Przewodnik misjonarza XXI wieku

Przewodnik misjonarza XXI wieku
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Istnieje pilna potrzeba, jak nigdy dotąd nagląca, "by wszędzie rozlegała się Dobra Nowina o Jezusie". Chodzi o to, abyśmy tej potrzebie umieli powiedzieć nasze "tak".

Przeczytałem całą adhortację apostolską "Evangelii gaudium" Ojca świętego Franciszka. Nie jest to lektura łatwa. Nie tylko dlatego, że adhortacja to spory dokument. Przede wszystkim dlatego, że każdy z jej 288 punktów wymaga uwagi i koncentracji. A przecież bardzo trudno jest czytać z nieustannie skupioną uwagą. Dlatego trzeba od razu wyraźnie powiedzieć: "Evangelii gaudium" to nie jest dla katolika tekst do jednorazowego przeczytania. To jest tekst, który najlepiej byłoby czytać po jednym punkcie na dzień i poświęcić na jego zrozumienie, przemyślenie, analizę, przemedytowanie, odniesienie do sytuacji życiowej i do samego siebie, co najmniej dobę.

Napisałem "dla katolika". To bardzo ważne. Autor, Franciszek, nie pozostawia wątpliwości, kto jest adresatem jego słów. To cały Kościół katolicki. Adhortacja mówi o Kościele. O jego zadaniu. O tym, co ma do zrobienia każdy katolik, dziś, teraz, w najbliższych tygodniach, miesiącach i latach.

DEON.PL POLECA

Franciszek mówi również wprost, że traktuje swoją pierwszą adhortację, jako dokument programowy. "Podkreślam, że to, co mam zamiar wyrazić, posiada programowe znaczenie i ważne konsekwencje" - napisał w dwudziestym piątym punkcie adhortacji. Z tego programu wynika, że w sytuacji, w jakiej jest świat i Kościół, wszyscy nie tylko powinniśmy być, ale wszyscy faktycznie jesteśmy misjonarzami. Biskup Rzymu mówi, jak to zadanie, zależnie od miejsca w Kościele, trzeba realizować. Napisał jednak coś więcej niż podręcznik misjonarza XXI wieku. Napisał dla niego przewodnik. Tekst, który - potraktowany poważnie i wcielony w życie - pozwoli katolikowi-misjonarzowi dobrze przejść przez życie. Co nie znaczy, że autor rości sobie prawo do traktowania swego tekstu jako pełnego kompendium i skarbnicy odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania. Kilkakrotne zastrzeżenia w tym względzie zawarte w adhortacji nie brzmią kokieteryjnie.

Nie tylko ja zauważyłem w trakcie lektury, że w papieskim dokumencie nie ma właściwie rzeczy, których by wcześniej, czy to jeszcze jako kard. Bergoglio, czy też już po konklawe, w jakiejś formie, nie powiedział. Kto w miarę uważnie śledził choćby streszczenia porannych kazań Franciszka, jego wypowiedzi podczas audiencji generalnych, przed modlitwą Anioł Pański lub skierowanych do różnych grup (w tym do biskupów oraz księży) i poznał choćby tylko kilka wydanych przed wyborem na Stolicę Piotrową książek arcybiskupa, bez trudu odnajdzie w adhortacji dokładnie te same, znane już wcześniej sformułowania. Opublikowany właśnie dokument sprawia jednak, że te nieco dotychczas rozproszone i przez to czasami traktowane jako ulotne i niezbyt znaczące myśli, stwierdzenia, opinie, wskazania, sugestie, propozycje czy polecenia, zostały zebrane razem, uporządkowane i opatrzone bez żadnych wątpliwości autorytetem papieskiego nauczania. Czyni to adhortację "Evangelii gaudium" dla wielu niewygodną.

Nie znaczy to jednak, że czytelnik nie zostanie podczas lektury "Evangelii gaudium" zaskoczony. Na mnie, na przykład, duże wrażenie zrobiły rozważania na temat miasta czy zdecydowane stwierdzenie, że "zarówno orędzie, jak i doświadczenie chrześcijańskie zmierzają do spowodowania konsekwencji społecznych".

Ogromny, szeroki wachlarz podjętych przez Franciszka tematów, a równocześnie bogactwo i koncentracja treści w poszczególnych punktach, może skłaniać niektórych do wyjmowania z adhortacji jedynie niektórych jej elementów, wyrywania fragmentów, skupiania się jedynie na to, co, jak zauważył ktoś, bliskie ciału niczym koszula, przy równoczesnym ignorowaniu reszty dokumentów. Jak silna jest to pokusa, można było przekonać się niemal od razu, obserwując w Internecie zamieszczane przez poszczególnych czytelników cytaty. Okazało się, że przy umiejętnym doborze fragmentów można z dokumentu mówiącego o radości Ewangelii i misji ewangelizacji uczynić wyłącznie radykalną krytykę niektórych zjawisk współczesnego świata albo paszkwil na współczesne kaznodziejstwo. Pierwsza adhortacja Franciszka wymaga czytania w całości, od deski do deski, nie nadaje się do wyrywkowego traktowania i poszukiwania w niej odbicia własnych poglądów na tę czy inną sprawę.

Franciszek wybrał do szerszego omówienia siedem kwestii. Potwierdził w ten sposób pojawiające się już wcześniej w niektórych komentarzach intuicje, dotyczące rozłożenia przez niego akcentów podczas pełnienia posługi Piotrowej. Można powiedzieć, że jasno wskazał kierunki, priorytety oraz przedstawił wizję Kościoła, która nie tyle ma być realizowana w jakiejś mniej lub bardziej odległej przyszłości, ale już jest wdrażana w życie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przewodnik misjonarza XXI wieku
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.