Propagandowa walka z korytarzami humanitarnymi
Myślałem, że w kwestii przyjmowania w Polsce uchodźców (nawet pojedynczych) nic mnie nie zdziwi, a jednak... Na skojarzenie korytarzy humanitarnych z żądaniem przez Hitlera "korytarza" wiodącego przez polskie terytorium zapewne nigdy bym nie wpadł.
Ale ktoś wpadł, uznał je za uprawnione i jako publicysta podzielił się tym skojarzeniem na łamach jednego z serwisów internetowych.
Po co to zrobił? Odpowiedź jest prosta - w celach propagandowych.
Pojęcie "propaganda" jest dzisiaj zaskakująco rzadko przywoływane. A przecież samo zjawisko ma się we współczesnym świecie świetnie. Również w Polsce organizowane są wciąż nowe akcje propagandowe. Jedna z nich dotyczy właśnie sprawy przyjmowania uchodźców.
Czym jest propaganda? Warto przypomnieć. To świadome oddziaływanie na jednostki lub na zbiorowości poprzez systematyczne rozpowszechnianie konkretnych poglądów, idei, haseł. Używa się w tym celu środków perswazji intelektualnej i emocjonalnej. Nie unika się manipulacji. Efektem propagandy ma być zdobycie zwolenników i nakłonienie ich do zachowań "pożądanych z punktu widzenia nadawcy przekazu propagandowego".
Jednym ze środków, po które sięgają propagandyści, są skojarzenia. Istotą skojarzeń jest połączenie ze sobą wrażeń, wyobrażeń i innych zjawisk psychicznych w taki sposób, że pojawienie się w świadomości jednych z nich przywołuje niejako automatycznie inne. Skojarzenia mogą być pozytywne lub negatywne. Potrafią powodować wzrost przychylności do kogoś lub do czegoś, ale są też w stanie wywołać ogromną niechęć, obrzydzenie, strach.
W toczącej się w Polsce akcji propagandowej, która dotyczy uchodźców, sięganie po skojarzenia jest czymś oczywistym i skutecznym. Zmierzają one do tego, aby przekonać jak największą liczbę obywateli, że nawet przyjęcie jednego uchodźcy stanowi niemożliwe do opanowana zagrożenie we wszystkich sferach ludzkiego życia - od braku wojny, poprzez zdrowie, aż po środki niezbędne do zwykłego, codziennego funkcjonowania.
O skuteczności zastosowanych metod propagandowych świadczą opublikowane kilka dni temu wyniki sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej". Ponad 60 procent pytanych odrzuca możliwość przyjmowania uchodźców, nawet w bardzo ograniczonych ilościach, w ramach proponowanych przez polskich biskupów korytarzy humanitarnych.
W tej sytuacji zasadne są, pojawiające się w niektórych środowiskach, pytania: Czy wobec tak zmasowanej jednostronnej akcji propagandowej Kościół nie powinien podjąć ze swej strony intensywnych działań, zmierzających do odwrócenia budowanych od miesięcy skojarzeń i zmiany nastawienia wobec kwestii uchodźców przynajmniej wśród swoich wiernych? Czy pojedyncze wypowiedzi biskupów lub rzecznika KEP to nie za mało? Warto odnotować, że w ogłoszonym 7 czerwca br. komunikacie z 376. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski nie ma mowy o uchodźcach ani korytarzach humanitarnych dla nich.
Mówiąc wprost, chodzi tu o to, czy Kościół katolicki w Polsce powinien iść na propagandową wojnę z tymi, którzy sprawę uchodźców wykorzystują do podsycania atmosfery lęku i zagrożenia, potrzeby obrony stanu posiadania i całkowitego zamknięcia dla zachowania bezpieczeństwa.
Jestem przekonany, że pójście przez Kościół na taką wojnę byłoby ogromnym błędem. Nie jest rolą i zadaniem Kościoła rywalizowanie z kimkolwiek w manipulowaniu ludzkimi przekonaniami i emocjami ani w stosowaniu sztuczek, przysparzających zwolenników konkretnych działań i rozwiązań w kwestii uchodźców lub jakiejkolwiek innej. Misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii. Dobrej Nowiny, w której m. in. Jezus zapowiada sąd na końcu czasów, wskazując, co jest ważne w życiu Jego wyznawców. W tym opisie sądu wśród fundamentalnych kwestii jest również sprawa przyjmowania przybyszów i są słowa: "Byłem przybyszem", pokazujące, z kim Chrystus się utożsamia.
Misją Kościoła jest także przypominanie za św. Pawłem, że jest tylko jedna Dobra Nowina, przyniesiona przez Bożego Syna Jezusa i głoszona od początku Kościoła. "Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową" - napisał Apostoł Narodów w Liście do Galatów. Żadne gry skojarzeń tego nie zmienią.
ks. Artur Stopka - dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI
Skomentuj artykuł