wyprzedawania majątków kk to tylko kwestia czasu.